Ekstraklasa
- Cieszymy się z kompletu punktów. Na pewno pierwsza połowa nie należała do najlepszych, popełnialiśmy bardzo proste błędy, nie potrafiliśmy wyprowadzić piłki z naszej połowy i wymienić kilku podań. W drugiej wzięliśmy się za siebie, najpierw wyrównaliśmy wynik, a potem wyszliśmy na prowadzenie. Nie daliśmy przeciwnikowi rozwinąć skrzydeł, a sami cały czas się nakręcaliśmy czego efektem było nasze zwycięstwo – powiedział po zakończeniu spotkania Dominik Hładun.
- Wiedzieliśmy, że Piotr Wlazło będzie brał grę na siebie i to przez niego będzie przechodzić większość ataków gości. W pierwszej połowie daliśmy mu za dużo miejsca, swobodnie obracał się z piłką i tworzył zagrożenie pod naszą bramką. Po przerwie dostaliśmy instrukcje, by grać bliżej niego i nie dopuszczać do tego, by mógł opanować piłkę i ją rozgrywać. Dzięki temu zneutralizowaliśmy, moim zdaniem, ich największy atut – ocenił golkiper Miedziowych.
- Dwukrotnie udało mi się zatrzymać strzały z dystansu w drugiej połowie meczu. Jestem z tego bardzo zadowolony, zwłaszcza, że punkty, które zostały u nas w domu traktuję jako prezent na moje 26. urodziny. Dziękuję całej drużynie i kibicom, bo nie spodziewałem się, gdy podchodziliśmy do nich po meczu, że stadion będzie śpiewał „Sto Lat”. Jestem im bardzo wdzięczny i wzruszony, bo było to dla mnie duże zaskoczenie – zakończył Hładun.