Zwyczaje świąteczne zawodników KGHM Zagłębia / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Zwyczaje świąteczne zawodników KGHM Zagłębia 25 gru

Zwyczaje świąteczne zawodników KGHM Zagłębia

Jak święta spędzają zawodnicy na co dzień występujący w lubińskim klubie? Czy ich zwyczaje są podobne do naszych? Jakie potrawy znajdą na wigilijnym stole? Zapraszamy do lektury!

25 gru 2018 15:00

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Damjan Bohar

Jak wygląda Wigilia w Twoim domu?

- Święta spędzamy w dużym, rodzinnym gronie. Zawsze jest wesoło, cieszymy się wspólnie spędzonym czasem. Razem jemy uroczysty obiad i kolację, następnie pakujemy prezenty i układamy je pod choinką.

Kto przynosi prezenty?

- Mówimy dzieciom, że Mikołaj przyszedł w nocy i zostawił dla nich prezenty, które otwieramy dopiero 25 grudnia rano.

Śpiewacie kolędy?

- Niet

Tradycyjne potrawy?

- W pierwszy dzień świąt na obiad mamy zawsze pieczonego indyka. Dodatkowo jemy bogracz, czyli zupę gulaszową.

Chodzisz na pasterkę?

- Tak, idziemy całą rodziną na mszę.

Świąteczne tradycje w Twoim domu?

- Ciężko powiedzieć. Nie mamy żadnych, większych tradycji.

**

Bartłomiej Pawłowski

Jak wygląda Wigilia w Twoim domu?

- Jestem z województwa łódzkiego, więc do nas przychodzi Mikołaj. Zawsze jest 12 potraw, ale podciągamy pod to kompot, dwie zupy, czyli barszcz i grzybową oraz cztery rodzaje pierogów. Zostawiamy jedno wolne miejsce przy stole dla niespodziewanego gościa i dajemy trochę sianka pod obrus.

Jakie macie tradycje?

- Każdy z każdym dzieli się opłatkiem, składając sobie przy tym życzenia. Po tym ktoś przebiera się za Mikołaja i zazwyczaj jest tak, że tym „kimś” jestem ja. W takim stroju rozdaje się prezenty dzieciom. Ogólnie nie sądzę, żebyśmy spędzali święta w sposób odmienny, niż ma to miejsce w większości polskich domów. Cieszymy się wspólnie spędzonym czasem, mamy też swoje małe tradycje, jak np. coroczne oglądanie filmu „Kevin sam w domu”.

Chodzicie na pasterkę?

- Obecnie nie chodzę, ale jeszcze jak babcia żyła, to parę razy byłem.

Święta spędzacie rodzinnie?

- Tak, zawsze. To będą pierwsze święta mojego synka, planujemy zrobić kilka pamiątkowych zdjęć, kupiliśmy kilka fajnych prezentów, w tym przebranie elfa, żeby razem ze mną rozdawał prezenty.

Najfajniejszy lub najśmieszniejszy prezent?

- Dostałem kiedyś rózgę, ale myślę, że to było w ramach takiego straszaka, bo po tym przyszła kolej już na klasyczne prezenty.

**

Bartosz Kopacz

Jak wygląda Wigilia w Twoim domu?

- Myślę, że jak w większości domów w Polsce – siadamy do kolacji, zawsze w rodzinnym gronie, w tle lecą kolędy… Na stole zazwyczaj jest 12 potraw, w tym klasycznie pierogi, uszka i barszcz. Nie czekamy na pierwszą gwiazdkę, kolację rozpoczynamy o wyznaczonej wcześniej godzinie. Dostarczaniem prezentów zajmuje się Mikołaj.

Chodzicie na pasterkę?

- Zazwyczaj nie, przez wzgląd na to, o jak później godzinie się odbywa.  

Najfajniejszy lub najśmieszniejszy świąteczny prezent?

- Kiedyś sobie wymarzyłem dostać grę ze skokami narciarskimi. Dostałem ją, byłem przeszczęśliwy, dopóki się nie okazało, że mi nie działała.

**

Jakub Mares

Jak wygląda Wigilia w Twoim domu?

 - Wigilia u mnie w domu? Myślę, że klasycznie i podobnie jak w Polsce. Święta w obu krajach są czymś szczególnym. Czy mamy 12 potraw wigilijnych? No…, nie mamy! Więc tutaj już jest różnica. Czy są jakieś jeszcze? Nie robimy miejsca dla gościa specjalnego. Spotykamy się tego dnia w domu, rodzinnie i czekamy na pierwszą gwiazdkę. W tym czasie nie wolno nam za wiele podjadać, a jeśli już, to coś „lekkiego”. Dopiero wraz z pojawieniem się znaku na niebie, czyli koło piątej siadamy do kolacji. Dominują dania rybne. Karp, ryba po grecku, to lubimy najbardziej, choć każdy robi to trochę po swojemu.  

Mikołaj? Gwiazdor? Kto przynosi prezenty?

- Ježíšek! Po amerykańsku mówi się „Santa Claus”. W języku polskim bardziej pasuje dzieciątko, które jest niewidzialne. Przynosi prezenty i kładzie pod choinką, podobnie jak u was.

Śpiewacie kolędy?

- Nie, nie śpiewamy. U nas bardziej kolędy są puszczane, tak dwie godziny przed kolacją. Czyli od trzeciej zerkamy trochę na niebo, trochę na telewizor. Mamy za to dużo kolęd, a „dzisiaj w Betlejem” jest popularne także w Polsce.

Kiedy dostaje się u Was prezenty?

- Prezenty są rozpakowane już podczas kolacji. Nie ma u nas w zwyczaju, że robi się to w określonym momencie. Jemy, śpiewamy kolędy, a w międzyczasie dzieci zajmują się prezentami.

Tradycyjne potrawy?

- Tak, jak powiedziałem wcześniej, dominują ryby. Nie mamy barszczu, nie ma pierogów. W Czechach Daniem obiadowym jest za to sznycel, a na stole jest jeszcze kilka rodzajów sałatek.

Grzybowa czy barszcz?

- čočková polevka! U was to będzie zupa z ciecierzycy.

Pasterka?

- Jest taka tradycja w Czechach, że o godzinie 24 ludzie udają się do kościoła. Ja jednak nie chodzę. Ten czas spędzamy razem, we własnym gronie i raczej nie wychodzimy z domu.

**

Vladislav Sirotov

Jak wygląda Wigilia w Twoim kraju?

- Po ostatnim meczu u siebie z Cracovią, nie jadę do domu, a wybieram się do Kalingradu. Podróż do Sankt Petersburga zajęła by za dużo czasu, niestety. U nas święta obchodzi się trochę później, bo dopiero 7 stycznia. Podobnie jak w Polsce, mamy choinkę, mamy dużo świątecznych potraw i co najważniejsze, rodzina spotyka się przy jednym stole.

Mikołaj czy Gwiazdor? Kto przynosi prezenty?

- Pucień. Można powiedzieć, że to coś w rodzaju Świętego Mikołaja.

Śpiewacie kolędy?

- Oj, nie ma takie zwyczaju. Przed kolacją wigilijną wspólnie w telewizji oglądamy przemówienie Prezydenta. Później siedzimy przy stole i spędzamy czas na rozmowach.

Kiedy dostaje się u Was prezenty?

- Prezenty rozpakowujemy o godzinie 12, a dokładniej na minutę przed!

Jakie macie tradycyjne potrawy?

- Na naszym stole jest miejsce na ryby, bliny, różnego rodzaju ciasta i inne pyszności. Żałuje, ale nie praktykujemy jedzenia słodkości. Z tego co wiem, w Polsce macie choćby kutię. W moim kraju wygląda ona trochę inaczej.

Wolisz grzybową czy barszcz?

- Ciężko powiedzieć. W Rosji, zgodnie z tradycją, na stole można znaleźć grzyby. Więc jeśli miałbym wybierać, to grzybowa.

Chodzisz na pasterkę?

- Bardziej wspólnie wychodzimy co centrum. Tam ludzie się spotykają, składają życzenia i wznoszą małe toasty, ale w bardzo spokojnym i miłym tonie.