Ekstraklasa
Dominik, remisujemy z Cracovią po niezwykle emocjonującym meczu. Jakbyś podsumował to spotkanie?
- Na pewno sporo utrudniła nam ta czerwona kartka i w pierwszej połowie musieliśmy się dużo bronić oraz czekać na kontrę, która pojawiła się jakoś w 80. minucie. Strzeliliśmy bramkę i można powiedzieć, że wyciągnęliśmy w osłabieniu maksimum z tego spotkania. Nie było łatwo, ale na szczęście mamy ten jeden punkt i trzeba go szanować.
Po raz kolejny kończymy mecz w osłabieniu. Czy jest to duży cios, kiedy już w 8. minucie, musicie zmienić cały plan gry?
- Na pewno to jest duży cios, ale wiemy że Nalep nie chciał tego, tylko próbował zatrzymać piłkę, żeby zawodnik nie wyszedł sam na sam. Sędzia zmienił decyzję, nie mnie oceniać czy słusznie czy nie. Utrudniło nam to sytuacje na boisku, bo gramy o jednego mniej. Trzeba wszystko szybko zmienić, co zrobił od razu trener ściągając Arka Woźniaka i wpuszczając Bartka Kopacza. Myślę, że naprawdę dobrze się broniliśmy.
Już za 5 dni zagramy kolejny mecz na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Będzie to dla nas szansa, aby awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski.
- Z pewnością jest to ważny mecz, bo tak jak patrzymy na przykład na Wisłę Kraków, która w tamtym sezonie wygrała puchar i grała w europejskich rozgrywkach. My tak samo chcielibyśmy grać na arenie międzynarodowej, ale nie będzie to łatwy mecz. Pogoń bardzo dobrze radzi sobie w domowych spotkaniach w tym sezonie, ale to jest jeden mecz i może potoczyć się w jedną lub drugą stronę. Na pewno jedziemy tam po awans.
Ostatnie spotkanie zagramy u siebie z dobrze znanym Ci rywalem, Legią Warszawa. Jak zapatrujesz się na ten mecz?
- Na razie nie bardzo o nim myślę, bo mamy przed sobą Pogoń. Będzie to trochę inny mecz niż wszystkie, bo bardziej emocjonalny, ale gramy o to samo, czyli o 3 punkty. Będziemy chcieli na zakończenie pierwszej rundy zostawić u siebie wygraną i cieszyć się wraz z kibicami.