Jewgienij Baszkirow | Dobrze zagrać jako drużyna
Pomocnik „Miedziowych” w ostatnim, ligowym starciu w Gdyni nie mógł zagrać z powodu nadmiaru żółtych kartek. W piątkowym meczu przeciwko Koronie Kielce popularny „Baszka” będzie już do dyspozycji trenera i mocno liczy na dobry występ całej drużyny w tym spotkaniu.
26 cze 2020 10:52
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Jewgienij, ostatni mecz KGHM Zagłębia Lubin z Arką Gdynia był dla Ciebie pierwszym, w którym nie mogłeś zagrać. Nie zagrałeś w tym spotkaniu z powodu pauzy za żółte kartki i mogłeś rywalizację obejrzeć w telewizji. Jakie to było dla Ciebie uczucie?
- Dla mnie to przede wszystkim wielka szkoda, że nie mogłem pomóc zespołowi. Tak jest jednak w piłce, że przy czwartej kartce pauzujesz i musiałem się z tym pogodzić. Na murawie zawsze staram się dać z siebie jak najwięcej i czasem, z uwagi na mój styl gry, przydarzają mi upomnienia. Jednak z drugiej strony, jestem teraz do dyspozycji trenera na ostatnie spotkania. Bardzo mnie to cieszy i przygotowuje się już do następnego meczu.
Co do oglądania spotkań w telewizji, to jest to dla mnie stresujące, bo ja zawsze chce być na boisku.
A czy podczas transmisji zachowujesz się tak samo, jak na boisku podczas gry? Wówczas często słychać Twoje okrzyki, którymi mobilizujesz czy dajesz rady kolegom z zespołu.
- To tak chyba ze mną jest. Podczas meczu koncentruje się nad tym co jest na boisku. Przez co zawsze myślę o tym, co by było najlepsze dla drużyny. Więc tak, podczas oglądania spotkań w telewizji również pochodzę do tego emocjonalnie.
Miałeś już możliwość zagrać przeciwko Koronie Kielce kilka tygodni temu w ramach 29. kolejki PKO Ekstraklasy. Co możesz powiedzieć o tym zespole?
- Myślę, że Korona w swoich szeregach ma kilku naprawdę dobrych zawodników, szczególnie w ataku. Było to widać w naszej ostatniej grę przeciwko nim, gdzie remis dla nas nie był dobrym rezultatem. I tak, jak mówię, w piątek remis także nas nie zadowala, bo my chcemy za każdym razem wygrywać. Na pewno więc jest to ważne spotkanie, w którym musimy zdobyć trzy punkty. Po tym zwycięstwie będzie można spokojnie podejść do kolejnych rywalizacji i zagrać ostatnie mecze ze spokojną głową. Wtedy możemy myśleć o zakończeniu sezonu nawet na dziewiątej pozycji, bo będąc w tej grupie, to jest tak naprawdę pierwsze miejsce.
Powiedz w takim razie co może być naszym atutem? Gdzie możemy mieć przewagę w starciu z Koroną?
- Głównym celem jest zagrać dobrze razem jako drużyna. Z kibicami na stadionie będzie łatwiej. W ostatnim meczu z ŁKS, nawet gdy mieliśmy słabsze momenty, ich obecność nam pomagała. Kibice często chcą, abyśmy strzelali jak najwięcej bramek, krzycząc z trybun. A my ich słyszymy, ja ich na pewno słyszę. Dlatego ich obecność w meczu z Koroną może być dla nas dodatkowym atutem. My, jako drużyna, musimy być jednością. Dobrze operować piłką i być po prostu szybszym – grać szybciej. No i musimy strzelać bramki. Jeśli zdobędziemy dwie, to będzie nam dużo łatwiej. A ja zrobię wszystko, abyśmy w tym meczu nie stracili żadnej.