Ekstraklasa
Jarosław Jach:
- Myślę, że to spotkanie było bardzo podobne do tego pierwszego meczu ze Śląskiem Wrocław, w którym pierwsza połowa była słaba, a druga zdecydowanie lepsza. Do przerwy gospodarze zasłużenie prowadzili. Mimo tego, że nie stworzyli sobie klarownych sytuacji, to zdecydowanie przeważali. W przerwie trener przekazał nam kilka ważnych wskazówek. Zdecydowaliśmy się na dużo bardziej otwartą grę po ziemi i odpuściliśmy górne zagrania. Myślę, że to zdało egzamin, pokazało, że mamy bardzo dobry zespół i potrafimy grać w piłkę. To jest droga, którą powinniśmy podążać. Mamy piłkarzy o wysokich umiejętnościach. Do kolejnych spotkań podejdziemy z większą wiarą w nasze umiejętności, a z mniejszym respektem do rywala, bo dziś tego respektu było za dużo. Druga połowa była zdecydowanie lepsza, mieliśmy wiele wysokich odbiorów, nasz pressing był skuteczny, co powodowało szybsze przejścia z obrony do ataku. Kreowaliśmy sytuacje i byliśmy częściej w polu karnym. Oczywiście, nie było kilku stuprocentowych sytuacji, natomiast mieliśmy okazje, które często doprowadzają do strzelenia bramki. Dzisiaj zabrakło ostatniego podania i dobrego wykończenia. Ten mecz wybitnie pokazuje, że jesteśmy dobrą drużyną i potrafimy grać otwarcie na wyjeździe z jedną z najlepszych drużyn w Polsce w tym momencie. Nie mamy się czego wstydzić i w kolejnych spotkaniach musimy pokazać lepszy futbol.
- Wydaje mi się, że zabrakło odpowiednich decyzji na 30. metrze, by doprowadzić do wyrównania. Rozmawialiśmy razem w szatni i stwierdziliśmy, że podejmowaliśmy złe decyzje. Czasem, kiedy trzeba było dograć, to strzelaliśmy i odwrotnie. Zabrakło optymalnych decyzji, dlatego nie zdobyliśmy bramki. To jest główna rzecz, którą musimy poprawić - spokój w ofensywie. Uważam, że zespołowo wyglądało to naprawdę nieźle, bo Legia pomimo optycznej przewagi, nie miała wielu dogodnych sytuacji. Defensywa wydaje mi się najlepszą naszą formacją w tym momencie, a ofensywa jest do poprawy, aczkolwiek mamy w niej równie duży potencjał. Przyszli nowi piłkarze, którzy są jakościowym wzmocnieniem, do tego młodzi zawodnicy nabierają doświadczenia i grają coraz lepiej. Musimy wykorzystać ten potencjał, który mamy i na pewno dobre wyniki przyjdą same.
- Zakładamy tylko trzy punkty w każdym meczu. Nie ma spotkania, w którym jedziemy po jeden punkt. Mając taki potencjał możemy naprawdę grać z każdym otwartą grę o pełną pulę. Piast Gliwice jest rywalem w naszym zasięgu, także jeśli pokażemy to, na co nas stać, czyli dobrą grę, to jestem spokojny o wynik. Oczywiście, musimy się do tego spotkania odpowiednio przygotować. Z odwagą i pomysłem na grę ofensywną i defensywną, myślę że możemy wywieźć z Gliwic komplet punktów.