Zapowiedź meczu z Termalicą / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Zapowiedź meczu z Termalicą 17 wrz

Zapowiedź meczu z Termalicą

Ubiegły tydzień kończyliśmy zwycięstwem wywalczonym w ostatnich sekundach, dziś natomiast rozpoczynamy kolejny weekend domowym starciem z tegorocznym beniaminkiem, Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Co słychać w obozach obu zespołów? Tego dowiecie się w poniższej zapowiedzi meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy. Zapraszamy!

17 wrz 2021 10:30

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Ekstraklasa

Nasi dzisiejsi rywale z pewnością nie mogą zaliczyć ostatnich tygodni do udanych. Bilans „Słoni” w dotychczasowych sześciu ligowych spotkaniach to trzy porażki i tyle samo podziałów punktów. Po ostatnim zwycięstwie innego beniaminka – Górnika Łęczna, Termalica jest obecnie jedyną ekipą, która w obecnych rozgrywkach PKO Ekstraklasy nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa. Co więcej, bezbramkowy remis z Wartą Poznań w poprzedniej kolejce, był dopiero pierwszym meczem, w którym drużyna z Niecieczy nie straciła gola. Warto jednak zwrócić uwagę na jedną statystykę, którą w tym przypadku jest posiadanie piłki. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego w każdym z ostatnich czterech pojedynków utrzymywali się przy futbolówce przez co najmniej 55% czasu gry, dominując w tym elemencie nawet obecnego lidera, Lecha Poznań. To tylko pokazuje, że Termalica wcale nie jest zespołem, z którym gra się łatwo. Jej piłkarze potrafią operować piłką i robią to z dużą dokładnością, gdyż przed 7. kolejką ich celność podań wyniosła aż 85%, a tak wysokim wynikiem mogły pochwalić się jedynie Wisła Kraków i Jagiellonia Białystok. Można więc spodziewać się, że prędzej czy później taki styl przyniesie „Słoniom” zamierzone korzyści i zaczną oni punktować, jednak mamy nadzieję, iż nastąpi to dopiero po meczu w Lubinie.

Jeżeli zaś chodzi o Miedziowych, to nasz zespół niewątpliwie będzie podchodził do tego spotkania w roli faworyta. Podopieczni trenera Dariusza Żurawia mają za sobą niezwykle ważne zwycięstwo w Gliwicach, które dodatkowo zmotywowało lubinian. Przerwane serii trwającej pięć lat, podczas której KGHM Zagłębie nie było w stanie wygrać z Piastem na wyjeździe, a także pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, bez dwóch zdań pozytywnie wpłyną na sferę mentalną naszych zawodników. Ponadto wyrwanie zwycięstwa w takich okolicznościach, na kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem arbitra, jest niezwykle budujące i wzmacnia drużynę. Po dopisaniu do swojego dorobku trzeciego kompletu oczek w tym sezonie, Miedziowi opuścili już strefę spadkową i plasują się aktualnie na 9. pozycji. Różnice między zespołami w stawce wciąż są niewielkie i przy ewentualnej wygranej, podopieczni trenera Dariusza Żurawia będą mogli liczyć na kolejny skok w górę tabeli. Starcie w Gliwicach kosztowało nasz zespół wiele sił, dlatego najważniejsza była odpowiednia regeneracja. Nie ma jednak większych powodów do zmartwień. Do dyspozycji trenera w dzisiejszym meczu będą Łukasz Poręba, Mateusz Bartolewski, Jakub Wójcicki i kapitan Sasa Balić, którzy ostatnio przedwcześnie opuścili boisko. Nikt z Miedziowych nie będzie również pauzował za kartki.

Dzisiejszy mecz KGHM Zagłębia z Termalicą będzie dziewiątym starciem obu tych ekip w historii. W dotychczasowych ośmiu potyczkach zdecydowanie lepszą drużyną byli lubinianie, którzy czterokrotnie schodzili z boiska z pełną pulą punktów. W pozostałych spotkaniach padły trzy remisy i tylko raz górą byli nasi rywale. Szczególnie ostatni bezpośredni pojedynek może być dobrze wspominany przez lubińskich sympatyków. KGHM Zagłębie podejmowało na początku grudnia 2017 roku Termalicę w ramach 18. serii gier sezonu 2017/18. Wówczas byliśmy świadkami niecodziennej sytuacji, gdyż już w pierwszej połowie hat-tricka skompletował niezawodny Jakub Świerczok. Kolejną bramkę dla Miedziowych zdobył Sasa Balić, a dla „Słoni” dublet ustrzelił nasz były pomocnik, Łukasz Piątek. Pojedynek zakończył się ostatecznie wynikiem 4:2, a nasza drużyna zakończyła wspomniane rozgrywki na 8. miejscu. Co więcej, piłkarzami zespołu prowadzonego wtedy przez Mariusza Lewandowskiego byli Paweł Żyra i Sebastian Bonecki. Dziś cała trójka będzie po drugiej stronie barykady, co oznacza sentymentalny powrót na Stadion Zagłębia. Pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi równo o godzinie 18:00. Do zobaczenia!