Trenerzy po spotkaniu KGHM Zagłębie Lubin – Wisła Płock
- Rzadko się zdarza, żeby mieć takie sytuacje i ich nie wykorzystać. Mogliśmy spokojnie zdobyć dwie, trzy bramki w pierwszej połowie i kontrolować mecz, bo uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie - mówił Mariusz Lewandowski na pomeczowej konferencji prasowej.
21 paź 2018 19:57
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Kibu Vicuna (Wisła Płock)
- Bardzo dobrze weszliśmy w mecz. Nasza przewagę w pierwszych 25 minutach potwierdziła bramka. Potem popełniliśmy błąd w środku pola i KGHM Zagłębiu udało się wyrównać. Po tej bramce to Zagłębie powinno wygrać pierwszą połowę, bo stworzyło sobie ku temu sytuacje. Na całe szczęście ich nie wykorzystali, a dla nas gola zdobył Jakub Łukowski. Po trzeciej bramce, wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, szczególnie, że udało nam się podwyższyć prowadzenie na 3:1. Bramka kontaktowa, to karny po interwencji VAR-u. No i wreszcie 90 minuta i gol z rożnego na 3:3. Niestety, mieliśmy 3 punkty, a do Płocka wracamy tylko z jednym.
- Ten mecz miał różne fazy. W pierwszych 25 minutach to my przeważaliśmy, potem do końca pierwszej połowy Zagłębie było lepsze. Po bramce na 3:1 to znowu my wyglądaliśmy lepiej, ale gdy Zagłębie strzeliło gola kontaktowego to oni byli bliżej doprowadzenia do remisu.
- Podejrzewam, że gdybyśmy byli w innej formie na tzw. fali to byśmy ten mecz wygrali. Potrzebujemy pewności siebie, mamy na razie fragmenty, ale nie potrafimy utrzymać dobrego poziomu przez 90 minut. Oczywiście, przeciwnik nie śpi i też próbuje nam utrudnić zadanie. Zagłębie miało też swoje dwie sytuacje z kontry, gdy grali atakiem pozycyjnym tych sytuacji już sobie nie stwarzali. Polska liga jest bardzo wyrównana. Musisz cały czas być czujny, my po golu na 3:1 mieliśmy ten mecz pod kontrolą, niestety Zagłębie ma dobrych zawodników i udało im się doprowadzić do remisu.
- Merebaszwili to bardzo ważny piłkarz dla nas i musimy go odbudować. Jest bardzo dobry w grze jeden na jeden, w dryblingu, jest szybki. Nie uważam, że zagrał źle, miał swoje fragmenty, ale to jeszcze nie jest jego poziom. To jest nasze zadanie, by przywrócić mu dobrą formę.
Mariusz Lewandowski (KGHM Zagłębie Lubin)
- Rzadko się zdarza, żeby mieć takie sytuacje i ich nie wykorzystać. Mogliśmy spokojnie zdobyć 2-3 bramki w pierwszej połowie i kontrolować mecz, bo uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Rzadko się też zdarza, żeby bramkarz był winny przy trzech golach, niestety tak było w tym meczu. Druga połowa w naszym wykonaniu również była dobra, ale brakowało znowu skuteczności. Mamy jeden punkt, ale moim zdaniem zasłużyliśmy w tym meczu na trzy punkty. Wisła miała sytuacje, ale to wydaje mi się, że to mój zespół był w tym meczu lepszy.
- Na pewno brakowało nam skuteczności. Wierzę w mój zespół, wiem że drzemie w zawodnikach duży potencjał co pokazaliśmy odrabiając straty. Zawsze jest tak, że tym kluczowym impulsem jest bramka, my po strzelonych golach przejmowaliśmy inicjatywę, szkoda, że zabrakło nam dzisiaj skuteczności.
- Dominik ma prawo być niezadowolonym ze swojego występu. Na pewno wezmę pod uwagę roszadę na pozycji bramkarza. Wszystko zależy jednak od dyspozycji zawodników w tygodniu. Błędy będą się przytrafiać, a decyzję kto zagra w Zabrzu podejmę na podstawię formy w tym tygodniu.
- Jestem zadowolony z Bartka Pawłowskiego. Taki był plan by „fałszywa” dziewiątka schodziła na boki. Tak też strzeliliśmy pierwszą bramkę. Ten mecz pokazał, że nawet mimo kontuzji Maresa, mamy więcej alternatyw jeżeli chodzi o napastnika. Rywalizacja o tą pozycję, na dobrą sprawę zaczyna się od nowa.