Kwadrans z Bartoszem Kopaczem / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Kwadrans z Bartoszem Kopaczem 29 lis

Kwadrans z Bartoszem Kopaczem

Do trzeciej odsłony cyklu „Kwadrans z…” zaprosiliśmy obrońcę KGHM Zagłębia Lubin - Bartosza Kopacza. O duszy podróżnika, miłości do naleśników pod każdą postacią i… rysowaniu. Zapraszamy do poznania „Kopy” z innej niż znanej Wam z boiska strony.

29 lis 2018 14:43

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Ulubione miejsce do spędzania czasu wolnego? Nie powiedziałbym może, że to moje ulubione miejsce, ale bardzo spodobały mi się Stawy Przemkowskie nad którymi niedawno byłem.

Urlop w Polsce czy za granicą? Za granicą. Lubię poznawać nowe miejsca i kultury. Mam w planach zaznaczyć jak najwięcej miejsc na mojej mapie podróżnika. 

Mapie podróżnika? Tak. Chciałbym w życiu odwiedzić każdy kontynent. Numerem jeden na mojej liście jest podróż do Stanów Zjednoczonych.

Opowiedz nam w takim razie o miejscu, które zrobiło na Tobie póki co największe wrażenie. Kenia. Przekonałem się na własne oczy w jak ciężkich warunkach żyją tam ludzie. W kraju panuje bieda, a ludzie tam mieszkający potrafią mimo tego czerpać radość z życia. Zaskoczyły mnie też wszechobecne małpy, które tylko czekały na chwilę nieuwagi człowieka aby coś ukraść. Ekscytująca była noc spędzona na Safari.

Morze czy góry? Zdecydowanie wolę morze. Szum fal mnie uspokaja. No i można pogrzebać trochę w piasku. 

Na ryby czy na grzyby? Na grzyby, ale to dlatego, że na rybach jeszcze nigdy nie byłem. Chciałbym jednak spróbować kiedyś coś złowić. 

Jak spędzasz swój czas wolny? Spędzam go z moją dziewczyną. Lubimy pojechać w spokojne miejsca, gdzie można się zrelaksować.

Ulubiona potrawa? Naleśniki pod każdą postacią. Uwielbiam je zarówno na słodko jak i na słono.

Kawa czy herbata? Kawa - od niej zaczynam każdy swój dzień.

Warzywa czy owoce? Owoce. 

Ulubiony zespół lub gatunek muzyczny? Nie zamykam się na żaden gatunek muzyczny. Mogę słuchać Iron Maiden, a zaraz potem przełączyć się na Zenka Martyniuka.

Ulubiona piosenka? Dire Straits - Brothers in Arms.

Film, który zrobił na Tobie największe wrażenie? „Więzień nienawiści” oraz „To właśnie Anglia”

Film, który ostatnio oglądałeś? „Coco”

Ulubiony serial? Nie mam jednego ulubionego serialu, ale mogę pochwalić serial „Belfer” za pierwszy sezon. 

Ulubiony aktor lub aktorka? Edward Norton.

Największy życiowy autorytet? Nie kieruje się w życiu autorytetami. Staram się po prostu być dobrym człowiekiem.

Klub któremu kibicujesz? KGHM Zagłębie Lubin. 

Najlepszy kolega z boiska? Alan Czerwiński.

Twój piłkarski idol? Zinédine Zidane. Imponował mi jego spokój przy piłce.

Kto zabrał Cie na pierwszy trening? Tata. On również grał w piłkę i zaraził mnie miłością do niej.

Co pamiętasz ze swoich pierwszych zajęć? Pamiętam, że trener głośno krzyczał (śmiech). 

Kto zabrał Cie na pierwszy mecz? Rodzina. Był to mecz mojego taty. 

Największe marzenie sportowe? Zagrać w reprezentacji Polski. 

Jak to się stało, że zostałeś akurat obrońcą? Trener ustalając skład na mój pierwszy ligowy mecz w trampkarzach ustawił mnie na środku obrony i tak już zostało.

Za co kochasz piłkę nożną? Za emocje, które mi dostarcza. 

Mecze - oglądasz spotkania innych zespołów? Oglądam, ale z umiarem. 

Trener, z którym chciałbyś kiedyś współpracować? Pep Guardiola. 

3-5-2 czy 4-5-1 - preferowane ustawienie na boisku? W obu tych ustawieniach czuję się dobrze. Na szczęście specyfika mojej pozycji jest taka, że przy zmianie formacji założenia taktycznie nie zmieniają się zbyt drastycznie.

Wkręty czy lanki? Wkręty. Mają lepszą przyczepność do podłoża, a na mojej pozycji jest to bardzo ważne. Jedno poślizgnięcie może grozić utratą bramki.

Głową czy nogą? Głową. Wybrałem tak dlatego, że to nią najczęściej strzelam bramki.

Jaki jest Twój sposób na nudę w podróży? Filmy i e-booki. 

Przedmeczowe przesądy? Nie jestem przesądnym człowiekiem. 

Z krawatem czy bez? Bez. Krawat tylko na szczególne okazje.

Elegancja czy sportowa wygoda? Sportowa wygoda.

Brunetki, blondynki czy rude? Moja dziewczyna. Brunetka. 

Samochodem czy rowerem? Samochodem, ale jeżeli mam okazję pojeździć na rowerze to chętnie z niego korzystam.

Książka czy konsola? Konsola. Nic nie sprawia mi takiej radości jak ogrywanie Alana Czerwińskiego w FIFĘ (śmiech). 

Ranny ptaszek czy nocny marek? Nie wstaję bardzo wcześnie, ale też nie kładę się późno spać.

Jesień czy wiosna? Wiosna. 

Szczerość czy dyplomacja? Zależy od sytuacji i okoliczności.

Plany czy improwizacja? Plany. Lubię mieć wszystko uporządkowane tak, by nic mnie nie zaskoczyło.

Inna dyscyplina sportu poza piłką nożną, którą się interesujesz? Siatkówka i pływanie.  

Gdybym nie był piłkarzem to byłbym? Gitarzystą zespołu rockowego albo malowałbym obrazy warte miliony dolarów.

Obrazy?! W szkole moim ulubionym zajęciem zamiast nauki było rysowanie różnego rodzaju obrazków z tyłu zeszytu. Z reguły były to portrety ludzi wymyślonych w mojej głowie. Przez te wszystkie lata tak wyćwiczyłem rysowanie, że całkiem nieźle mi to wychodziło. Gdybym poszedł w tym kierunku to może zostałbym słynnym rysownikiem lub malarzem, ale wolałem piłkę i nie żałuję. Teraz tylko raz na jakiś czas siadam przed kartką i wracam do dawnych czasów.