Ekstraklasa
Szkoleniowiec Miedziowych Piotr Stokowiec, na piątkowe spotkanie z Wartą Poznań zdecydował się wystawić nieco inną jedenastkę, w porównaniu do ostatniego domowego meczu z Jagiellonią Białystok. Mowa o jednej zmianie na skrzydle, bowiem Kacpra Chodynę na tej pozycji zastąpił Tornike Gaprindashvili, natomiast w ataku od pierwszej minuty ujrzeliśmy Martina Dolezala. Ponadto do kadry meczowej wrócił Tomasz Pieńko, który w ostatnim czasie zmagał się z urazem.
Pierwsze minuty meczu były dość wyrównane, choć jako pierwsi zagrozili gospodarze. W 6. minucie na strzał z dystansu po zejściu ze skrzydła zdecydował się Luis Miguel, ale piłka odbiła się od naszego obrońcy i wypadła na rzut rożny, z którego później niewiele wynikło. W 17. minucie znakomitą interwencją popisał się Kacper Bieszczad. Filip Starzyński stracił piłkę w środku pola, po czym z atakiem ruszyli Warciarze. Ofensywną akcję Warty finalizował Zrelak, który mocno huknął z dystansu, ale nasz golkiper stanął na wysokości zadania i uchronił nas przed stratą gola. Miedziowi odpowiedzieli cztery minuty później. Bartosz Kopacz posłał górne podanie za plecy obrońcy do wybiegającego Gaprindashviliego, a skrzydłowy uderzył po ziemi, z czym bez problemów poradził sobie Lis. W 28. minucie gospodarze objęli prowadzenie. W polu karnym najlepiej odnalazł się Grzesik, który zamykał atak na dalszym słupku i z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Radość Zielonych nie trwała jednak zbyt długo. Pięć minut później dośrodkowanie Łakomego w pole karne świetnie wykorzystał Martin Dolezal, który strzałem głową pokonał Lisa. Końcówka pierwszej części spotkania była wyrównana, choć żadna z ekip nie zdołała już zagrozić pod bramką. Na przerwę obie drużyny schodziły więc remisując 1:1.
Druga połowa rozpoczęła się od zmarnowanej wyśmienitej okazji zawodników Warty. Guram Giorbelidze za krótko wycofał do Bieszczada, futbolówkę przejął gracz Zielonych, który wyłożył ją na pustą bramkę Zrelakowi, ale napastnik skiksował i nie umieścił piłki w siatce. W kolejnych minutach zarówno jedna, jak i druga drużyna dążyła do strzelenia bramki, jednak wyraźnie brakowało konkretów w pobliżu szesnastki. W 67. minucie Miedziowi dopięli swego i objęli prowadzenie. Damjan Bohar ruszył z groźną kontrą i znakomicie zagrał do wybiegającego Rafała Adamskiego, a ten podcinką pokonał bramkarza Warty. Niestety, po chwili na tablicy znów widniał wynik remisowy, a zawodnikiem, który pokonał Kacpra Bieszczada był Adam Zrelak. W 72. minucie podopieczni Piotra Stokowca dwukrotnie obronili się przed stratą trzeciego gola. Najpierw piłkę zmierzającą do bramki wybił Bartosz Kopacz, a kilka sekund później Guram Giorbelidze. W 83. minucie świetną paradą popisał się Adrian Lis. Łukasz Łakomy podał krótko do Tomasza Pieńki, a pomocnik zdecydował się na uderzenie, po którym piłka groźnie zmierzała w kierunku bramki, ale golkiper zachował się czujnie na linii i odbił futbolówkę na rzut rożny. Ostatecznie rezultat piątkowego pojedynku nie uległ już zmianie i obie drużyny musiały zadowolić się jednym punktem.
Warta Poznań 2-2 KGHM Zagłębie Lubin
Bramki: Jan Grzesik 28, Adam Zreľák 71 - Martin Doležal 33, Rafał Adamski 67
Warta: 1. Adrian Lis - 2. Jan Grzesik, 54. Dimítris Stavrópoulos, 44. Dawid Szymonowicz, 4. Robert Ivanov, 22. Konrad Matuszewski (90, 94. Enis Destan) - 8. Niilo Mäenpää (74, 24. Kajetan Szmyt), 6. Maciej Żurawski (51, 30. Miłosz Szczepański), 21. Mateusz Kupczak, 16. Miguel Luís (90, 10. Milan Corryn) - 99. Adam Zreľák.
KGHM Zagłębie: 89. Kacper Bieszczad - 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 4. Jarosław Jach, 8. Guram Giorbelidze - 9. Tornike Gaprindaszwili, 6. Tomasz Makowski, 99. Łukasz Łakomy, 18. Filip Starzyński (77, 21. Tomasz Pieńko), 39. Damjan Bohar (77, 29. Cheikhou Dieng) - 15. Martin Doležal (59, 19. Rafał Adamski).
żółte kartki: Zreľák, Szmyt.
sędziował: Wojciech Myć.