Tydzień w żółto-czerwonych barwach / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Tydzień w żółto-czerwonych barwach 23 paź

Tydzień w żółto-czerwonych barwach

Przed piłkarzami Zagłębia intensywny, ale i bardzo ważny tydzień. Być może kluczowy w kontekście całego sezonu. Dwa bardzo trudne mecze ? najpierw ćwierćfinał Pucharu Polski z Koroną Kielce, później bardzo trudny wyjazd do Białegostoku. Najbliższe dni zapowiadają się więc żółto-czerwono.

23 paź 2017 10:39

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

Ekstraklasa

Mecz z Piastem zostawiamy już za sobą, a drużyna ostatecznie rozprawi się z nim podczas dzisiejszej odprawy. Nie ma już czasu na rozpamiętywanie, bo w najbliższym czasie podopiecznych trenera Stokowca czekają kluczowe mecze.

Już w czwartek Zagłębie podejmie u siebie Koronę Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski. To rozgrywki, które Miedziowi traktują bardzo poważnie, a dwumecz z kielczanami jest jedynym, w którym zmierzą się ze sobą drużyny z najwyższego szczebla. Pozostałe pary to Legia-Bytovia, Górnik-Chojniczanka i Arka-Chrobry.

A Korona w tym sezonie idzie utartym szlakiem. Jak co roku - przed startem rozgrywek wszyscy skazują kielczan na pożarcie i nazywają "głównym kandydatem do spadku". A później zespół wychodzi na boisko i po prostu zdobywa punkty. Efekt? Miejsce w górnej części tabeli i zaledwie 4 punkty straty do Zagłębia.

Wszelkiej maści eksperci wyrokowali: skład słaby, trener fatalny, zamieszanie właścicielskie, to nie może się udać. A jednak. Korona nie tylko radzi sobie w lidze, ale i w Pucharze Polski zaszła dalej niż choćby Lechia, Lech, Śląsk, Jagiellonia czy Wisła Kraków.

Do czwartkowego meczu podopieczni trenera Lettieriego przystąpią osłabieni. Do Lubina nie przyjedzie Mateusz Możdżeń ani Jakub Żubrowski. Obaj muszą pauzować za żółte kartki, obejrzane w poprzedniej rundzie. Korona zagra więc bez swojego tradycyjnego środka pola, co może być dla Zagłębia lekkim ułatwieniem.

Mecz z Koroną już w najbliższy czwartek. Cel przed drużyną to jak najlepsza zaliczka przed rewanżem, który za miesiąc odbędzie się w Kielcach.

Przypominamy, że posiadacze karnetów na spotkanie z Koroną wchodzą za darmo!

Bez chwili na odpoczynek

Zagłębie swój mecz skończy w czwartek późnym wieczorem i nie będzie miało chwili na odpoczynek. Regeneracja w piątek i w sobotę wyjazd przez całą Polskę do Białegostoku, gdzie czeka już Jagiellonia.

Ta sama, którą Miedziowi pokonali w swoim pierwszym pucharowym meczu. Ale również ta sama, która w miniony weekend uległa w Gdyni Arce 1:4 i będzie żądna rewanżu.

Szczególnie, że z przebiegu meczu podopieczni Ireneusza Mamrota bynajmniej nie zasłużyli na tak wysoką porażkę. Jagiellonia grała co najmniej dobrze, a długimi momentami wręcz miała przygniatającą przewagę.

W wysokiej formie jest Arvydas Novikovas, który w tym roku jest katem Zagłębia. Najpierw wiosną swoim golem na 4:3 wyrzucił Miedziowych z górnej połowy tabeli, a później - już jesienią - przyprawił nas o palpitację serca w doliczonym czasie pucharowego starcia.

Ale Jagiellonia ma znacznie więcej piłkarzy wysokiej klasy. Fedor Cernych, Taras Romańczuk, Przemysław Frankowski czy Cillian Sheridan. Irlandczyk co prawda wciąż nie może wrócić do dyspozycji z wiosny, ale wystarczy jeden gol, by napastnik uwolnił potencjał, który w nim drzemie.

A przekonaliśmy się o nim wiosną, gdy rosły snajper dwukrotnie pokonywał Martina Polacka w Lubinie.

Dwa mecze w niespełna 70 godzin. Do tego dwa bardzo ważne mecze. To może być kluczowy tydzień dla Zagłębia w kontekście całego sezonu!