Ekstraklasa
Waldemar Fornalik - Trener KGHM Zagłębia:
- Dobry wieczór, nieczęsto wygrywa się w meczach derbowych 3:0, gratuluję drużynie konsekwencji w grze i nastawienia. Myślę, że skuteczności i pomysłu też. Na pewno bramki decydują czy mecz się wygrywa, czy nie, jednak ta nasza konsekwencja, czasami nawet cierpienie w grze defensywnej powoduje, że przeciwnik ma problemy ze strzeleniem bramki. Strzeliliśmy trzy gole, przynajmniej jeszcze dwa mogliśmy zdobyć. Tak się nie stało, ale to nie jest w tej chwili najistotniejsze. Najważniejsze, że to, co pokazywaliśmy w wielu fragmentach gier kontrolnych, zostało przełożone na ten mecz ligowy. Oczywiście nie popadamy w jakąś super euforię. Cieszymy się, to jest naturalne – zdobyliśmy 3 punkty w derbowym meczu otwarcia. Myślę, że to jest bardzo istotne, szczególnie w sytuacji, w jakiej Zagłębie było i jest, bo w dalszym ciągu różnice między strefą spadkową a drużynami znajdującymi się na bezpiecznych pozycjach nie są duże. A więc początek świetny, ale tak jak mówię – nie zachłystujemy się tym zwycięstwem.
Ivan Đurđević - Trener Śląska:
- Przed meczem wierzyliśmy, że odniesiemy dziś ważne zwycięstwo na swoim stadionie. Zaczęliśmy to spotkanie dobrze i nic na to nie wskazywało, że mecz zakończy się takim wynikiem. Do pierwszego gola kontrolowaliśmy grę i częściej byliśmy pod bramką rywala. Wszystko, co zaplanowaliśmy nam się udawało oprócz zdobycia bramki. Wiedzieliśmy, że drużyna, która strzeli gola, będzie grała z kontrataku. Po przerwie szukaliśmy bramki wyrównującej, ale życie chciało inaczej. Zdobyliśmy bramkę, ale sędzia odgwizdał spalonego. Brakowało nam zawodnika między liniami. Nawet przy 0:2 wierzyliśmy, że uda nam się odmienić losy meczu. Po niestrzelonym karnym, rywal trafił na 3:0. Nie mogę mieć pretensji do zawodników, bo cały czas się starali. Jest to trudne do przełknięcia, ale skupiamy się już na następnym meczu, przed nami kolejne wyzwanie.