Waldemar Fornalik przed meczem z Rakowem Częstochowa / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Waldemar Fornalik przed meczem z Rakowem Częstochowa 21 wrz

Waldemar Fornalik przed meczem z Rakowem Częstochowa

Przed spotkaniem 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy porozmawialiśmy ze szkoleniowcem KGHM Zagłębia Lubin, Waldemarem Fornalikiem.

21 wrz 2024 12:00

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Panie trenerze, jak ostatnie spotkanie Miedziowych w Kielcach wyglądało okiem sztabu szkoleniowiego, a także jakie wnioski wyciągnął nasz zespół po analizie tego meczu?

- Na pewno pierwsze minuty były dobre w naszym wykonaniu. Zagraliśmy odważnie i agresywnie i stworzyliśmy jedną doskonałą sytuację do zdobycia gola. Później w prosty sposób straciliśmy dwie bramki, które zaważyły i rzutowały na przebiegu tego meczu. Korona to drużyna, która u siebie gra bardzo agresywnie, bezpardonowo i myślę, że sytuacja, która wydarzyła się z Kajetanem Szmytem też pokazuje, że w pewnym momencie można było poskromić agresywną grę niektórych piłkarzy Korony. Szkoda, że my nie potrafiliśmy odpowiedzieć tym samym i być bardziej kontaktowym w takich starciach.

Teraz okazja na punkty z starciu z Rakowem Częstochowa. Co Pan może powiedzieć o tym zespole?

- Na pewno zespół, który chce wrócić na zwycięską ścieżkę, którą podążali w sezonie mistrzowskim i z pewnością w kilku meczach tego sezonu mogliśmy zobaczyć ten dawny Raków. Z pewnością wygrana w Warszawie zmobilizowała zawodników z Częstochowy, ale my jedziemy tam z własnym celem jakim jest zdobycie punktów, bo bardzo ich potrzebujemy.

Mecz z Rakowem to też spotkanie dwóch drużyn z najskromniejszym bilansem bramkowym w tym sezonie. Czy zamkniętego meczu z małą ilością bramek się Pan spodziewa? Jeśli tak, to co będzie kluczem do wygranej?

- Trudno już dzisiaj wyrokować czy będzie to zamknięty czy otwarty mecz. My musimy być bardzo skoncentrowani i zorganizowani w defensywie, bo Raków ma swoje atuty w grze do przodu. Tylko taka gra może nam pozwolić na wywiezienie kompletu punktów.

Wspomniał Pan o kontuzji Kajetana Szmyta, ale trzeba przyznać, że sytuacja kadrowa zespołu nie rozpieszcza w ostatnim czasie. Zabraknie także Dawida Kurminowskiego, Bartosza Kopcza i Tomasza Makowskiego.

- Nie jest to sprzyjająca okoliczność, gdyż są to zawodnicy z podstawowego składu i przy naszej dużej liczbie młodzieży ogrywają znaczące role w drużynie. To też jest okoliczność, która nam nie pomaga, ale liczę, że Ci piłkarze, których mam do dyspozycji na niedzielę rozegrają dobre zawody.