Jak co poniedziałek | Przegląd Prasy
Zawodnicy KGHM Zagłębia Lubin wyjechali 17 stycznia na obóz do Belek, gdzie intensywnie trenują, aby jak najlepiej przygotować się do startu rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. „Miedziowi” podczas pobytu w Turcji zmierzyli się już z takimi ekipami jak Dynamo Moskwa, Universitatea Craiova oraz KF Drita Gnjilane. Zaglądniemy do prasy i mediów, aby sprawdzić co ciekawego można przeczytać na temat naszej drużyny. Zapraszamy.
27 sty 2020 12:53
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Przegląd Sportowy
„Pakulski na nogach”
Po czterech miesiącach walki ze skutkami kontuzji na boisku w drużynie KGHM Zagłębia pojawił się znowu 21-letni pomocnik.
Utalentowany piłkarz zagrał w końcówce sparingu KGHM Zagłębia z kosowską drużyną Drita Gnjilane (0:1). Na jego powrót do pełnej sprawności czekaliśmy od 24 września, kiedy w meczu Pucharu Polski z Koroną w Kielcach (1:0) zastąpił w drugiej połowie grającego w ataku rozczarowującego Roka Sirka i choć sam nie jest nominalnym napastnikiem, szybko strzelił zwycięskiego gola. Ten mecz okupił jednak kontuzją stawu skokowego. Początkowo wydawało się, że przerwa potrwa najwyżej kilka tygodni, ale problem okazał się poważniejszy.
Mecz z kosowskim rywalem Miedziowym nie wyszedł, ale trzeba dodać, że zagrali w mocno osłabionym, w zasadzie rezerwowym ustawieniu. Trener musiał rozsądnie rozłożyć siły, bo w poniedziałek czeka drużynę kolejny sparing (z czeską Karviną).
Więcej - wydanie drukowane
**
Gazeta Wrocławka
„Forma piłkarzy KGHM Zagłębia Lubin nie napawa optymizmem. Podobnie jak gra testowanych Brazylijczyków.”
Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin przegrali w niedzielę z trzecią drużyną ekstraklasy Kosowa FC Dritą Gnjilane 0:1. To druga porażka w trzecim meczu kontrolnym podopiecznych Martina Seveli. Wszystkie te spotkania rozgrywane są w tureckim ośrodku Susesi w miejscowości Belek, gdzie „Miedziowi” przygotowują się do piłkarskiej wiosny.
W niedzielnym starciu do składu powrócił jeden z testowanych Brazylijczyków, a konkretnie mający także włoski paszport Matias Antonini Lui, który wraz z Dominikiem Jończym stworzył duet środkowych obrońców. Niestety, podobnie jak w spotkaniu z Dynamem Moskwa (przegranym przez Zagłębie aż 1:5) popełnił błąd, kosztujący lubinian utratę bramki (…). Na obronę Zagłębia można powiedzieć, że trener Sevela wystawił bardzo eksperymentalny skład, m.in. z Pawłem Żyrą, Jakubem Sigą, Łukaszem Soszyńskim czy Kacprem Chodyną od pierwszych minut.
Więcej - wydanie drukowane
**
Słowo Sportowe
„Być jak Ibra”. Rozmowa z Bartoszem Białkiem, napastnikiem KGHM Zagłębia Lubin.
Ubiegły rok rozpoczął na ławce rezerwowych III-ligowych rezerw KGHM Zagłębia Lubin, zakończył z trafieniem w zwycięskim spotkaniu PKO Ekstraklasy z Legią Warszawa. Po drodze zgarnął także statuetkę dla najlepszego młodzieżowca listopada. Bartosz Białek zanotował koncertowe wejście w dorosły futbol i w dłuższej perspektywie może rozwiązać problemy Miedziowych z napastnikami.
Kiedy dowiedziałeś się, że trener Martin Sevela da Ci szansę debiutu w meczu z Rakowem?
- Na przedmeczowym treningu. Najpierw trener poinformował mnie, że jest taka możliwość i jak się później przekonałem - dotrzymał słowa. Wyszedłem w pierwszym składzie.
Pierwszego gola w ekstraklasie strzeliłeś dzień przed 18. urodzinami. Prezent idealny, ale chyba też taki, który nie dawał zasnąć…
- Tak się złożyło, że zaraz po tamtym spotkaniu jechałem na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji. Noc była rzeczywiście trudna, ciężko było zasnąć, ale w końcu się udało.
Czułeś debiutancką tremę?
- Trochę tak, na szczęście pomogli mi koledzy z drużyny. Wspierali mnie, rozmawiali ze mną. Bardzo to cenię.
Co było fajniejszym przeżyciem, pierwszy gol dla pierwszej drużyny Zagłębia czy może debiutanckie trafienie dla młodzieżowej reprezentacji?
- Bardzo przyjemnie jest móc strzelać dla reprezentacji Polski, ale tak samo przyjemnie trafiać również dla klubu. To podobne uczucie. Bardzo dobrze pamiętam te wszystkie bramki, w szczególności debiutanckie. Cieszę się z każdej.
Zachęcamy do przeczytania całego wywiadu z Bartoszem Białkiem, który znajdziemy w wydaniu drukowanym.
„Zmienne szczęście”
Za KGHM Zagłębiem Lubin pierwszy tydzień zimowych przygotowań na obozie w tureckim Belek. Miedziowi mają za sobą już trzy mecze sparingowe.
Rozpoczęło się od wysokiej porażki 1:5 z moskiewskim Dinamem. Wyjściową jedenastkę lubinian w tym spotkaniu można uznać za optymalną tę, która wyszła na drugą odsłonę już niekoniecznie. Testowani Brazylijczycy, niedawno pozyskany młody bramkarz Kalinowski, mało kreatywna (i bardzo młoda) druga linia , nie strzelający goli Sirk – w takim zestawieniu ciężko liczyć na dobry wynik. Takowy przyszedł jednak kilka dni później w starciu z rumuńską ekipą Universitatea Craiova. Tam było już nieco mniej personalnych rotacji. Trzeci pojedynek – z kosowskim FC Drita – nie widniał we wcześniejszych planach ZL. Trenerzy uznali jednak, że najlepszym treningiem jest mecz i skoro była okazja na dodatkowego sparingpartnera, skorzystano z niej. Sam rezultat, choć niekorzystny, schodzi na drugi plan.
Więcej - wydanie drukowane
**
Przegląd Sportowy
„Sirk przypomniał, że istnieje”
Rok Sirk strzelił gola dla Zagłębia Lubin w wygranym 3:0 sparingu z rumuńską drużyną Universitatea Craiova. Zrobił to, czego nie udało mu się w Ekstraklasie przez pół roku. Słoweniec do Zagłębia przyszedł przed obecnymi rozgrywkami z Murskiej Soboty (…). Sirk jesienią zdobył tylko dwie bramki, lecz obie w wygranym meczu Pucharu Polski z czwartoligowym Stilonem Gorzów Wlkp. (5:1).
Obecny pobyt na zgrupowaniu w Turcji i występy w grach kontrolnych to dla niego ostatnia szansa, by przekonać trenera Martina Ševelę, że warto nadal go mieć w drużynie. W pierwszym sparingu z Dinamo Moskwa (1:5) był bezbarwny. W meczu z Rumunami poradził sobie lepiej, głównie dlatego, że trafił do siatki. Dobrze zareagował po akcji Damiana Oko, który zagrał do Damjana Bohara. Strzał z pola karnego odbił bramkarz, lecz Sirk dopadł do piłki i wepchnął ją do siatki z najbliższej odległości.
Więcej - TUTAJ
**
TVP Sport
„Bohar raczej zostanie w Zagłębiu”
Damjan Bohar jesienią był liderem Zagłębia Lubin. Słoweńcem interesowały się inne kluby, zimą pojawiły się dwie oferty, ale władze klubu zdecydowały, że nie sprzedadzą skrzydłowego. Miedziowi oczekują za swojego piłkarza około miliona euro.
Lubinianie oczekują za piłkarza kwoty w okolicach miliona euro, ale jednocześnie są negatywnie nastawieni do sprzedaży swojego skrzydłowego. Zagłębie chce wiosną walczyć o miejsce w pierwszej ósemce rozgrywek, a z Boharem będzie o to łatwiej. Z tego samego powodu klub nie chce puścić już zimą do Lecha Poznań Alana Czerwińskiego. Prawy obrońca od lipca będzie zawodnikiem ekipy z Wielkopolski, bo po sezonie wygasa jego umowa z dotychczasowym klubem.
Więcej- TUTAJ
**