Ekstraklasa
Po przegranym spotkaniu z Lechem Poznań jest z nami Patryk Kusztal. Patryk dzisiaj duża odpowiedzialność na Tobie ciążyła, bowiem zabrakło w składzie Miedziowych Damiana Dąbrowskiego i Tomasza Pieńki, a mimo tego Zagłębie było równorzędnym rywalem dla faworyzowanego Kolejorza.
- Tak, po meczu trudno coś powiedzieć na gorąco. Mieliśmy swoje okazje, było to dość wyrównane spotkanie. Uważam, że nie byliśmy drużyną słabszą także bardzo szkoda mi tego meczu.
Patrząc na przebieg rywalizacji, Lech nas zaskoczył w 20. minucie tą akcją bramkową, ale później to my doszliśmy do głosu. W drugiej połowie był to już zdecydowany szturm na bramkę gości, jednak znakomicie dysponowany był dzisiaj Bartosz Mrozek. Czego według Ciebie zabrakło przynajmniej do remisu?
- Na pewno zimnej krwi i spokoju przy polu karnym rywala. Myślę, że zabrakło też szczęścia, bo kilkukrotnie w szesnastce Lecha Poznań byliśmy blisko wyrównania.
Warunki bardzo trudne, bo był piekielny upał. Za to na trybunach ponad trzynaście tysięcy widzów i gorący doping. Jak w tych warunkach się rywalizowało?
- Uważam, że zdecydowanie doping nam pomagał i niósł nas do góry w niektórych momentach. Chciałoby się, by taka frekwencja była w każdym spotkaniu u siebie. Teraz mam nadzieję, że zwyciężymy w Gliwicach i tym też zachęcimy Kibiców do przyjścia na stadion.