Jak w sezonie 2018/2019 gra Arka Gdynia?
Do 11. kolejki LOTTO Ekstraklasy nasz niedzielny rywal przystępuje z 11 miejsca w tabeli. Przyjrzeliśmy się grze Arkowców i przygotowaliśmy dla Was zestawienie najważniejszych informacji przed tym spotkaniem. Jak gra Arka? Zapraszamy do lektury!
5 paź 2018 23:16
Fot. Zagłębie Lubin SA
Autor Zagłębie Lubin SA
Udostępnij
Ekstraklasa
Suche fakty
Arkowcy niezbyt udanie rozpoczęli sezon, w pierwszych 4 meczach zdobywając zaledwie 2 punkty. Mało tego, od początku mieli problemy ze sktuczecznością. Dość powiedzieć, że pierwszą bramkę zdobyli w 4. kolejce, a złą passę przełamał Michał Janota strzelając gola dającego jeden punkt w 88 minucie spotkania z Górnikiem Zabrze. Na pierwsze zwycięstwo w sezonie gdynianie czekali do 18 sierpnia. Wyjazd do Płocka, zakończył się wysoką wygraną nad Wisłą 3:1. Jeszcze dłużej trwała niemoc Akrowców przed własna publicznością. Przełamanie nadeszło w 9. kolejce ligowych zmagań, kiedy do Gdyni przyjechał Lech Poznań. Po zaciętym spotkaniu Arka w ostatnim kwadransie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a głównym kreatorem sukcesu okazał się po raz kolejny w tym sezonie Michał Janota, który po świetnej, indywidualnej akcji Luki Zarandii, pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce.Wygrana nad „Kolejorzem” była pierwszym zwycięstwem Arki na własnym stadionie od 8 maja, kiedy to pokonali Cracovię Kraków.
Kiedy mówimy o ostatnim kwadransie w wykonaniu Arki, należy zwrócić uwagę, że blisko połowę goli strzelonych przez Żółto-Niebieskich pada właśnie w tym okresie czasu. Jest to drugi najlepszy wynik w całej ligowej stawce, zaraz po warszawskiej Legii. Oczywiście nie można zapomnieć o tym, że w ostatnim kwadransie Zagłębie jest równie skuteczne i strzeliło również 4 bramki.
Mocne punkty
Biorąc pod uwagę obecną formą Arki, jest to dla nich najlepszy okres bieżącej kampanii. W ostatnich 2 meczach nie byli uznawani za faworytów, a mimo to zdobyli 4 punkty w starciach odpowiednio z Lechem( 1:0) i Legią (1:1). Dobre wyniki to zasługa przede wszystkim formacji obronnej, na której czele stoi Pavels Steinbors. Doświadczony bramkarz jest w czołówce jeżeli chodzi o klasyfikację obronionych strzałów. Zajmuje wysoką trzecią pozycję, a jego łupem pada blisko 80% strzałów w światło bramki. Jeśli dodamy to tego szybkich Jankowskiego i Zarandię na skrzydłach, rodzi nam się drużyna wręcz stworzona do gry z kontry. Właśnie w taki sposób, po akcji prawym skrzydłem w wykonaniu Gruzina, zwycięską bramkę z Lechem zdobył Janota.
Nie można zapomnieć również o Aleksandyrze Kolevie, który co prawda w tym sezonie zdobył tylko jedną bramkę, ale poprzez swoje warunki fizyczne zawsze jest groźny dla obrońców rywali. Pokazał to chociażby we wspomnianym spotkaniu z Legią, kiedy utrzymał piłkę tyłem do bramki, odebrał do Jankowskiego, a ten strzałem w krótki róg pokonał Cierzniaka.
Słabe strony
Głównym problem Arki w tym sezonie jest skuteczność. „Arkowcy”, tylko dwa razy w tym sezonie strzelali więcej niż jednego gola w meczu, a w czterech spotkaniach ta sztuka nie udała im się wcale. Tylko 2 z dziesięciu trafień zostały zdobyte przez napastników. Po razie do siatki trafiali wspomniany wyżej Kolev, oraz Rafał Siemaszko, który również jest daleko od formy prezentowanej przez dwa poprzednie sezony.
Jak do tej pory drużyna z Gdyni kiepsko spisuje się przed własną publicznością. Na pierwsze zwycięstwo u siebie czekali do 9. kolejki, kiedy pokonali Lecha 1:0. Tak słabego początku sezonu Arka nie miała od 2014 roku, gdy na premierowe trzy punkty kibice czekali do 18 października. Wówczas, jeszcze na poziomie I ligi „Arkowcy” pokonali Pogoń Siedlce 1:0 po golu Bartosza Ławy.