#ZAGCRA | Z Cracovią po jedenastce zwycięstwo – historia spotkań
Mecze pomiędzy obiema drużynami prawie zawsze są widowiskowe i dostarczają wielu emocji. W ostatnich latach zespół z Krakowa był dla „Miedziowych” wyjątkowo trudnym rywalem w walce o ligowe punkty. Niemniej, w tym sezonie pokazaliśmy już, że z ekipą Michała Probierza da się wygrać. A jak to bywało wcześniej? Zobaczcie sami.
15 maj 2019 12:00
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Początek rywalizacja KGHM Zagłębia Lubin oraz Cracovii Kraków nie jest aż tak odległy. Pierwszy raz zespoły spotkały się w sezonie 2003/04 w ramach 9. kolejki drugiej ligi. Oba kluby walczyły o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na stadionie przy ulicy Kałuży padł wynik 3:0 dla gospodarzy, a bramki zdobywali Makuch i Szczoczarz (dwie). Szczególnie trafienie tego pierwszego było przepięknej urody. Pomocnik „Pasów” strzałem z woleja pokonał ówczesnego bramkarza lubinian – Daniela Madaricia. Oprócz niego w barwach naszego klubu występowali wtedy także Jacek Manuszewski, Wojciech Łobodziński, Krzysztof Kazimierczak czy Zbigniew Murdza. I choć tempo tego meczu z jednej i drugiej strony było bardzo wysokie, to do Lubina wracaliśmy z minorowych nastrojach. Na szczęście na koniec rozgrywek zajęliśmy miejsce premiowane awansem. Rywalizację w pierwszej lidze zaczęliśmy od meczu … z Cracovią!
Piłkarskie święto tego dnia było bardzo emocjonujące. 30 sierpnia 2004 roku na stadionie w Lubinie zgromadziło się ponad siedem tysięcy kibiców. To jednak nie było przyjemne doświadczenie dla drużyny Drażena Beska. Goście z Krakowa pokazali niesamowity charakter i determinację, obnażając wszystkie słabości „Miedziowych”. Do przerwy przegrywaliśmy już 0:4, a w drugiej połowie udało się tylko zmniejszyć rozmiary porażki. Końcowy wynik to 2:5 dla „Pasów” , którzy stali się później objawieniem sezonu, finiszując na piątym miejscu. Zagłębie Lubin zaś ten sezon zakończyło na pozycji dwunastej.
Równie ciekawie było dwa lata później, w sezonie mistrzowskim „Miedziowych”. Pod wodzą Czesława Michniewicza mierzyliśmy się z Cracovią dwukrotnie w 3. i 18. kolejce Orange Ekstraklasy.
Pierwszy mecz odbył się w Lubinie 12 sierpnia 2006 roku. Strzelanie szybko rozpoczął Michał Chałbiński, który już w 3. minucie pokonał Marcina Cabaja. Zaraz po tym do głosu doszli goście, w przeciągu 30. minut aplikując trzy bramki. Gdy przed oczami sympatyków Zagłębia stanęły wydarzenia z przed kilku lat, lubinianie pokazali prawdziwy charakter. Tuż przed przerwą trafienie zaliczył Piszczek, dokładając kolejne w drugiej części. Na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Łobodziński i do końca to miejscowi kontrolowali przebieg wydarzeń na murawie. Ostatecznie padł rezultat 4:3, a mógł być wyższy, gdyż w 88. minucie Maciej Iwański nie wykorzystał rzutu karnego.
Emocji nie zabrakło w rewanżu, gdy 17 marca 2007 przyjechaliśmy na stadion Cracovii. I znów pokazaliśmy niesamowitą determinację. Gospodarze prowadzili już 2:0, gdy Zagłębie rzuciło się do odrabiania strat. Bramki Piszczka, Iwańskiego (dwie) i Kolendowicza dały cenne zwycięstwo i pomogły zdobyć upragniony, drugi tytuł Mistrza Polski.
Ostatni raz „Pasy” przyjechały do Lubina 22 grudnia 2018 roku. 20. kolejka LOTTO Ekstraklasy sprowadziła na obiekt KGHM Zagłębia nieco ponad trzy tysiące sympatyków piłki nożnej.
Spotkanie początkowo lepiej ułożyło się dla KGHM Zagłębia, które wyszło na prowadzenie po bramce Bartosza Kopacza w 11 minucie. Niestety, w 67 miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Bramkarz lubinian, Dominik Hładun, chcąc ratować swój zespół przed utratą bramki faulował zdaniem sędziego Jakubika zawodnika Cracovii, za co ukarany został czerwoną kartką. Grający w osłabieniu „Miedziowi” nie byli w stanie zatrzymać graczy gości i finalnie przegrali ten mecz 1:2.
Tym samym drużyna z Krakowa poprawiła swój bilans bezpośrednich konfrontacji.
Przed środowym spotkaniem wygląda on następująco:
29 spotkań
10 zwycięstw KGHM Zagłębia Lubin
10 remisów
9 zwycięstw Cracovii
bramki: 40-41 dla gości
A jak będzie dziś? Przekonamy się już o 20:30!