Mateusz Grzybek przed meczem z Puszczą Niepołomice
Przed spotkaniem 3. Kolejki PKO BP Ekstraklasy porozmawialiśmy z obrońcą KGHM Zagłębia Lubin Mateuszem Grzybkiem. 28-letni defensor opowiedział nam o starcie naszej drużyny w nowym sezonie PKO BP Ekstraklasy oraz wskazał mocne strony naszego najbliższego rywala – Puszczy Niepołomice.
1 sie 2024 16:12
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Mateusz dwa mecze ligowe za nami, w których zdobyliśmy jeden punkt. Patrząc jednak na to z kim przyszło nam się do tej pory mierzyć to chyba nie jest to powód do bicia na alarm?
- Graliśmy z Legią i Pogonią, więc nie byliśmy w tych meczach faworytami. Jeśli jednak spojrzymy na przebieg tych spotkań to pozostaje w nas spory niedosyt. W obu meczach traciliśmy bramki w końcówkach i to bez wątpienia nas boli. Pomimo tego, że w Warszawie długo graliśmy w osłabieniu to uważam, że mogliśmy przywieźć z inauguracyjnego spotkania punkty. U siebie z Pogonią tym bardziej powinniśmy utrzymać korzystny dla nas rezultat. Faktem jest, że goście mieli przewagę w drugiej połowie, ale nie takie mecze się wygrywało i zdobywało punkty.
Po analizie meczu z Pogonią czego zabrakło do pełni szczęścia?
- Zabrakło chłodnej głowy, bo wystarczyło lepsze ustawienie w obronie przy wyrzucie autu Pogoni. Przeanalizowaliśmy dokładnie to spotkanie, wiemy też co było pozytywnego i na tym będziemy bazować.
Puszcza słynie z dobrych stałych fragmentów gry. Z Twojego doświadczenia boiskowego jak uniknąć ich najgroźniejszej broni?
- Najprostszą odpowiedzią jest to, żeby nie faulować, ale tego nie da się uniknąć. Puszcza słynie z dobrych stałych fragmentów gry, jest to bez wątpienia ich atut i potrafią z tego korzystać. Uważam, że oprócz tego drużyna Puszczy jest bardzo walecznym i doświadczonym zespołem. Na tym poziomie nie ma z resztą zawodników, którzy nie potrafią grać w piłkę. Spodziewamy się trudnego meczu, ale wiemy w jaki sposób zniwelować ich atuty.
Twoim zdaniem jak bardzo zmienił się zespół Puszczy w porównaniu do poprzedniego sezonu?
- Doszli do nich zawodnicy, którzy są groźni przy stałych fragmentach gry jak m.in. Dawid Abramowicz, który w poprzednich spotkaniach rzucał auty niemal z połowy boiska. Musimy być bardzo uczuleni na ten aspekt gry i cały czas być skoncentrowani.