Ekstraklasa
W przyszły weekend rezerwy zainaugurują sezon na czwartoligowych boiskach. Zespół jest już gotowy?
Andrzej Turkowski: - Skład personalny drużyny mocno się zmienił w stosunku do zeszłego sezonu. W zespole zostało 4 zawodników z rocznika 1997, pozostali chłopcy to juniorzy. Pracujemy troszeczkę inaczej, niż w zeszłym sezonie, ale to normalna kolej rzeczy. Kiedyś trzeba było rozpocząć taką pracę z tymi chłopakami i wdrożyć ich do piłki seniorskiej. Mamy na uwadze, że nasi podopieczni zderzą się z dorosłymi rywalami, którzy grają fizycznie. Nie pokuszę się o stwierdzenie, że gramy dokładnie to, co chcemy, choć wyniki sparingów były dobre. My trenerzy widzimy jednak pewne błędy, nad których eliminacją się skupiamy. Nasza drużyna dotrze się poprzez grę w lidze. Liczymy też na wsparcie młodych zawodników, którzy trenują z I drużyną.
Zawodnicy muszą się wzmocnić fizycznie, czy jednak macie zastrzeżenia do samej organizacji gry i odpowiedzialności?
- Chłopcy muszą zrobić postępy we wszystkich elementach, bo inaczej gra się z juniorami. Jeśli chodzi o siłę, to kilku chłopaków pod tym względem wygląda bardzo dobrze. Przede wszystkim brakuje współpracy pomiędzy formacjami. Preferujemy pewien styl gry, chłopcy muszą się przestawić i złapać o co chodzi. Jeśli chodzi o indywidualne umiejętności, to oceniam je bardzo dobrze, chłopcy potrafią grać.
Trener dostrzega w tych chłopakach potencjał.
- Oczywiście, kilku już się wyróżniło podczas zajęć treningowych. Nie będę operował nazwiskami, życie trenera nauczyło mnie już, że utalentowany junior często pozostaje tylko utalentowanym juniorem? Wstrzymam się z takimi ocenami, bo czekam teraz na to, co chłopcy pokażą w meczach z seniorami.
Jaką wizję rezerw ma trener Stokowiec?
- Oczywiście rozmawiamy ze sobą, zresztą trenerzy I drużyny regularnie nas obserwują. Piotr Stokowiec chce czerpać z naszej drużyny, ale tej młodzieży, która do nas teraz trafiła, troszeczkę jeszcze brakuje, by zasłużyć na taką szansę. Dwóch chłopaków niebawem będzie miało okazję trenować z I drużyną, oczywiście jeśli tylko będą nadal robili postępy. Poczekajmy jednak z nazwiskami. Dziś się wyróżniają i mam nadzieję, że to się nie zmieni.