Damian Dąbrowski: Cieszę się, że znów będę występował w domowych barwach
Zapraszamy na pierwszą rozmowę z Damianem Dąbrowskim, w której doświadczony pomocnik nie ukrywał zadowolenia z podpisania kontraktu z Miedziowymi i zdradził, jakie emocje towarzyszą mu z powodu powrotu do Zagłębia.
16 cze 2023 12:10
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Damian, po ponad dziesięciu latach wracasz do Zagłębia Lubin. Jakie towarzyszą Ci emocje?
- Wszystko działo się bardzo dynamicznie, bo odpoczywałem na urlopie i co chwilę dostawałem różne informacje, że być może zmienię barwy i wrócę do Zagłębia Lubin, czyli mojego domu. Tak naprawdę to wszystko do mnie nie dochodziło, ale teraz, gdy to stało się już faktem, z pewnością jestem bardzo szczęśliwy. Cieszę się, że znów będę występował w domowych barwach. Oczywiście już tutaj grałem, ale czuję wewnętrznie, że mogę coś jeszcze temu klubowi dać. Z takim nastawieniem dołączę do kolegów z szatni.
Podczas Twojej nieobecności zagrałeś przeciwko Miedziowym wiele spotkań, a w dodatku często notowałeś w tych meczach bramki lub asysty. Dla Ciebie były to wyjątkowe pojedynki czy podchodziłeś do nich tak, jak do każdego innego spotkania?
- Na pewno trzeba to podzielić na dwie kategorie. Pierwsze mecze po odejściu z Zagłębia były dla mnie bardzo emocjonalne. Chciałem jak najlepiej wypaść i często mi się to udawało. Nie mówię, że każde spotkane było dla mnie zwycięskie, ale chciałem się dobrze pokazać przed swoją publiką, czyli rodziną, która często towarzyszyła mi na trybunach. Z tego powodu czułem dumę i satysfakcję. Później natomiast dojrzałem już jako człowiek i piłkarz. Te emocje były już mniejsze, ale wciąż mecz przeciwko Zagłębiu Lubin był dla mnie ważny i wyjątkowy. Tak było do ostatniego spotkania. Na szczęście teraz już takich zmartwień nie będzie. Będę grał w swoich barwach, chcąc zaprezentować się jak najlepiej i zdobywać punkty.
Czy podczas reprezentowania barw Cracovii oraz Pogoni śledziłeś wyniki Miedziowych oraz to, co dzieje się w Lubinie?
- Oczywiście przede wszystkim skupiałem się na sobie i swojej drużynie, ale nie ma co ukrywać, że tam gdzie się było, zostawia się dobrych znajomych i przyjaciół. Ich los nie jest mi obojętny i tak samo było w przypadku Zagłębia. Śledziłem kolegów, bo miałem ich naprawdę wielu. To jest moje domowe miejsce, więc zawsze kibicowałem tej drużynie i trzymałem za nią kciuki. Z czystą ciekawością na bieżąco sprawdzałem sytuację klubu.
Na koniec powiedz, czego możemy Ci życzyć w nadchodzących miesiącach?
- Myślę, że przede wszystkim dużo zdrowia, dobrej postawy na boisku, a także wielu sukcesów z drużyną – to będzie bardzo istotne.