Sebastian Madera: Stęskniłem się za grą

 

Stęskniłeś się już za meczami o stawkę? Ciągle czekasz na debiut w Zagłębiu Lubin.
Sebastian Madera: - Na pewno jestem gotowy do gry, czekam na swoją szansę. Chcę pomagać drużynie.

Przyzwyczaiłeś się już do owianego legendą cyklu przygotowań Piotra Stokowca?
- Przygotowania u trenera Stokowca różnią się od tych, które przechodziłem do tej pory. Potrzebowałem aklimatyzacji, ale to naturalna kolej rzeczy - kiedy rozpoczyna się pracę z nowym szkoleniowcem, trzeba się przyzwyczaić do jego metod. Po tym przejściowym okresie, czuję, że moja forma idzie w górę.

Po meczu w Danii Piotr Burlikowski potwierdził odejście Macieja Dąbrowskiego, jednocześnie dyrektor sportowy uspokajał, że Zagłębie ma klasowych obrońców i poradzi sobie bez dotychczasowego filara defensywy.
- Staram się odcinać od mediów, ale również uważam, że poradzimy sobie bez "Dąbka". Oczywiście trzeba docenić formę i grę Maćka, nieprzypadkowo sięgnęła po niego Legia. Moim zdaniem przed sezonem klub odpowiednio zabezpieczył się na taką ewentualność, a mnie pozostaje pracować i to udowodnić. Cieszy mnie zaufanie ze strony Klubu i postaram się nie zawieść pokładanych we nadziei.

Zagłębie jutro zagra w Pucharze Polski, zanosi się na kolejne rotacje w składzie. Zanosi się na debiut?
- Trener podejmie ostateczną decyzję, zresztą szkoleniowiec ma najlepsze rozeznanie, kogo wystawić do gry. Szkoleniowiec dobrze wie, kiedy zawodnik będzie gotowy do debiutu. Nowy zawodnik powinien pomagać drużynie, wtedy jego wejście będzie łatwiejsze. Czuję, że się rozwijam, jestem zadowolony, bo dobrze pracuję.

Do gry jesteś gotowy w stu procentach. Pamiętasz kiedy po raz ostatni zagrałeś w meczu o stawkę?
- Tak, pamiętam mój ostatni występ, zagrałem w marcu z Wisłą Kraków. Tęsknię za grą, ostatnio miałem okazję wystąpić w meczu rezerw Zagłębia i czułem się dobrze.