-
55
Xavier Dziekoński
-
2
Dominick Zator
-
5
Marius Briceag
-
6
Jacek Podgórski
-
8
Dalibor Takac
-
11
Nono
15' -
18
Yoav Hofmeister
-
20
Adrian Dalmau
22' -
28
Marcus Godinho
-
88
Martin Remacle
-
98
Mateusz Czyżycki
-
1
Konrad Forenc
-
9
Evgeni Shykavka
-
10
Ronaldo Deaconu
-
13
Miłosz Strzeboński
-
17
Dawid Błanik
-
19
Jakub Kontantyn
-
66
Miłosz Trojak
-
Sędzia Bartosz Frankowski
-
Stadion Suzuki Arena
-
Pogoda 27*
-
Kibice 9727
-
22
Szymon Weirauch
-
2
Bartosz Kopacz
-
6
Tomasz Makowski
-
7
Kacper Chodyna
-
8
Damian Dąbrowski
-
9
Tornike Gaprindashvili
-
13
Mateusz Grzybek
-
16
Sergyi Buletsa
-
27
Bartłomiej Kłudka
-
74
Kamil Kruk
-
90
Dawid Kurminowski
-
1
Jasmin Burić
-
3
Mikkel Kirkeskov
-
11
Arkadiusz Woźniak
-
17
Marek Mróz
-
18
Juan Munoz
-
21
Tomasz Pieńko
-
25
Michał Nalepa
-
35
Filip Kocaba
-
39
Damjan Bohar
Relacja minuta po minucie
Kłudka
Nono
Dalmau
Kłudka
Kirkeskov -> Gaprindashvili
Woźniak -> Chodyna
Pieńko -> Buletsa
Kirkeskov
Strzeboński -> Takac
Shikavka -> Dalmau
Shikavka
Deaconu -> Remacle
Błanik -> Czyżycki
Munoz -> Kurminowski
Konstantyn -> Godinho
Mróz -> Makowski
Woźniak
Aktualności meczowe
Wypowiedzi trenerów
Kamil Kuzera trener - Korona Kielce
- Zacznę od najważniejszej rzeczy - to co dziś zastaliśmy na trybunach jest to siła, o której mówiliśmy. Po trzech porażkach wspierało nas 10 tysięcy kibiców i to jest niesamowite. Wsparcie, które jest z nami potrafi dodać wiatru w żagle. Dziękuję za to, bo jest to trudny moment. Co do meczu, ciężko zapracowaliśmy sobie na taki komfort gry. Mieliśmy sytuacje, by jeszcze coś dołożyć, natomiast trzeba pamiętać o tym, że po trzech porażkach z rzędu nie jest łatwo o pewność siebie, a my dziś ją mieliśmy. Zespół grał odpowiedzialnie i dobrze reagował. Mecz był pod naszą kontrolą.
Waldemar Fornalik trener - KGHM Zagłębie Lubin
- Wiedzieliśmy, że czeka nas dziś trudne spotkanie oraz to, że trafimy na zespół zdeterminowany, o określonych umiejętnościach. Musieliśmy się temu przeciwstawić większym operowaniem piłki, a to nam się nie udało. Bardzo agresywnie grająca Korona odebrała nam piłkę przy naszym posiadaniu i z tego padły dwie bramki. Początek spotkania był obiecujący, ale generalnie Korona dyktowała warunki. Pierwsza żółta kartka była bardzo wątpliwa i to miało wpływ na resztę meczu. W dziesiątkę też tworzyliśmy sytuacje – chociażby ta Tomka Makowskiego, gdzie mógł być karny. Walczyliśmy o bramkę kontaktową, gdyby ona padła to mecz mógłby się inaczej potoczyć. Nie jesteśmy zadowoleni z naszej postawy. Korona zagrała tak jak chciała i trzy punktu zostają dziś w Kielcach.