Trafia Oko i jest spoko
W niedzielnym spotkaniu 24. kolejki PKO Ekstraklasy zespół KGHM Zagłębia Lubin zwyciężył nad Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:1. W 73. minucie bramkę wyrównującą zdobył Patryk Szysz, a tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra piłkę do siatki skierował Damian Oko.
11 kwi 2021 18:10
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
W ramach 24. serii gier PKO Ekstraklasy Miedziowi mierzyli się z beniaminkiem Podbeskidziem Bielsko-Biała. Trener Martin Ševela zdecydował się na kilka zmian w składzie względem ostatniego meczu z Lechią. Od pierwszych minut wystąpili między innymi Kamil Kruk, Łukasz Poręba czy Dejan Drazić, którzy spotkanie w Gdańsku rozpoczynali na ławce rezerwowych. Pojedynek po raz kolejny nie rozpoczął się dobrze dla naszego zespołu. Miedziowi od początku wyszli wysoko i mocno naciskali na rywali, lecz bielszczanie zdołali przeprowadzić atak prawą stroną boiska. Jakub Hora dostrzegł w polu karnym niepilnowanego Bilińskiego, dograł mu piłkę, a napastnik bez problemów pokonał Dominika Hładuna. Na pierwszą, groźną akcję lubinian musieliśmy czekać kwadrans. Wtedy Jakub Żubrowski przejął piłkę w środku pola, zbliżył się do szesnastki i podał na lewą stronę do Drazicia. Serb zdecydował się na uderzenie, ale futbolówkę pewnie złapał Pesković. W 27. minucie Miedziowi mieli doskonałą okazję na wyrównanie. Po dłuższej wymianie podań, Łukasz Poręba zagrał świetne prostopadłe podanie do wybiegającego Chodyny, obrońca znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości, jednak znów skuteczną interwencją popisał się Pesković. Kilka minut później mocnym strzałem zza pola karnego chciał zaskoczyć Poręba, ale znów piłka padła łupem bramkarza. Niespełna cztery minuty przed końcem pierwszej połowy tuż przed polem karnym faulowany był Podliński. Do ustawionej futbolówki podszedł Starzyński, który mocnym i precyzyjnym strzałem próbował pokonać Peskovicia. Golkiper „Górali” po raz kolejny stanął na wysokości zadania, dzięki czemu w pierwszych 45 minutach ani razu nie wyciągał piłki z siatki.
Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian w składzie. W 56. minucie Miedziowi byli bliscy doprowadzenia do wyrównania po tym, jak zza pola karnego na strzał zdecydował się Chodyna. Futbolówka trafiła tylko w poprzeczkę, jednak nie był to koniec problemów „Górali”. Po chwili rzut rożny wykonał Starzyński, Oko przedłużył piłkę głową, po czym dopadł do niej Kamil Kruk, który uderzył nad bramką. W 68. minucie do głosu doszli rywale. Po niecelnym podaniu Damiana Oko „Górale” przejęli futbolówkę w środku pola, Sitek podciągnął w okolicę 25. metra i oddał mocny, ale na nasze szczęście niecelny strzał na bramkę Hładuna. Nieco ponad kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry KGHM Zagłębie zdobyło bramkę wyrównującą. W polu karnym piłka trafiła pod nogi Patryka Szysza, a ten z najbliższej odległości pokonał Peskovicia. Od momentu zdobycia bramki podopieczni Martina Seveli zepchnęli drużynę Podbeskidzia do defensywy. „Górale” co jakiś czas próbowali jednak przeprowadzić groźną akcję, efektem czego był chociażby świetny strzał Jakuba Hora, po którym piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry Miedziowi wyszli na prowadzenie. Filip Starzyński dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Damian Oko, który umieścił piłkę w siatce. Po chwili arbiter gwizdnął po raz ostatni, a to oznaczało, że niezwykle ważne zwycięstwo naszego zespołu stało się faktem.
KGHM Zagłębie Lubin 2-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Bramki: Patryk Szysz 73, Damian Oko 90 - Kamil Biliński 8
KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 26. Kacper Chodyna, 74. Kamil Kruk, 55. Damian Oko, 3. Saša Balić - 17. Patryk Szysz, 14. Jakub Żubrowski, 8. Łukasz Poręba (64, 16. Adam Ratajczyk), 18. Filip Starzyński, 95. Dejan Dražić (87, 4. Jewgienij Baszkirow) - 13. Karol Podliński (77, 11. Samuel Mráz).
Podbeskidzie: 40. Michal Peškovič - 24. David Niepsuj (84, 8. Karol Danielak), 2. Filip Modelski, 26. Rafał Janicki, 20. Dmytro Baszłaj, 11. Łukasz Sierpina - 23. Jakub Hora, 19. Michał Rzuchowski, 10. Desley Ubbink (59, 37. Marco Túlio) - 9. Kamil Biliński (71, 14. Peter Wilson), 50. Maksymilian Sitek (71, 53. Bartłomiej Kręcichwost).
żółte kartki: Żubrowski, Szysz, Balić, Oko.
sędziował: Jarosław Przybył.