Gwiazda Rywala | Felicio Brown Forbes
Felicio Brown Forbes w październiku tego roku zasilił szeregi Wisły Kraków. Pomimo raptem trzyletniej przygody na polskich boiskach jest to już trzecia drużyna Ekstraklasy, której barwy reprezentuje Kostarykanin. Nie jest to jednak nowa sytuacja dla 29-letniego napastnika. W seniorskiej karierze Felicio Brown Forbes grał, bowiem w aż trzynastu różnych zespołach, w żadnym z nich nie przebywał jednak dłużej niż sezon.
27 lis 2020 08:36
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Felicio Brown Forbes przyszedł na świat 28 sierpnia 1991 roku w Berlinie. Tuż po narodzinach jego najbliżsi zdecydowali o powrocie do Kostaryki. To właśnie w tym miejscu Felicio miał swój pierwszy kontakt z futbolem. Jako, że ta dyscyplina sportu nie cieszy się tam ogromną popularnością, przegrywając zdecydowanie z surfingiem, za pierwsze boisko obecnego gracza „Białej Gwiazdy” należy uznać… plażę. W miejscowości Puerto Viejo, w której wychował się zawodnik próżno było szukać trawiastych boisk, stąd też to na piasku godzinami kopał piłkę z rówieśnikami. Po ośmioletnim pobycie w ojczyźnie, Felicio przeprowadził się wraz z bliskimi na stałe do stolicy Niemiec. Jak sam przyznaje czuje się zarówno Niemcem jak i Kostarykaninem. W wieku ośmiu lat rozpoczął treningi w miejscowych klubach. Początkowo były to szerzej nieznane FV Wansee oraz Lichterdelder FC. Dzięki dobrej grze przykuł jednak uwagę skautów Herthy Berlin. Przez trzy lata przechodził kolejne szczeble w klubie, w pierwszej drużynie jednak nigdy nie zadebiutował. Pomimo tego jego kariera rozwijała się prawidłowo. Napastnik otrzymał swoje premierowe powołanie do młodzieżowej reprezentacji Niemiec, podpisał również profesjonalny kontrakt z zespołem FC Nurnberg. W drużynie, która grała wówczas w Bundeslidze, zawodnik nie dostał jednak poważnej szansy. Na boisko wybiegał jedynie w zespole rezerw, rywalizującym w czwartej lidze. Podobnie było w kolejnych latach, kiedy to Felicio strzelał bramki, co najwyżej w trzeciej lidze.
W 2013 roku piłkarz otrzymał niespodziewanie możliwość wyjazdu do rosyjskiej Premier Ligi. Pierwotnie planował spędzić w tym kraju, maksymalnie sezon, ostatecznie skończyło się na aż pięcioletniej przygodzie. Kostarykanin niejednokrotnie miał okazję rywalizować ze znakomitymi piłkarzami, spośród, których największe wrażenie wywarł na nim Brazylijczyk Hulk. Ogółem Felicio Brown Forbes może się pochwalić 56 spotkaniami w rosyjskiej Premier Lidze, w których to sześciokrotnie znajdował drogę do siatki rywala. Bronił kolejno barw KS Samara, FK Ufa, FK Rostov, Arsenal Tula, Anży Machaczkała oraz Amkaru Perm. Co ciekawe trenerzy często rzucali go po różnych sektorach boiska, nominalny napastnik ma za sobą występy na bokach obrony, a nawet na pozycji stopera. Zdecydowanie najlepiej wiodło mu się w Arsenale Tuła, gdzie czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców między innymi w konfrontacjach ze Spartakiem Moskwa czy jego lokalnym rywalem Lokomotiwem. Z kolei w Amkarze Perm, gdzie Felicio dzielił szatnię m.in. z Januszem Golem, skończyły się w pewnym momencie pieniądze, przez co klub musiał ogłosić upadłość. Właśnie po tych wydarzeniach Kostarykanin w lipcu 2019 podpisał kontrakt z Koroną Kielce.
W drużynie ze stolicy województwa świętokrzyskiego piłkarz rozegrał dwadzieścia spotkań, trzykrotnie udało mu się posłać piłkę do siatki. Mimo nienajlepszych statystyk, po zawodnika sięgnął trener beniaminka z Częstochowy. Marek Papszun przez długi czas poszukiwał klasowej dziewiątki. O jej braku najlepiej świadczy fakt, że w momencie awansu do Ekstraklasy najlepszym strzelcem „Medalików” był środkowy obrońca Tomas Petrasek. W warunkach pierwszoligowych brak snajpera nie był jeszcze tak odczuwalny, jednak do najwyższej klasy rozgrywkowej drużyna musiała wkroczyć ze wzmocnieniem na tej pozycji. Wybór padł na silnego i dobrze grającego w powietrzu Felicio. Szkoleniowiec już na początku rozgrywek odważnie postawił na Forbesa, co ten zdecydowanie wykorzystał. Pięć trafień w dziewięciu pierwszych meczach dawało nawet nadzieję na włączenie się do walki o koronę króla strzelców. Finalnie licznik napastnika zatrzymał się na 10 trafieniach w lidze i dwóch w Pucharze Polski, dzięki czemu poprzednią kampanię należy uznać za najbardziej udaną w karierze 29-letniego snajpera.
Felicio Brown Forbes zdążył się już przedstawić sympatykom Wisły Kraków. W swoim premierowym występie pokonał, bowiem golkipera Stali Mielec. Wydaje się, że w zespole „Białej Gwiazdy” piłkarz ma w końcu szansę pograć dłużej niż tylko jeden sezon. Dobre i skuteczne występy mogą mu pomóc w otrzymaniu powołania do reprezentacji Kostaryki. Do tej pory napastnik zanotował w narodowych barwach jeden występ, jednak w ostatnim czasie pozostaje w stałym kontakcie z selekcjonerem. W marcu plany wylotu na zgrupowanie pokrzyżowała piłkarzowi pandemia. W najbliższym czasie tylko od jego postawy na boisku będzie zależeć wymarzone powołanie do reprezentacji.