KGHM Zagłębie Lubin wygrywa w Gdańsku
W meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy drużyna KGHM Zagłębia pokonała na wyjeździe Lechię Gdańsk 1:2. Bramki dla naszej drużyny padły w dziewiątej minucie po samobójczym trafieniu Augustyna i w sześćdziesiątej trzeciej po strzale Damjana Bohara.
5 paź 2019 22:35
Fot. Tomasz Folta
Autor Zaglębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Obie drużyny to tego meczu przystępowały bardzo zmotywowane. Lechia, aby utrzymać się w czołówce musiała wygrać. Zagłębie zaś chciało podtrzymać zwycięską passę.
Od pierwszych minut to gospodarze ruszyli odważniej. Już w 3. minucie Daniel Łukasik oddał pierwszy, celny strzał na bramkę Dominika Hładuna, ale górą był bramkarz lubinian. W odpowiedzi "Miedziowi" powoli konstruowali akcję, wymieniając krótkie podania na połowie Lechii. W 6. minucie Zagłębie przycisnęło gospodarzy na prawej stronie boiska. Seria wrzutek i Starzyńskiego i Czerwińskiego padały jednak łupem obrońców. W tej fazie meczu lepiej już wyglądali goście i to oni przejęli inicjatywę. Momentami Lechia nie potrafiła wyjść z własnej połowy, co mogło się podobać sympatykom "Miedziowych". Taki napór przyniósł w końcu efekt. Trzecie, kolejne podanie adresowane do napastnika lubinian - Szysza i w tej sytucji pomylił się Augustyn, który wślizgiem próbował zatrzymać piłkę. Ta zmylila Kuciaka i wpadła do bramki Lechii nad słowackim bramarzem "biało-zielonych". Utrata gola podziałała mobilizująco na gospodarzy. Natychmiast przenieśli się na połowę Zagłębia i jedno z dośrodkowań mogło zakończyć się wyrównaniem. Na szczęście dla nas, ofiarna interwencja Guldana zażegnała niebezpieczeństwo. W tej sytuacji ucierpiał Alan Czerwiński, który jednak po chwili wrócił na murawę. W 13. minucie było groźnie po rzucie wolnym dla Lechii. Długo spadająca piłka wbita w pole karne Hładuna sprawiła trochę kłopotu młodemu bramkarzowi, z czego skwapliwie próbował skorzystać Maloca. Próba lobu okazała się jednak niecelna. Chwilę później znów było groźnie pod naszą bramką i tym razem piłka znalazła sie w siatce gości. Gol nie został jednak uznany, na spalonym był Artur Sobiech. W 17. minucie na lini szesnastki faulował Tosik, co dało dobrą okazje Lechii. Stały fragment gry wykonany został jednak niecelnie przez Łukasika. Kolejne minuty były dość wyrównane. Zarówno jedni jak i drudzy dążyli do jak najszybszego przemieszczenia się w pole karne oponenta, ale brakowało dokładnego, ostatniego podania. W pierwszych 30. minutach lepsze wrażenie robili lubinianie, którzy wysoko podchodzili pod przeciwnika, tym samym często odzyskując piłkę. Groźnie pod bramką Zagłębia zrobiło się w 34. minucie. Rzut wolny z dwudziestego metra egzekwował Udovicić, piłka spadła pod nogi Malocy, a ten fatalnie spudłował. W 37. minucie bardzo dobrą okazję do podwyższenia mieli "Miedziowi". Najpierw faulowany po prawej stronie boiska był Starzyński. Chwilę później ten sam zawodnik dośrodkował w pole karne Lechii, a piłka finalnie spadla pod nogi Guldana. Kapitan naszej drużyny przymierzył mocno i celnie, ale najwyższym kunsztem wykazał się Kuciak. W 42. minucie kapitalnie z piłką zabrał się Peszko, który na pełnej prędkości minął kilku lubinian. Na szczęście dla nas przy próbie strzału zabrakło mu już siły i jego strzał powędrował w ręce Hładuna. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i to Zagłębie schodziło do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Pierwsze minuty drugiej cześci, to nieśmiałe próby z jednej i drugiej strony. Lecha słała długie piłki za plecy obrońcow, Zagłębie zaś grało swoje - czyli krótkie podania na małej przestrzeni i powolne zdobywanie cennych metrów boiska. W 50. minucie mieliśmy pierwszą w tym meczu kontrowersję. Damian Oko w polu karnym walczył bark w bark ze Sławomirem Peszko. Ten drugi upadł i gospodarze domagali się rzutu karnego. Sędzia Lasyk po chwili jednak kazał grać dalej i niebezpieczeństwo zostało zażegnane.
W 55. minucie nie atakowany przez nikogo Szysz upada w polu karnym i po chwili w asyście lekarzy opuszcza boisko. Nie był już w stanie kontynuować gry i w jego miejsce pojawiłl się debiutujący w barwach KGHM Zagłębia Asmir Suljić. Pierwsze piętnaście minut drugiej połowy nie było już tak intensywne jak na początku. Zagłębie szanowało wynik, a Lechia nie chciała się aż tak otworzyć. W 63. to jednak "Miedziowi" podwyższyli prowadzenie po bardzo szybkiej kontrze. Piłkę na lewej stronie dostał Damjan Bohar, który miał co prawda ustawionego lepiej w polu karnym partnera, ale zdecydował się sam skończyć tą akcję. Jak się okazało, skutecznie. Było to już piąte trafienie Słoweńca w tych rozgrywkach. W 67. minucie błąd popełnia defensywa "Miedziowych", z czego skwapliwie skorzystał Artur Sobiech i umieścił piłkę w siatce Hładuna. Pomimo utraty gola, Zagłebie nie odpuszczało. W 70. minucie trochę miejsca na trzydziestym metrze znalazł Slisz i potężnym strzałem próbował pokonać Kuciaka. Tylko słupek uratował Lechię przed utratą trzeciej bramki. W 79. minucie fenomenalną okazję do podwyższenia miało Zagłębie, ale tylko w sobie znany sposób broni bramkarz Lechii. W 83 minucie mieliśmy ogromne szczęście. Zakotłowało się w polu karnym lubinian i mimo kilku prób Lechii, piłka finalnie trafia w ręce Hładuna. W 90. minucie kolejną szansę miał Żivec, ale znów górą był Dusan Kuciak. W końcówce gospodarze próbowali jeszcze zmienić losy spotkania, ale wynik nie uległ już zmianie i Lechia Gdańsk zanotowała pierwszą porażkę w tym sezonie na własnym obiekcie. Zagłębie zaś kontynuuje zwycięską passę pod wodzą Martina Seveli.
5 październik 2019, godzina 20:00. Stadion Energa Gdańsk
Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin
Lechia: 12. Dusan Kuciak - 19. Karol Fila, 23. Mario Maloca (76' 9. Patryk Lipski), 26. Błażej Augustyn, 31. Żarko Udovicić, 35. Daniel Łukasik, 6. Jarosław Kubicki, 7. Maciej Gajos, 17. Lukas Haraslin (65' 28. Flavio Paixao), 90. Artur Sobiech, 21. Sławomir Peszko ( 65' 27. Rafał Wolski)
KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 44. Alan Czerwiński, 2. Bartosz Kopacz, 33. Lubomir Guldan, 55. Damian Oko - 7. Sasa Zivec, 24. Jakub Tosik, 99. Bartosz Slisz, 18. Filip Starzyński, 39. Damjan Bohar - 17. Patryk Szysz (59' Sulijić)
Bramki: Sobiech 67' - Augustyn 9', Bohar 63' (samobójcza)
Żółte kartki: Augustyn, Sobiech, Wolski, Lipski - Starzyński, Oko
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 8863