Ekstraklasa
Po meczu ze Stalą Mielec jest również z nami Bartłomiej Kłudka. Bartek strzeliłeś dzisiaj niezwykle ważną bramkę. Jak to wyglądało z Twojej perspektywy?
- Nie będę tutaj kłamał, że strzelałem. Chciałem dograć piłkę do Rafała Adamskiego – piłka podskoczyła, a bramkarz był zaskoczony. Cieszę się, że futbolówka wpadła do bramki, bo musimy z przebiegu spotkania szanować ten punkt. Słabo weszliśmy w mecz – wiele rzeczy nie funkcjonowało. Teraz każdy punkt jest na wagę złota. W teorii graliśmy z najsłabszym przeciwnikiem, ale jesteśmy bliżej celu, którym jest utrzymanie.
Przed nami wyprawa do Wrocławia na spotkanie Derbowe ze Śląskiem, który jest w sytuacji podobnej do Stali Mielec. My możemy w sobotę wywalczyć sobie już praktycznie utrzymanie. Ten mecz na pewno zapowiada się wyjątkowo interesująco.
- Nie ma różnicy czy gramy we Wrocławiu, czy w Lubinie. Te mecze będą dla nas zawsze wyjątkowe. Czy to spotkanie o utrzymanie, czy o mistrzostwo Polski to jest mecz ze Śląskiem Wrocław – ja jestem z Lubina, wielu chłopaków też jest stąd. Dla nas to nie ma różnicy, jaki to jest mecz, a najważniejsze, że to derby i musimy to wygrać dla nas, drużyny i przede wszystkim dla Kibiców.
Jak uważasz, co będzie siłą Zagłębia, a co Śląska w tym pojedynku?
- Na pewno będziemy chcieli zneutralizować ich atuty. Musimy pokazać swoje argumenty. Trzeba będzie się przeciwstawić, grać ostro i z determinacją. Przede wszystkim musimy zacząć na wysokiej intensywności, bo to też cechuje ich zespół. To jest też dla nich taki ostatni mecz, ze jeszcze będą wierzyć w to, iż mogą się utrzymać, bo porażka im zamknie możliwość pozostania w Ekstraklasie.