Pawłowski lubi grać z Piastem
W swojej karierze przeciwko Piastowi grał już 8 razy. Zanotował w tym czasie 4 zwycięstwa, 4 remisy i ani razu nie przegrał. Bartłomiej Pawłowski w starciach z gliwiczanami przynosi szczęście swojej drużynie i nawet nie musi być w tym czasie na boisku. A gdy już się pojawia, to pomaga kolegom i potrafi wpisać się na listę strzelców.
14 mar 2018 15:05
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin
Udostępnij
Ekstraklasa
Po raz pierwszy Bartłomiej Pawłowski miał okazję grać przeciwko "Piastunkom" w październiku 2011 roku. A w zasadzie inaczej - jego GKS Katowice podejmował zespół z Gliwic, bo 19-letni wówczas Pawłowski był poza kadrą zespołu. Ale to wystarczyło, by 3 punkty pozostały w Katowicach.
Później skrzydłowy grał już znacznie bardziej regularnie. W sezonie 2012/2013 jego Widzew zremisował z Piastem 1:1, a Pawłowski otworzył wynik spotkania.
Następnie przyszły dwa zwycięstwa w sezonie 2014/2015 - jedno w barwach Lechii Gdańsk, drugie już jako piłkarz Zawiszy Bydgoszcz. Do tego należy doliczyć jeden bezbramkowy remis w barwach zespołu z Bydgoszczy.
Po przenosinach do Korony Kielce skuteczność Pawłowskiego nie zmalała. W 13. kolejce sezonu 2015/2016 pomocnik dał kielczanom wygraną 1:0 w pojedynku z Piastem, a w rewanżu padł remis 1:1.
Później przyszedł czas na powrót do Gdańska i 3 spotkania z "Piastunkami". Najpierw wygrana w Pucharze Polski, później zwycięstwo w lidze (Pawłowski leczył wówczas kontuzję), a pod koniec rundy zasadniczej padł remis 1:1 (pomocnik spędził spotkanie na ławce rezerwowych).
I wreszcie jesień obecnego sezonu - KGHM Zagłębie Lubin z Pawłowskim w składzie w ostatnich sekundach spotkania wypuściło zwycięstwo z ręki i po bramce Joela Valencii skończyło się 2:2.
Bilans pomocnika w starciach z Piastem to 4 zwycięstwa i 4 remisy. W piątek liczymy na piątą wygraną, bo remis Miedziowym w tym meczu na pewno nie wystarczy.