Dobrze rozpocząć rundę rewanżową!
W 16. kolejce rozgrywek PKO Ekstraklasy zespół KGHM Zagłębia Lubin uda się do Krakowa, gdzie zmierzy się z czwartą na półmetku – Cracovią Kraków. Podopiecznych Martina Seveli czeka ciężkie zadanie, „Pasy” u siebie są niezwykle groźne, jednak „Miedziowi” nie stoją na straconej pozycji. Zapraszamy na zapowiedź poniedziałkowego spotkania.
23 lis 2019 09:34
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
W sezonie 2019/2020 oba zespoły spotkały się już w pierwszej kolejce. Wówczas to, 21 lipca Cracovia przyjechała do Lubina i miała ten sam cel co gospodarze – dobrze rozpocząć sezon. Kilka miesięcy wcześniej drużyna Michała Probierza pokazała, że na boisku Zagłębia Lubin da się wygrać. W 36. kolejce ubiegłych rozgrywek „Pasy” wywiozły stąd cenne zwycięstwo, błyszczał wówczas Javi Hernandez, który decydujące trafienie uzyskał w 90. minucie, czym zapewnił swojej drużynie 3 ważne punkty. Obie ekipy walczyły o czwartą lokatę, która dawała przepustkę do europejskich rozgrywek i to krakowanie ostatecznie zakończyli rywalizację na tej pozycji. Z kolei „Miedziowi” musieli zadowolić się miejscem szóstym, tuż za plecami Jagiellonii Białystok, co w Lubinie pozostawiło niedosyt.
Rozgrywki 2019/2020 zarówno KGHM Zagłębie jak i Cracovia rozpoczynały od wielkich nadziei. Gdy zabrzmiał pierwszy gwizdek Mariusza Złotka obie drużyny ruszyły do odważnych ataków, jak gdyby od początku chciały ustawić te spotkanie po swojej myśli. Ta sztuka udała się „Miedziowym”, którzy za sprawą Damjana Bohara już w 5. minucie wyszli na prowadzenie. Odpowiedź „Pasów” była jednak bardzo szybka, bo już kwadrans później Rafael Lopes doprowadził do wyrównania. Mimo kilku prób więcej bramek w tym meczu nie zobaczyliśmy i ostatecznie doszło do podziału punktów, co wprawdzie nic jeszcze nie przesądzało, ale ostudziło nadzieję miejscowych kibiców.
Czas pokazał, że runda jesienna lepiej ułożyła się dla podopiecznych Michała Probierza. W piętnastu spotkaniach zdobyli 27 punktów i obecnie zajmują czwartą pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy. Z kolei „Miedziowi” powoli nadrabiają słabszy początek, ale na półmetku zajmują dopiero dziesiątą pozycję, mając osiem „oczek” mniej od swojego najbliższego rywala.
Czego możemy się spodziewać na boisku w Krakowie? Na pewno ciężkiego meczu, o czym mogą świadczyć statystyki. W obecnych rozgrywkach Cracovia u siebie wygrała aż pięć razy, raz zremisowała i dwukrotnie musiała uznać wyższość rywala (2.kolejka z ŁKS Łódź 1:2 i 9. kolejka Legia Warszawa 1:2). W ostatnich tygodniach „Pasy” prezentują równą formę, o czym przekonały się choćby Pogoń Szczecin czy Lechia Gdańsk, które przyjechały do Krakowa w 13. i 14. serii. „Portowcy” przegrali 0:2 (bramki Cornel Râpă 58’, Rafael Lopes 71’) z kolei gdańszczanie ulegli tylko 0:1 (bramka Pellego van Amersfoorta 90’), jednak dało się zauważyć, że to gospodarze byli stroną dominującą.
Lubinianie do Krakowa wyjadą w optymalnym składzie. Na pewno z powodu urazów wypadli Mazek, Żyra, Pakulski czy Hładun, ale o tym wiedzieliśmy już od kilku tygodni. Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin w ostatnich dniach trenowali na własnych obiektach, w pełni przygotowując się do najbliższego meczu. Trener Martin Sevela, jak podkreślał w wywiadzie dla klubowej telewizji, ten czas starał się wykorzystać najlepiej jak potrafił. Od środy do dyspozycji naszego szkoleniowca byli już wszyscy zawodnicy, powracający ze zgrupowań swoich reprezentacji.
„Miedziowi” na pewno z tyłu głowy mają to, że w niektórych spotkaniach zbyt łatwo tracili punkty, co ostatecznie przełożyło się na miejsce w tabeli. Mówili o tym zarówno Filip Starzyński (TUTAJ) jak i Sasa Balić (TUTAJ), można się więc spodziewać, że na boisku w Krakowie wyjdą mocno skoncentrowani.
„Mamy swój styl i zawsze walczymy od pierwszej do ostatniej minuty o zwycięstwo” – zapowiadał na konferencji prasowej trener Cracovii, Michał Probierz. Gospodarze również czas przerwy reprezentacyjnej wykorzystali na dopracowanie pewnych elementów i podleczenie kontuzjowanych zawodników. W poniedziałek do gry powinna być gotowa optymalna jedenastka, wypadnie tylko Michal Siplak, którego uraz z meczu z Wisłą Płock jest poważniejszy, a także Rubio chorujący na zapalenie opon mózgowych.
O tym kto po meczu będzie się cieszył z punktów przekonamy się już 25 listopada, ale jedno jest pewne – najbliższe spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco!
16. kolejka PKO Ekstraklasy
