Ekstraklasa
Kacper za nami 5. kolejka PKO BP Ekstraklasy, wygrywamy dziś z Miedzią Legnica 1:0. Powiedz, jak ten mecz wyglądał Twoim okiem?
- Na pewno był to dla nas bardzo trudny mecz, bo derby zawsze rządzą się swoimi prawami. Najważniejsze były jednak dla nas trzy punkty. To jeden z tych meczów, kiedy nie zawsze liczy się styl, ale trzeba je wygrywać. Mimo wszystko uważam, że nasza grał była całkiem niezła, więc cieszymy się z tego zwycięstwa podwójnie.
Powiedz o sytuacji, która przesądziła losy spotkania. Szukałeś podania na krótki słupek, ale obrońca Miedzi niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki.
- Zgadza się, moim zamiarem było szukanie podania na pierwszy słupek. Na początku myślałem, że będzie spalony w nie dostałem piłki w pierwsze tempo i musiałem się zatrzymać. Dopiero po chwili otrzymałem podanie od Łukasza Łakomego, tak jak wcześniej mówiłem szukałem zagrania na krótki słupek, ale na nasze szczęście rywal sam skierował piłkę do bramki.
W pierwszej połowie Miedź była bardziej aktywna w ofensywie, w drugiej części meczu już praktycznie nie zagrażali naszej bramce. Czy sytuacją, która Was zmotywowała do lepszej gry w obronie była okazja, kiedy szli dwóch na jednego z Kacprem Bieszczadem?
- Naszym problemem w pierwszej połowie meczu było to, że po stracie piłki byliśmy zbyt bojaźliwi i nie staraliśmy się jej agresywnie odbierać. Po przerwie skorygowaliśmy już nasze błędy i widać było, że idzie nam to lepiej, efektem czego był brak akcji podbramkowych dla Miedzi. Na samym końcu liczy się jednak wygrana i jesteśmy bardzo zadowoleni z dzisiejszego wyniku.