Ekstraklasa
Pandemia koronawirusa nie oszczędza nikogo. W kolejnych drużynach wykrywa się zakażenia, czego pokłosiem są przekładane spotkania. Sytuacja ta nie ominęła też KGHM Zagłębia Lubin. W ostatnim czasie Miedziowi mają prawdziwie “angielskie tygodnie”. Choć na boiskach nie oglądamy Liverpoolu czy Manchesteru United, to jednak mecze rozgrywamy praktycznie co trzy dni. Powodem są oczywiście wcześniej przełożone mecze.
Już dziś lubinianie rozegrają drugi taki mecz w ciągu dwóch tygodni. Los tak chciał, że ponownie zmierzymy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Nasz poprzedni mecz z Góralami odbył się zaledwie 7 dni temu. Wówczas, w ramach zaległej 9. kolejki PKO Ekstraklasy, Miedziowi musieli uznać wyższość swoich przeciwników. Mecz ten nie potoczył się dla nas najlepiej. Sprokurowany, choć nietrafiony rzut karny, a później odpuszczenie krycia podczas stałego fragmentu gry. Ostatecznie, mimo wyrównującego trafienia Roka Sirka, nie zdołaliśmy wygrać tego spotkania. Niestety nieszczęśliwy błąd pod naszą bramką sprawił, że to ostatecznie Górale wyszli z tego spotkania zwycięsko. Jednak ten mecz trzeba puścić w niepamięć. Zostawić za sobą i skupić się na tym, co czeka nas za kilka godzin. W ostatniej kolejce “Miedziowi” podnieśli głowy i przerwali serię spotkań bez wygranej. Mimo że początkowo przegrywali z Wisłą Kraków to, dzięki twardemu charakterowi i walce do końca, po golach Lorenco Simicia i Kacpra Chodyny, ostatecznie wygrali mecz i awansowali na 4. miejsce w tabeli. Z kim Miedziowi mierzyli się w poprzedniej rundzie Pucharu Polski? W sierpniu na wyjeździe spotkaliśmy się ze Świtem Nowy Dwór. Wówczas wygraliśmy 3:1 po bramkach Jakuba Żubrowskiego, Jewgienija Baszkirowa i Damjana Bohara.
Podbeskidzie z kolei mierzyło się w ostatniej kolejce z naszym derbowym rywalem, Śląskiem Wrocław. “Wojskowi” od początku postawili Górali przed ciężkim zadaniem, bowiem już w 4. minucie gola strzelił Robert Pich. Mimo że Podbeskidzie starało się zdobyć bramkę kontaktową i raz za razem wyprowadzało ataki, to na przerwę schodzili przegrywając. W drugiej części spotkania niewiele się zmieniło. Kolejne ataki Górali nie przynosiły skutku. Inaczej miało się to w przypadku Śląska. Po jednej z akcji piłkę w siatce umieścił Marcel Zylla. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i Podbeskidzie przegrało swój 6 mecz w tym sezonie. W 1/32 Pucharu Polski Górale zmierzyli się ze Stalą Rzeszów grającą w II lidze. Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Karol Danielak.
Spotkania Pucharu Polski są często okazją na grę dla zawodników, którzy w bieżącym sezonie zaliczyli mniej minut w Ekstraklasie, więc w wyjściowej jedenastce KGHM Zagłębia możemy zobaczyć kilka zmian. Czy tak będzie i dziś? Przekonamy się o tym już niebawem. Miedziowi powodzenia!