Juan Munoz przed meczem z Radomiakiem Radom
Przed meczem 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy porozmawialiśmy z naszym napastnikiem, Juanem Munozem. Hiszpan opowiedział nam o nastawieniach jakie panują w naszej drużynie przed niedzielnym meczem w Radomiu.
26 kwi 2024 15:13
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Juan, ostatni mecz z Jagiellonią nie przyniósł nam punktów, ale było to niezłe spotkanie w Waszym wykonaniu. Jak Ty ocenisz ten mecz ze swojej perspektywy?
- Przede wszystkim nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, bo nie udało nam się tego meczu wygrać. Wyszliśmy na boisko z nastawieniem na zwycięstwo, bo wiemy jak wiele by nam dało patrząc na tabelę. Indywidualnie jestem zadowolony, bo strzeliłem gola i wywiązałem się ze swoich zadań. Mam nadzieję, że podtrzymam tę dyspozycję w ostatnich pięciu meczach, co będzie korzystne dla całej drużyny.
W tej rundzie grasz już więcej, ale zwykle za plecami Dawida Kurminowskiego. Jak czujesz się na tej pozycji?
- W Almerii czy Leganes też grałem na pozycji numer 10 więc nie jest to dla mnie nic nowego. Czuję się dobrze na boisku i liczę, że w kolejnych spotkaniach też dobrze się zaprezentuję. Nie ma też dla mnie większego znaczenia czy gram jako napastnik czy nieco niżej. Tak jak mówiłem wcześniej, dla mnie liczy się drużyna i wynik całego zespołu.
W naszym ostatnim meczu przeciwko Radomiakowi wybiegłeś na boisko w pierwszym składzie. Jak pamiętasz ten mecz i jak oceniłbyś naszego najbliższego rywala?
- Wiem, że mają bardzo szybkich skrzydłowych i swoją grę opierają na szybkich wyjściach do kontrataku. Uważam jednak, że mamy na tyle mocny zespół, by się temu przeciwstawić i zgarnąć komplet punktów. To oczywiście będzie trudne spotkanie, jak z resztą każde w tej lidze, ale jeśli od początku meczu wejdziemy na nasz wysoki poziom to możemy wrócić do domu z trzema punktami.
Historia pokazuje, że w meczach Zagłębia z Radomiakiem zawsze wygrywają goście. Jesteś przesądnym człowiekiem i wierzysz, że tradycja może zostać podtrzymana?
- To tylko liczby i statystyki, które oczywiście interesują kibiców jednak dla nas na boisku jest ważne, by być w pełni skupionym na tym co jest tu i teraz. Tak jak mówię, jest to ciekawostka, ale ona nie będzie miała żadnego znaczenia w niedzielę.
Co może być naszą największą przewagą w niedzielnym starciu?
- Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do meczu i musimy przełożyć formę z treningów na niedzielę. Wiemy w jakiej sytuacji się znajdujemy i oczywiście nie jesteśmy z niej zadowoleni, ale niektóre drużyny mają jeszcze trudniejsze położenie na finiszu ligi. Najważniejsze jest, by zapunktować i ucieszyć naszych kibiców, a co do szczegółów planu taktycznego to nie chciałbym ich zdradzać.