Lubomir Guldan zaprasza na mecz z Legią / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Lubomir Guldan zaprasza na mecz z Legią 7 lut

Lubomir Guldan zaprasza na mecz z Legią

Kapitan KGHM Zagłębia Lubin rzadko udziela wywiadów. Ale gdy już to robi, to w naprawdę ważnych momentach. Tym razem Lubo Guldan zaprasza wszystkich kibiców na piątkowe spotkanie z Legią Warszawa. Musicie tam być! Kapitanowi się nie odmawia!

7 lut 2018 14:55

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

Ekstraklasa

Niedawno skończyłeś 35 lat. Muszę więc zapytać, skąd ciągle bierzesz motywację do gry oraz treningów?
Lubomir Guldan: - Z motywacją nigdy nie miałem i nie będę miał problemów. Jeśli tylko zdrowie będzie mi dopisywało, nic się nie zmieni. Chcę tylko zapewnić, że jak skończę grać, to na pewno nie wrócę na boisko.

Właśnie, jesteś dobrym przykładem dla młodych zawodników. Praktycznie zawsze jesteś gotowy do gry, zawsze gotowy do treningów. Gdzie tkwi sekret?
- Przede wszystkim mam to szczęście, że nigdy nie byłem poważnie kontuzjowany. Odpukać, mam nadzieję, że tak zostanie. Jeśli chodzi o moje podejście, to zawsze poważnie traktowałem to, co robię. Jestem już starszy, więc jem troszeczkę inaczej, niż młodsi koledzy. Stoliki ze słodyczami omijam (śmiech). Odpowiednio suplementuję organizm, jem sporo witamin, chodzę na odnowę. To tyle.

Utarło się, że Lubo Guldan to mentor młodszych zawodników Zagłębia Lubin. Nie brak Ci do nich cierpliwości, mimo, że czasem popełniają błędy.
- (śmiech) Mam dwóch synów, więc nauczyłem się cierpliwości do dzieciaków. Tak też czasem traktuję młodszych zawodników. A tak na poważnie, to oni się uczą, słuchają podpowiedzi, rozwijają się, dlatego im pomagam.

Odszedł Jarek Jach, poradzimy sobie bez niego?
- Jarek otrzymał ofertę z Anglii, potrzebował nowych wyzwań i wyjechał. Natomiast w Zagłębiu zostali bardzo dobrzy obrońcy z Bartkiem Kopaczem czy Sasą Baliciem na czele. Poradzimy sobie bez Jacha, tym bardziej, że są też kolejni zdolni chłopcy. Jak Dominik Jończy i Serafin Szota będą się rozwijali i pracowali, to też włączą się do rywalizacji o miejsce w składzie.

A jak na zespół wpłynęło odejście Kuby Świerczoka?
- „Świeży” zdobył 16 bramek, więc ciężko będzie komukolwiek powtórzyć ten wyczyn. Dobrze pracujemy w okresie przygotowawczym. Niebawem złapiemy świeżość i napastnicy powinni się odblokować. Ostatnio graliśmy fajnie dla oka, ale brakowało goli. Jeszcze raz podkreślę, bramki zaczną niebawem padać.

(...)

O co Zagłębie powalczy w tym sezonie?
- Głównie koncentrujemy się na pierwszym meczu z Legią Warszawa. Oczywiście chcemy grać o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu, a jakość naszej drużyny jest zdecydowanie wyższa, niż wspominana przez wszystkich „ósemka”.

Legia do meczu z Zagłębiem przystąpi optymalnie przygotowana? W zespole naszych rywali doszło do wielu zmian, warszawianie wyjechali na dwa zagraniczne zgrupowania…
- Pierwsze dwie kolejki po przygotowaniach zawsze są trudne do prognozowania. Uważam, że optymalna forma drużyn przychodzi troszeczkę później. Zapowiada się ciekawy mecz, tym bardziej, że to Legia, rywal zawsze wymagający. Spotkania ze stołeczną drużyną są ważne dla kibiców i dla nas piłkarzy.

Czyli na mecz z Legią warto przyjść.
- Jestem przekonany, że warto! W końcówce rundy jesiennej złapaliśmy dobrą formę, zaczęliśmy dobrze grać w piłkę i chcemy kontynuować tę passę. Po dwóch miesiącach przerwy wszyscy stęskniliśmy się za ligą. Chcemy poczuć wsparcie naszych trybun od samego początku rundy wiosennej.

Cała rozmowa z naszym kapitanem w najnowszym numerze "Naszego Zagłębia"