Szysz: Transfer do KGHM Zagłębia, to dla mnie duże wyróżnienie
- Zostałem jeszcze pół roku w Górniku Łęczna, tam chciałem podnosić swój poziom i stale się rozwijać. W Lubinie najpierw chciałbym zadebiutować w LOTTO Ekstraklasie, a potem poprzez ciężką pracę stale podnosić swoje umiejętności – powiedział nowy zawodnik KGHM Zagłębia Lubin, Patryk Szysz.
13 sty 2019 09:00
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
#17 Patryk Szysz
Patryk, trafiasz do klubu z Lubina, po dwóch bardzo dobrych sezonach w Górniku Łęczna. Nigdy nie występowałeś na poziomie LOTTO Ekstraklasy, nie boisz się, że poprzeczka została postawiona zbyt wysoko?
- Przychodzę do nowego klubu, do nowego otoczenia, ale jeśli przełożę formę z występów w Górniku, to powinno być dobrze. Na pewno będę się starał, żeby tak było i będę dawał z siebie wszystko, bo nie chcę być postrzegany, jako ktoś kto potrzebuje dużo czasu na wprowadzenie. Fakt, ostatnio grałem na drugim i trzecim szczeblu rozgrywek, ale jestem ambitnym człowiekiem: chcę od razu walczyć o skład i taki jest mój cel.
Ostatnia runda była zaprzeczeniem tego, co mówiły o Tobie osoby obserwujące drugi i trzeci szczebel rozgrywkowy w Polsce. Wielu z nich uważało, że Szysz potrafi strzelać tylko z karnych, a w tym sezonie zdobyłeś kilka bardzo ładnych bramek.
- Zgadza się, niektórzy wbijali mi szpilki i podkreślali to, że gdyby nie rzuty karne, to mój dorobek strzelecki byłby mniejszy. Ja nie mam z tym problemu i się tym nie przejmowałem. Uważam, że odpowiedziałem w najlepszy możliwy sposób, czyli bramkami z gry.
Jak scharakteryzowałbyś siebie jako zawodnika? Jakie są Twoje największe atuty, a nad czym musisz najwięcej pracować?
- Jestem zawodnikiem, którego jednym z większych atutów jest szybkość. W dodatku mam dobre uderzenie z dystansu i charakteryzuje się wysoką pewnością siebie na boisku, co pomaga podczas meczów. Jeśli chodzi o to, co wymaga poprawy, to myślę, że gra muszę stale pracować nad grą słabszą noga oraz gra głową.
Patryk Szysz – napastnik czy skrzydłowy?
- Myślę, że jednak skrzydłowy, głównie dlatego, że rozegrałem tam więcej meczów i lepiej się czuję na tej pozycji. Jestem jednak uniwersalny i gdyby trener Ben van Dael chciał, żebym grał na „dziewiątce”, nie miał bym z tym problemu. Mogę KGHM Zagłębiu na pozycji numer 9 dać tyle samo, ile grając na skrzydle.
Wybrałeś już numer, z jakim będziesz występował w barwach „Miedziowych”. Jesteś w jakiś sposób związany z siedemnastką, czy wziąłeś jeden z wolnych numerów.
- Tak, będę w KGHM Zagłębiu występował z numerem 17. Szczerze mówiąc, to nie ma on dla mnie specjalnego znaczenia, po prostu był wolny. Szczęście w Górniku Łęczna przyniósł mi numer „11”, ale z koszulką z „11-ką” występuje Bartek Pawłowski, więc wybrałem 17.
Na pewno patrzyłeś już na skład KGHM Zagłębia Lubin. Długo analizowałeś, z kim będziesz rywalizował o miejsce w składzie?
- Wiem, że nie będzie mi łatwo, bo na moich pozycjach mamy bardzo dobrych zawodników, którzy w rundzie jesiennej zdobywali bramki i zaliczali asysty. Na pewno się nie poddam i będę walczył o miejsce w składzie, bo wiem że tylko ciężką pracą na treningach i w grach kontrolnych można uzyskać miejsce na boisku w meczach o punkty. Zrobię więc wszystko, by trener miał pozytywny ból głowy podczas wyboru składu, gdy wystartuje liga.
Jak u Ciebie z wiedzą o KGHM Zagłębiu? Ostatnie miesiące były nieco bardziej intensywne, jeśli chodzi o pozyskiwanie informacji o klubie, czy raczej wyłączyłeś się i po prostu czekałeś na przyjazd do Lubina?
- Ogólnie, to bardzo zależało mi na tym, aby już na wiosnę trafić do KGHM Zagłębia, więc najbardziej skupiałem się na swojej pracy i dobrej grze w Górniku Łęczna, bo tylko dzięki temu do Lubina mogłem trafić szybciej. Nie mogłem więc też tylko siedzieć i rozmyślać o przeprowadzce do Lubina, bo to nie pozwoliłoby na pełnym skupieniu się na pracy. Nie ukrywam jednak, że kiedy tylko miałem na to czas, czytałem sporo o klubie, śledziłem jego losy i oglądałem mecze w telewizji. Sytuacja w tabeli obecnie nie jest najlepsza, ale zrobię wszystko co w mojej mocy, abyśmy na koniec sezonu skończyli na wyższej pozycji. Wiem, że KGHM Zagłębie Lubin to dwukrotny Mistrz Polski, dlatego gra w tym klubie, to dla mnie duże wyróżnienie i życzę sobie, bym w niedługim czasie mógł cieszyć się z kolejnych sukcesów „Miedziowych”.