Ekstraklasa
Jakub Czerwiński urodził się 6 sierpnia 1991 roku w Krynicy Zdrój. Karierę rozpoczynał w juniorskim zespole Poprad Muszyna. Przed tym jak trafił na wysoki poziom rozgrywkowy w Polsce – grał w takich drużynach jak Promień Opalenica czy OKS Brzesko. W lipcu 2011 roku sprowadziła go do siebie grająca wówczas na zapleczu Ekstraklasy – Bruk-Bet Termalika Nieciecza. W pierwszym sezonie zanotował aż 23 występy, w których zdobył jedną bramkę i mocno przyczynił się do wysokiego piątego miejsca drużyny na koniec rywalizacji. Termalica w każdym roku gry Jakuba Czerwińskiego była bliska awansu do Ekstraklasy, ale udało się to dopiero w sezonie 2014/2015. Jest to pamiętny czas również dla Kibiców KGHM Zagłębia Lubin, bowiem nasz klub wrócił wtedy do najwyższej klasy rozgrywkowej po roku przerwy, a Bruk-Bet Termalica zajęła drugie miejsce w lidze właśnie za drużyną prowadzoną przez Piotra Stokowca. Jakub Czerwiński jako kluczowa postać defensywy niecieczan był rozchwytywany też przez inne kluby Ekstraklasy. Ostatecznie w sezonie 2015/2016 trafił do Pogoni Szczecin.
Obrońca od razu stał się zawodnikiem wyjściowego składu, a jego dobre wkomponowanie się w zespół ze Szczecina zaowocowało przyzwoitym szóstym miejscem w tabeli Ekstraklasy. Jakub Czerwiński długo nie zagościł w Szczecinie i w sezonie 2016/2017 przywdziewał już barwy Legii Warszawa. W drużynie Wojskowych zadebiutował w Lidze Mistrzów. Zagrał w tych prestiżowych rozgrywkach cztery spotkania. Było to jednak dość trudne zderzenie z najwyższym poziomem piłkarskim na świecie, bowiem Legia w tych czterech meczach straciła aż 21 bramek. Jego pobyt w klubie ze stolicy w dużej mierze ze względu na wiele kontuzji, które pokrzyżowały mu szyki – nie był długi, choć przez te kilkanaście miesięcy zdążył zdobyć w barwach Wojskowych dwa mistrzostwa Polski i Puchar Polski. W styczniu 2018 roku na wypożyczenie defensora zdecydował się Piast Gliwice. Jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę. Zespół prowadzony w sezonie 2018/2019 przez trenera Waldemara Fornalika zdobył po raz pierwszy w swojej historii Mistrzostwo Polski. Jakub Czerwiński rozegrał wtedy aż 33 spotkania, w których trzykrotnie trafiał do siatki przeciwnika. Piast stracił wówczas tylko 33 gole w 37 meczach, a w tym duża zasługa właśnie bohatera naszego dzisiejszego tekstu.
Po największym sukcesie w dziejach klubu, Piast Gliwice zdecydował się wykupić na stałe Jakuba Czerwińskiego. Po mistrzostwie Piastunki mieli możliwość gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów, jednak potknęli się już na pierwszej przeszkodzie białoruskim – BATE Borysów. Nie powiodło im się też w kwalifikacjach do Ligi Europy i po wyrównanym dwumeczu odpadli z łotewską Rygą. Słabe występy w europejskich pucharach odbili sobie dobrą grą w PKO BP Ekstraklasie, gdzie tym razem uplasowali się na najniższym stopniu podium. Były to dwa najlepsze sezony Piasta Gliwice podczas gry w klubie Jakuba Czerwińskiego. W obecnych rozgrywkach zespół Aleksandara Vukovicia spisuje się poniżej oczekiwań – zgromadził tylko 29 punktów po 27 rozegranych kolejkach, co plasuje ich na trzynastej pozycji. Jakub Czerwiński w dalszym ciągu jest piłkarzem pierwszej jedenastki, bowiem w tym sezonie zanotował już łącznie z rywalizacją w Pucharze Polski 26 spotkań, w których strzelił jedną bramkę i zaliczył jedną asystę. Jeśli zagra w poniedziałkowym meczu z KGHM Zagłębiem Lubin, to na swoim koncie będzie miał już 200 występów w barwach Piasta Gliwice.
Mecz Piast Gliwice - KGHM Zagłębie Lubin już w poniedziałek 15 kwietnia o godzinie 19:00. Transmisja tradycyjnie odbędzie się w Canal + Sport.