Tomasz Makowski po meczu z Lechią Gdańsk / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Tomasz Makowski po meczu z Lechią Gdańsk 11 sie

Tomasz Makowski po meczu z Lechią Gdańsk

Po meczu 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy porozmawialiśmy z pomocnikiem Miedziowych Tomaszem Makowskim.

11 sie 2024 17:58

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Tomek, dla Ciebie to chyba sentymentalny mecz, bo wróciłeś do Gdańska. Chyba czuć niedosyt, bo domyślam się, że przed meczem zakładaliście wygraną. Zgodzisz się z takim stwierdzeniem?

- Patrząc na to jak Lechia grała w 1 lidze i jak ją zdominowała to raczej spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Myślę, że ten mecz był ciekawy dla oka, ponieważ było sporo sytuacji. Niestety przez własne błędy dawaliśmy Lechii szanse na groźne sytuacje i strzały, ale szkoda, że my nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji.

Z czego wynikało to, że przez pierwsze dwa kwadranse mieliście wyraźną przewagę w tym spotkaniu, a potem można powiedzieć, że trochę zeszło z Was powietrze i konsekwentnie straciliście gola na początku drugiej połowy.

- Trudno jest prowadzić cały mecz. Zawsze są się jakieś momenty, gdzie będzie trzeba trochę odetchnąć. Pierwsze 30 minut kontrolowaliśmy to spotkanie, ale później Lechia wychodziła z kontratakami. Chwilę przed bramką Lechii my mieliśmy szansę strzelić gola, ale niestety to się nie udało i wykorzystali nasz błąd trafiając do siatki. Potem musieliśmy gonić wynik.

Czy kluczem do uratowania punktu były zmiany w waszej drużynie?

- Asysta Adama Radwańskiego i bramka Vaclava Sejka więc myślę, że odpowiedź jest oczywista. To naturalna kolej rzeczy w piłce nożnej, czasami zmiennicy odmieniają losy meczu i tak też było dzisiaj.