Odpadamy z Pucharu Polski

Pucharowy pojedynek Miedziowych z Portowcami rozpoczął się od mocnego uderzenia ze strony gospodarzy. Vahan Bichakhchyan w swoim stylu z daleka huknął lewą nogą, ale Jasmin Burić z problemami odbił piłkę, którą zebrali nasi obrońcy. W 8. minucie piłkarze Pogoni po ładnej, kombinacyjnej akcji znów przedostali się pod bramkę lubinian. Atak rywali finalizował ponownie Bichakhchyan, ale futbolówka poleciała nad poprzeczką. Sześć minut później złe podanie Michała Nalepy przejął Kamil Grosicki, który po chwili zdecydował się na strzał, jednak cały czas czujny między słupkami był Jasmin Burić. W 19. minucie Portowcy dopięli swego. W stuprocentowej sytuacji znalazł się kapitan Pogoni Kamil Grosicki i bez większych problemów otworzył wynik meczu. Pięć minut później podopieczni Roberta Kolendowicza podwyższyli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Vahan Bichakhchyan. W 28. minucie pierwszy groźny atak przeprowadzili Miedziowi. Podanie Tomasza Pieńki przejął Mateusz Wdowiak, który zszedł do środka i uderzył w kierunku dalszego słupka, lecz minimalnie niecelnie. Kwadrans przed końcem pierwszej połowy znakomitą okazję miał Leonardo Koutris, ale przed stratą trzeciego gola uratował nas Burić. W 43. minucie złapaliśmy kontakt. W polu karnym faulowany był Tomasz Pieńko, sam poszkodowany podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze i pewnie pokonał Krzysztofa Kamińskiego.

Drugą połowę zaczęliśmy z aż trzema zmianami w składzie. Jach, Kłudka i Kurminowski weszli za Nalepę, Sejka oraz Woźniaka. Od razu po zmianie stron mieliśmy świetną sytuację. W polu karnym uderzał Bartek Kłudka, lecz instynktownie obronił to Kamiński. Niestety gospodarze w 51. minucie znów objęli dwubramkowe prowadzenie. Bardzo dobre podanie otrzymał Alexander Gorgon, który z bliska umieścił futbolówkę w siatce. Niedługo potem mogło być 4:1. Z szybką kontrą ruszył Kamil Grosicki, następnie podał do Bichakhchyana, ale Ormianin nie wygrał pojedynku oko w oko z Buriciem. W 62. minucie znów wróciliśmy do gry. Tomek Pieńko kapitalnie dograł w pole karne do Dawida Kurminowskiego, a nasz napastnik zdobył swoją pierwszą bramkę po kontuzji. Niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadziliśmy do wyrównania. Mateusz Wdowiak świetnie zwiódł na lewym skrzydle jednego z obrońców i celnie dośrodkował na głowę Dawida Kurminowskiego, który już po raz drugi pokonał golkipera gospodarzy. Niestety tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Portowcy wyprowadzili zabójczy kontratak, który sfinalizował młody Patryk Paryzek. Podopieczni Marcina Włodarskiego nie zdołali już odwrócić losów środowego pojedynku, w efekcie czego to Pogoń awansowała do ćwierćfinału rozgrywek.

Pogoń Szczecin 4-3 KGHM Zagłębie Lubin

Bramki: Kamil Grosicki 19, Wahan Biczachczjan 24, Alexander Gorgon 51, Patryk Paryzek 88 - Tomasz Pieńko 44 (k), Dawid Kurminowski 62, 77

Pogoń: 31. Krzysztof Kamiński - 28. Linus Wahlqvist, 23. Benedikt Zech, 4. Léo Borges, 32. Leonárdo Koútris (90, 25. Wojciech Lisowski) - 22. Wahan Biczachczjan (72, 21. João Gamboa), 8. Fredrik Ulvestad, 10. Adrian Przyborek (72, 51. Patryk Paryzek), 7. Rafał Kurzawa, 11. Kamil Grosicki - 20. Alexander Gorgon.

KGHM Zagłębie: 1. Jasmin Burić - 2. Bartosz Kopacz, 25. Michał Nalepa (46, 33. Jarosław Jach), 5. Aleks Ławniczak (90, 80. Daniel Mikołajewski) - 21. Tomasz Pieńko, 8. Damian Dąbrowski, 7. Marek Mróz, 6. Tomasz Makowski (90, 23. Patryk Kusztal), 17. Mateusz Wdowiak - 9. Václav Sejk (46, 90. Dawid Kurminowski), 11. Arkadiusz Woźniak (46, 27. Bartłomiej Kłudka).

żółte kartki: Kurzawa, Zech.

sędziował: Jarosław Przybył.