Ekstraklasa
KGHM Zagłębie Lubin pokonało GKS Katowice 1:0 po golu zdobytym w 87. minucie przez Huberta Adamczyka. Można powiedzieć, że to Twoje prawdziwe wejście smoka, bo na boisku pojawiłeś się w 83. minucie.
- Bardzo się cieszę, że dostałem szansę i mogłem pomóc zespołowi wygrać, bo to na pewno ważne zwycięstwo. Dla mnie najważniejsze było to, żeby się przełamać i żeby 3 punkty zostały u nas.
Można powiedzieć, że jesteś specjalistą od goli, które rozstrzygają spotkania, bo Twój pierwszy mecz w Ekstraklasie w barwach Wisły Płock też doprowadził do zwycięstwa w starciu z Górnikiem Zabrze.
- Tak się akurat złożyło. Wiadomo, jak moja przygoda w Płocku się skończyła i że finalnie odszedłem do Arki, ale bardzo się cieszę, że jestem teraz w Zagłębiu. Gra w tym klubie oraz przebywanie w zespole sprawiają mi naprawdę dużą przyjemność. Muszę też przyznać, że chłopaki dobrze przyjęli mnie w szatni i wszystko przebiega jak najbardziej pozytywnie.
Mimo wszystko trzeba przyznać, że to spotkanie było bardzo długo pod kontrolą GKS-u, a zwłaszcza w drugiej połowie. Co trener powiedział Wam w szatni i co nie zostało zrobione z Twojej perspektywy, że ten mecz do końca tak nerwowo wyglądał?
- Trudno mi to ocenić teraz na gorąco. Na pewno będziemy to analizować i trener nam powie, co nie zostało zrealizowane. Najważniejsze jest dla nas to, że nie straciliśmy bramki i myślę, że później ta gra tylko bardziej się otwierała i mieliśmy także sytuację na 2:0. Cieszę się, że przetrwaliśmy trudne momenty i że udało się wygrać ten mecz.
Zespół GKS-u zapewne trochę Was zaskoczył swoją agresywnością, bo można było spodziewać się, że będzie grał bardziej asekuracyjnie, a tymczasem wyprzedzali Was zwłaszcza w drugiej połowie w środkowej linii. Mnóstwo strat to spowodowało zmiany w drużynie gości, ale rywal dzięki temu też dostaje szansę.
- Mieliśmy świadomość, że GKS to dobry zespół, który agresywnie gra. Robią wrażenie i potrafią przy stałym fragmencie bardzo dużo zdziałać. Pamiętam ich jeszcze z zeszłego sezonu z 1 ligi, gdzie niestety pokonali Arkę, co przyczyniło się do tego, że nie awansowaliśmy, dlatego tym bardziej cieszę się, że dzisiaj wygraliśmy.
Przerwa na reprezentację rozpoczyna się już po tej kolejce. Dla Ciebie to będzie dobry moment, żeby popracować z zespołem i scementować Waszą grę z Tobą na pokładzie.
- Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Ja na pewno cieszę się, że teraz przypada taki okres, bo będę miał więcej czasu na trening z drużyną i na to, by być jak najlepiej przygotowanym, a co przyniesie przyszłość zobaczymy.
Przyszłość ligowa to mecz z Koroną Kielce na wyjeździe. Z pewnością po tej przerwie i zwycięstwie będzie Wam łatwiej grać, chociaż nie jest to łatwy teren.
- Mamy świadomość, że nie jest to łatwy rywal, ale zdecydowanie pojedziemy tam w lepszych nastrojach po tej wygranej, niż jakby wynik był inny. To na pewno nas motywuje i wierzę, że zagramy o zwycięstwo, bo z każdym jesteśmy w stanie wygrać.