Filip Starzyński: Nastawiamy się na twardą grę
W miniony weekend drużyna KGHM Zagłębia Lubin odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie. Teraz spokojnie przygotowuje się do kolejnego starcia. Ich przeciwnikiem będzie Legia Warszawa. O tym, jakie są perspektywy na ten mecz i jak szatnia czuje się po spotkaniu z Arką Gdynia opowiedział nam Filip Starzyński.
15 sie 2019 09:57
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Na samym początku chciałem Cię zapytać o zwycięstwo z Arką Gdynia. Mocno Was to podbudowało?
- Jasne, że się cieszymy. W pierwszych trzech meczach nie potrafiliśmy wygrać i to zwycięstwo jest dla nas ważne. Myślę, że w pełni zasłużone. Sądzę także, że było widać progres w naszej grze.
Mówisz, że czujesz progres drużyny. Jakie elementy według Ciebie były perfekcyjne?
- Na pewno byliśmy dobrze zorganizowani w grze obronnej. Arka nie stworzyła sobie zbyt wielu sytuacji. Do tego dołożyłbym grę ofensywną, bo stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, które mogły skończyć się bramką, nie udało się wykorzystać wszystkich, ale spokojnie. To jest jeszcze do wytrenowania.
Teraz czeka Was mecz z Legią Warszawa, która w środku tygodnia zagrała w Grecji. Mecz w upale, dodatkowo podróże. Jest to aspekt działający na Waszą korzyść?
- Nie liczymy na zmęczoną Legię, my się tym nie zajmujemy. Zawsze będziemy patrzeć na swoją grę i to jak my chcemy grać przy Łazienkowskiej. Wiadomo, że tam są zawsze ciężkie mecze. Jest to klub utytułowany, dodatkowo mają duże wsparcie z trybun. Gra się tam ciężko. To nie jest ważne, czy grają mecz co trzy dni, czy raz w tygodniu. Nastawiamy się na twardą grę i liczymy na trzy punkty.
Mówiłeś, że gra się tam ciężko, ale ostatnie sezony pokazują nieco inny obraz. Na ostatnich sześć spotkań, przegraliście tylko jedno.
- Grało nam się po prostu dobrze, ale to nie oznacza, że z wielką łatwością. Musieliśmy grać twardo i cały czas być na najwyższych obrotach. W kontekście niedzielnego meczu te spotkania, o których wspominasz, nie mają znaczenia. Musimy obrać dobry plan i w pełni go zrealizować.
Chciałem się odnieść do Twojej osoby. Jako jednostka także dobrze wyglądasz w liczbach przeciwko Legii. Niewiele meczów przegranych, dodatkowo garść goli i asyst. Pojedynki z ligowym topem mobilizują jeszcze bardziej?
- Nie podchodzę tak do tego. Do każdego meczu nastawiam się tak samo, nie mam pojęcia z czego to może wynikać. Na pewno bym się ucieszył z bramki, albo asysty, ale tylko wtedy, gdy mój wkład przyczyni się do zwycięstwa.
Gdy patrzymy na ostatnie mecze, widać kilka charakterystycznych rzeczy. Są owocne rajdy Żivca, szybki Czerwiński, strzelający Szysz. O to, że koledzy bardziej wysunięci są w formie i będą wyczekiwać Twoich piłek, chyba możesz być spokojny.
- Tak jak powiedziałem wcześniej. W naszej grze progres i widać, że cała drużyna, nie tylko Patryk strzelający bramki, potrafi wypunktować rywala. Jestem spokojny o naszą grę.
Czyli chcesz powiedzieć, że teraz Wasza gra nabierze jeszcze większych rumieńców?
- Mam nadzieję! Myślę, że się rozpędzamy.