Ekstraklasa
Za niespełna tydzień pierwszy pucharowy mecz. Najważniejsze pytanie: jesteśmy gotowi?
Łukasz Janoszka: - Myślę, że jesteśmy gotowi, a okres przygotowawczy przepracowaliśmy wszyscy solidnie. Teraz schodzimy już z obciążeń, nasze nogi nie są już tak ciężkie. Łapiemy świeżość, czujemy się coraz lepiej.
W ostatnim sezonie kilku polskich trenerów sugerowało, że gra w pucharach to dla naszych drużyn "pocałunek śmierci". Występy w Europie faktycznie odbijają się na formie w lidze?
- Trochę zaskakuję mnie takie wypowiedzi, bo polskie zespoły nie rozgrywają wielu spotkań w pucharach. Problem mogą mieć faktycznie drużyny, które przez cały sezon grają co trzy dni. Wolę się skupiać na Zagłębiu, uważam, że my jesteśmy dobrze przygotowani. Pod koniec zeszłego sezonu pokazaliśmy, że potrafimy grać na wysokim poziomie co trzy dni.
W ostatnich sparingach Zagłębie było zdecydowanie lepsze od rywali. To powód do optymizmu?
- Taki styl gry preferujemy, chcemy dominować, dobrze czujemy się z piłką. Lubimy taką grę i mamy na nią pomysł. To się nie zmienia, co więcej, doskonalimy naszą organizację. Mamy nadzieję, że w meczach o stawkę potwierdzi się nasza dyspozycja ze sparingów.
Zdaniem ekspertów Łukasz Janoszka zagrał ostatnio sezon życia. Może być jeszcze lepiej?
- Jestem przekonany, że stać mnie na więcej i może być jeszcze lepiej. Robię swoje, nie ukrywam, że cieszą mnie osiągnięcia z zeszłego sezonu. Zachowuję spokój, bo to cała drużyna ma korzystać na mojej dyspozycji. Mamy swoje zadania, wykonujemy je i wszystkim to wychodzi na dobre.
Zagłębie dobrze funkcjonuje i jak obserwuje się Ciebie z boku można pokusić się o stwierdzenie, że Tobie jest dobrze w naszym Klubie.
- Bardzo dobrze się czuję. Mamy bardzo dobre warunki do pracy i jesteśmy fajną grupą, która wzajemnie się wspiera. Jesteśmy zżyci, każdy szybko wkomponowuje się w zespół i my mu w tym pomagamy. Jesteśmy otwarci.
