Ekstraklasa
Czy to trzecie zwycięstwo z rzędu to było najłatwiejsze spośród tych trzech ostatnich czy można powiedzieć, że żadne nie było łatwe tylko wywalczone?
- Żadne spotkanie nie jest łatwe. Pierwszy mecz, który wygraliśmy z Radomiakiem prowadziliśmy 3:0, a na końcu skończyliśmy wynikiem 4:3. Każdy mecz jest trudny. Najważniejsze, że wygraliśmy te 3 mecze i przetrwaliśmy ten trudniejszy okres. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi i żałujemy, że nie udało się złapać tej dobrej passy wcześniej, żeby powalczyć o górną część tabeli. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z tych trzech wygranych z rzędu i postaramy się powalczyć o kolejną w spotkaniu z ŁKS-em.
Kluczowym momentem były dwie minuty pierwszej połowy, gdzie najpierw trafił Mateusz Wdowiak, a potem Kacper Chodyna, co dało wam prowadzenie. Natomiast trochę niepokojącym momentem była strata bramki, bo potem musieliście się dość skutecznie bronić.
- Myślę, że przed tym meczem zrobiliśmy dobrą analizę. Nie licząc tego jednego straconego gola, zamykaliśmy każdą sytuację przy naszej bramce. Dzisiaj bardzo dobrze broniliśmy i graliśmy do przodu. Wiemy, że mamy szybkich zawodników i umiemy to dobrze wykorzystać.
Twój gol poza tym, że był pięknym trafieniem, pozwolił Wam złapać oddech i przypieczętować zwycięstwo. Czy to była spontaniczna decyzja z tym uderzeniem po podaniu Bartka Kłudki?
- Byłem tam sam i uznałem, że to dobra okazja, żeby zadziałać.
W następnej kolejce gracie z kolejnym łódzkim klubem u siebie. Tym razem z już zdegradowanym ŁKS-em. Na pewno nie będzie łatwo, bo ŁKS będzie grał o honor, a wy będziecie chcieli podtrzymać znakomitą passę.
- Wiemy, że ŁKS już spadł do 1. ligi i mogą mieć mniejszy zapał na to spotkanie. Oczywiście znów chcemy wygrać i walczyć o najwyższe cele dla siebie i postaramy się wyjść z tego spotkania zwycięsko.