Do trzech razy sztuka! KGHM Zagłębie Lubin - Arka Gdynia
Na inaugurację wymknęły się w ostatniej akcji meczu, później w Płocku lepsza okazała się miejscowa Wisła. KGHM Zagłębie Lubin wciąż czeka na punkty. Szansa na pierwszą w tym roku zdobycz już w najbliższy piątek, gdy do Lubina przyjedzie Arka Gdynia. Rywale też czekają na pierwsze zwycięstwo w tym roku, więc walki na boisku na pewno nie zabraknie.
21 lut 2018 09:15
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin
Udostępnij
Ekstraklasa
Arkowcy początek rundy wiosennej również mieli trudny. I podobnie jak Zagłębie, terminarz nie był ich sprzymierzeńcem. Gdy Miedziowi w pierwszym meczu mierzyli się z Legią, to Arka w Gdyni podejmowała Lecha Poznań. Z kolei gdy podopieczni trenera Lewandowskiego jechali do rozpędzonej Wisły Płock, to gdynianie grali z zawsze groźną u siebie Wisłą Kraków.
Efekt? Arka zdołała urwać punkt Kolejorzowi, a w starciu z Białą Gwiazdą musiała uznać wyższość rywali. Podobnie zresztą jak w przypadku Zagłębia – również punkty Arkowcy stracili w końcówce spotkania. Do Lubina więc zespół trenera Ojrzyńskiego przyjedzie głodny zwycięstwa, podobnie jak czekające na pierwsze punkty Zagłębie.
Wspólne przygotowania
Choć to dopiero trzecia kolejka w tej rundzie, to Arka z Zagłębiem już się w tym roku zdążyła spotkać. Wszystko za sprawą… Turcji, gdzie oba zespoły przygotowywały się do wiosennych pojedynków. Zarówno jedni i drudzy na miejsce obozu wybrali Turcję, co więcej – nad Bosfor wybrały się tym samym samolotem.
Drużyny spotkały się już przed wylotem na berlińskim lotnisku Tegel, a następnie spędziły kilka godzin w samolocie oraz oczekiwaniu na odbiór bagażu w Antalyi.
Była okazja do rozmów i wspomnień, sporo było też śmiechu. Wszystko to idzie jednak w niepamięć, bo w piątek na boisku najważniejsze będą trzy punkty. I nikt nie pozwoli sobie na jakąkolwiek taryfę ulgową.
Jesienią na remis
We wrześniu odbył się pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami. W Gdyni spotkanie było wyrównane, ale to gospodarze pierwsi wyszli na prowadzenie.
Wszystko za sprawą Damiana Zbozienia, a więc zawodnika, który przez pewien czas reprezentował barwy Zagłębia. Obrońca nie miał jednak sentymentów i precyzyjnym strzałem po ziemi pokonał Martina Polacka. Nie bez znaczenia pozostał tutaj również rykoszet. Piłka odbiła się bowiem od jednego z obrońców i nie dała szans golkiperowi Zagłębia na interwencję.
Miedziowi jednak nie podłamali się i napierali z coraz mocniejszą siłą. Kilkukrotnie piłkę z linii bramkowej wybijali defensorzy Arki. Ostatecznie jednak punkt udało się uratować za sprawą Patryka Tuszyńskiego.
Dla napastnika Zagłębia był to pierwszy gol w nowym klubie, bo do zespołu dołączył niewiele wcześniej, a spotkanie w Gdyni było dopiero drugim, w którym „Tuszek” zameldował się na murawie w barwach Miedziowych.
Bez wykluczeń
Zimą Arka nie była najaktywniejszym klubem na rynku transferowym. Do klubu trafiło tylko dwóch nowych zawodników z zagranicy. 28-letni pomocnik Andrij Bogdanow to Ukrainiec, który do tej pory grał w rodzimym Olimpiku Donieck. Jesienią w 17 ligowych starciach strzelił dwie bramki, a sezon wcześniej uzbierał 4 trafienia przez całe rozgrywki. W pierwszych meczach Arki w tej rundzie Bogdanow pokazał, że ma wysokie umiejętności i szybko zadomowił się w wyjściowym składzie gdynian.
Drugi transfer to Enrique Esqueda, pierwszy w historii Ekstraklasy Meksykanin. 29-letni napastnik jesienią pozostawał bez klubu, a wcześniej grał tylko w ojczyźnie. W swoim najlepszym sezonie strzelił 8 goli dla CF Pachuca, ale od tego czasu minęło już 7 lat.
Niemniej jednak Esqueda to ciekawy zawodnik, bo na swoim koncie ma już 9 występów w pierwszej reprezentacji Meksyku, a to przy takich rywalach do miejsca w składzie jak Javier Hernandez czy Giovani dos Santos wyczyn nie do przecenienia.
Meksykanin jednak na razie nie może liczyć na grę przez 90 minut, bo – jak sam przyznał trener Leszek Ojrzyński – napastnik ma spore zaległości treningowe i może nie wytrzymać całego meczu kondycyjnie.
W obu zespołach nie ma zawodników, którzy w piątek będą musieli odcierpieć karę za żółte kartki. To o tyle istotne, że do gry po jednomeczowej pauzie wróci kapitan Zagłębia Lubomir Guldan. Słowak nie mógł zagrać w Płocku, ale w pojedynku z Arką Gdynia będzie już do dyspozycji trenera Mariusza Lewandowskiego.
Spotkanie z Arką będzie podwójnie trudne. Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli i zwycięstwo w tym meczu będzie ważyło bardzo dużo. Choćby z tego względu piłkarze KGHM Zagłębia Lubin będą potrzebowali wsparcia Kibiców z trybun. Do zobaczenia na stadionie!