Mariusz Lewandowski: Położę nacisk na dyscyplinę
Zapraszamy do lektury pierwszego wywiadu z nowym trenerem KGHM Zagłębia Lubin po objęciu tej funkcji. Mariusz Lewandowski odpowiada, czy jest "żółtodziobem" oraz wskazuje, jakie będzie Zagłębie pod jego wodzą.
1 gru 2017 14:42
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin
Udostępnij
Ekstraklasa
Po ogłoszeniu decyzji o powierzeniu Mariuszowi Lewandowskiemu funkcji I trenera KGHM Zagłębia Lubin pojawiły się opinie, że zarząd zaufał "żółtodziobowi".
Mariusz Lewandowski: - Wychodzę z założenia, że każdy ma prawo do swojego zdania. Ilu ludzi, tyle opinii. Ja całe dotychczasowe życie spędziłem przy piłce. Zrobiłem wymagane licencje, uczyłem się od świetnych trenerów, właśnie po to, by tę wiedzę i moje indywidualne doświadczenia przekazywać innym. Jestem pełen optymizmu i wiary, że uda mi się dotrzeć do zawodników. Nie wiem natomiast, czy człowieka, który tyle lat zawodowo grał w piłkę i pracował z wieloma wybitnymi fachowcami, można nazwać "żółtodziobem".
Podjęcie pracy w Zagłębiu traktuje Pan w charakterze wyzwania czy raczej naturalnej kolei rzeczy?
- Solidnie przygotowywałem się do rozpoczęcia pracy w charakterze trenera i nadal podnoszę moje kwalifikacje. Zdaję sobie sprawę, że przejmuję ekstraklasowy zespół. Nie bez znaczenia jest też fakt, że będę pracował w klubie, którego jestem wychowankiem, w którym wyrosłem. Wracam na "stare śmieci" w całkiem innej roli. Zaczynałem w Lubinie jako zawodnik, teraz zaczynam jako trener. Cieszę się i mam nadzieję, że moja trenerska kariera potoczy się tak, jak zawodnicza.
Wierzył Pan w powrót do Zagłębia?
- Nigdy nie obraziłem się na klub i zawsze go szanowałem. Moja kariera zawodnicza ułożyła się tak, a nie inaczej. Odszedłem i grałem gdzie indziej.
O nowym trenerze Miedziowych nigdy nie było głośno w mediach, raczej szanuje swoją prywatność. Jak zareagowali najbliżsi na Pana powrót do Lubina?
- Najbliżsi wspierali mnie zawsze i w tym względzie nic się nie zmienia. Cieszą się, że realizuję moje marzenia. Ale chcę też zaznaczyć, że wszystkie życiowe decyzje podejmujemy wspólnie. Bliscy są na tak!
Nigdy nie pchał się Pan na afisze, a prowadzenie zespołu wiąże się z większą aktywnością w mediach. Poza tym, Zagłębiem interesują się wszyscy mieszkańcy regionu.
- Nigdy nie miałem problemów z mediami i presją. Wiem, że praca trenera wiąże się z zainteresowaniem ze strony mediów, z komentarzami. Zdecydowałem się na ten krok, znając te wszystkie realia. Sport i piłka to moje życie, dla mnie coś wspaniałego. Startuję pełen optymizmu i wiary w pracę.
Jakie ma być Zagłębie pod batutą Mariusza Lewandowskiego?
- Przede wszystkim dzień po zatrudnieniu gramy mecz w Kielcach. Teraz jest czas tylko na małe korekty. Na głębsze zmiany w taktyce czy zmianę podejścia do pewnych elementów, na które chcę położyć większy nacisk, zdecyduję się troszeczkę później. Chodzi o boiskowe nawyki, ale zawodnicy muszą sami zrozumieć, że potrzeba tych zmian, wówczas będzie łatwiej je wprowadzić. Teraz liczę, że chłopaki pokażą się z jak najlepszej strony, czekają nas ważne mecze, praktycznie co trzy dni. Mamy punktować w lidze, a na mecz do Kielc jedziemy po awans do kolejnej rundy Pucharu Polski.
W karierze piłkarskiej uchodził Pan za charakternego zawodnika. Trenerem będzie Pan podobnym"
"- Dyscyplina to jeden z najważniejszych aspektów, na które położę nacisk. Kolejnym będzie zdrowa - sportowa rywalizacja. Chcę by wszyscy sumiennie wykonywali swoje obowiązki, dotyczy to również wszystkich członków sztabu. Jestem człowiekiem, który od razu reaguje, głośno mówię, jak coś mi się nie podoba, ale też chwalę, za dobrze wykonaną pracę. Nigdy nie milczę??
Cały wywiad w najnowszym numerze "Naszego Zagłębia"