Mundialowa sylwetka: Radosław Kałużny
Kolejna mundialowa sylwetka, którą zaprezentujemy to Radosław Kałużny. Defensywny pomocnik jest wychowankiem naszego Klubu. W barwach Miedziowych zagrał aż 163 spotkania. W 2002 roku był w kadrze reprezentacji Polski na Mundial rozgrywany w Korei i Japonii.
23 lis 2022 13:00
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Radosław Kałużny piłkarsko ukształtował się w KGHM Zagłębiu Lubin. Wraz z początkiem 1992 roku zawodnik został włączony do pierwszej drużyny Miedziowych. Już jako 18-latek zadebiutował w zespole z Lubina. Wtedy naszym przeciwnikiem była Jagiellonia Białystok, a pierwszy mecz w seniorskiej piłce popularnego "Kałuży" zakończył się zwycięstwem KGHM Zagłębia 2:1. Na wiosnę, piłkarz rozegrał wówczas już pięć spotkań, a miejsce w podstawowym składzie lubińskiej ekipy wywalczył w następnym sezonie – występując łącznie w 28 meczach, strzelając do tego swoją pierwszą bramkę w barwach Miedziowych Radosław Kałużny potrafił imponować statystykami indywidualnymi pomimo tego, że występował na pozycji obrońcy lub defensywnego pomocnika. W sezonie 1995/1996 rozegrał dla naszej drużyny 31 spotkań, w których strzelił aż 8 bramek. Najwyższą pozycję w lidze wspólnie z Miedziowymi zdobył jednak rok wcześniej, gdy 42 punkty pozwoliły zająć czwarte miejsce w ligowej tabeli. Jego ogólne statystyki w miedziano-biało-zielonych barwach to 22 gole w 163 rozegranych meczach.
Latem 1998 roku, po ponad sześciu latach gry w pierwszym zespole Miedziowych, Radosław Kałużny przeniósł się do Wisły Kraków. Defensywny pomocnik w drużynie ze stolicy województwa Małopolskiego odnosił wiele sukcesów. Już w pierwszym sezonie gry dla Białej Gwiazdy zdobył swoje pierwsze Mistrzostwo Polski. Wówczas krakowianie wygrali polską ligę z gigantyczną przewagą punktową, gdyż na koniec rozgrywek mieli aż 17 oczek więcej niż drugi Widzew Łódź. Dwa lata później powtórzył ten sukces, a Wisła Kraków znowu nie miała sobie równych na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Albowiem wicemistrz kraju – Pogoń Szczecin tracił do niej 9 punktów w ligowej tabeli. Tym razem wychowanek KGHM Zagłębia Lubin miał jednak jeszcze więcej powodów do radości, bo zespół z Krakowa sięgnął również po Puchar Polski i Superpuchar. Łącznie spędził w stolicy Małopolski cztery lata i zaliczył 82 występy, w których mógł się pochwalić 17 trafieniami.
Po tak dobrych sezonach w Wiśle Kraków zainteresowały się nim zagraniczne kluby. Najpierw trafił do występującego w Bundeslidze Energie Cottbus. Debiutancki rok w wykonaniu Radosława Kałużnego był naprawdę znakomity, bo 25 rozegranych spotkań udokumentował 5 bramkami oraz 5 podaniami otwierającymi drogę do siatki swoim kolegom. W związku z bardzo dobrym wejściem do niemieckiej ligi, Radosław Kałużny miał oferty z bardziej utytułowanych klubów. Najbardziej zdeterminowany do pozyskania polskiego piłkarza był Bayer Leverkusen. W styczniu 2003 roku popularny "Kałuża" został zawodnikiem Aptekarzy, którzy grali na wiosnę w drugiej fazie grupowej Ligi Mistrzów. Niestety dla Radka niemiecki klub nie spisywał się dobrze w tych rozgrywkach. Zanotowali komplet porażek w sześciu spotkaniach, a wychowanek KGHM Zagłębia Lubin wystąpił w trzech pełnych meczach i raz wchodził z ławki. Niestety słaby początek był złym zwiastunem jeśli chodzi o dalsze poczynania naszego piłkarza w Bayerze Leverkusen. Przez 2 lata zagrał dla drużyny z zachodniej części Niemiec tylko 21 razy i nie wpisał się na listę strzelców w żadnym z pojedynków.
Wyraźny spadek formy spowodował, że Radosław Kałużny na początku 2005 roku trafił do drugoligowego Rot-Weiss Essen. Spędził tam jednak tylko pół roku i zdecydował się go ściągnąć inny niemiecki klub, a konkretnie – Rot Weiss Ahlen. Łącznie w całym sezonie wystąpił w tym zespole w 20 spotkaniach oraz trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. Jak się później okazało, rozgrywki 2005/2006 były jego ostatnimi w Niemczech. We wrześniu 2006 roku wychowanka Miedziowych sprowadził do siebie cypryjski AEL Limassol. W nowej drużynie był pewnym punktem pierwszego składu, ale nie wyróżniał się statystykami. W 18 występach nie zapisał w protokole meczowym żadnej bramki i asysty. Po kilku latach spędzonych za granicą przyszedł czas na powrót do Ekstraklasy. Transfer Radka do Jagiellonii Białystok nie sprawił, że zespół z północno-wschodniej części Polski walczył o najwyższe cele. Zajęli wówczas 14. miejsce w lidze i tylko jeden punkt dzielił ich od strefy spadkowej. Radosław Kałużny po tym sezonie zdecydował się zakończyć karierę. Jednak po dwuletnim rozbracie z piłką nożną postanowił wrócić do gry. Wylądował w trzecioligowym wtedy Chrobrym Głogów. W rozgrywkach 2009/2010 jego drużyna zajęła drugą pozycję w tabeli, co nie dało jeszcze awansu o klasę rozgrywkową wyżej. W ostatnim sezonie w zawodowej piłce nożnej "Kałuża" wspólnie z Chrobrym zdołał awansować do drugiej ligi.
Radosław Kałużny zadebiutował w reprezentacji Polski przeciwko Litwie w 1997 roku. Łącznie z orzełkiem na piersi zanotował 41 występów, w których mógł pochwalić się imponującą statystyką 11 bramek. Pięć z tych goli zdobył w pamiętnych eliminacjach do Mistrzostw Świata w Korei i Japonii 2002. Wychowanek KGHM Zagłębia Lubin zachwycał wtedy formą – trzykrotnie trafił do siatki w spotkaniu z BIałorusią, a po jednym golu dołożyl jeszcze z Ukrainą i Armenią. Na Mundialu wystąpił w pierwszych dwóch meczach z Koreą Południową i Portugalią. Niestety oba te pojedynki zakończyły się porażkami Biało-Czerwonych. Ostatni mecz w kadrze "Kałuża" zagrał w marcu 2005 roku w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Niemczech. Wówczas wygraliśmy 1:0 z Irlandią Północną.