Ekstraklasa
Jarek przegrywamy inauguracyjne spotkanie z Pogonią Szczecin 0:1. Poproszę o podsumowanie tego meczu.
- Myślę, że możemy rozdzielić ten mecz na dwie części. Pierwsza była nieco nudnawa, oba zespoły grały zachowawczo w ofensywie natomiast druga połowa już się rozkręciła i oba zespoły szukały zwycięstwa. Na nasze nieszczęście to Pogoń wykorzystała moment dekoncentracji, odnalazła Kamila Grosickiego, który w ładnym stylu wykończył akcję. Wynik jest dla nas dużym rozczarowaniem, bo sparingi wyglądały dla nas korzystnie i mieliśmy te mecze pod kontrolą. Tutaj zderzyliśmy się z czymś innym, oddaliśmy Pogoni pole i często byliśmy w niskim pressingu. Mimo wszystko w drugiej połowie wyczuwaliśmy swoje momenty i udało się zawiązać kilka akcji, ale to jest za mało na taki zespół jak Pogoń Szczecin. Uważam, że widać poprawę w stosunku do poprzedniego spotkania natomiast te negatywne emocje będą nam towarzyszyć już do następnego spotkania. Pozostało nam przeanalizować mecz i ciężko pracować, by w kolejnym zdobyć punkty.
Tak jak powiedziałeś, były momenty, ale trzeba przyznać, że nie mieliśmy zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Twoim zdaniem z czego to wynikało?
- Wydaje mi się, że nie możemy analizować tego przez pryzmat dobrego występu Pogoni czy tego, że zrobili coś ekstra. Każdy z nas musi wziąć na siebie odpowiedzialność i to, że podejmował złe wybory, a także błędy w elementach technicznych. Tego było za dużo. Uważam, że utrzymanie piłki na połowie rywala było słabe, budowanie akcji również jest do poprawy. Grę w defensywie ocenię na plus, bo konsekwentnie realizowaliśmy założony plan na to spotkanie. Raz jeszcze powtórzę gra przy piłce całego zespołu bez względu na formacje musi być lepsza i stąd pojawiło się tak mało sytuacji. Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że Pogoń też nie stworzyła zbyt wielu sytuacji i ogólnie rzecz biorąc mecz był bardzo zamknięty.