6
paź
Deimantas Petravičius: Mimo kontuzji myślę pozytywnie
Litewski skrzydłowy KGHM Zagłębia Lubin doznał urazu w sobotnim meczu rezerw. Deimantas Petravičius nie pojechał na zgrupowanie reprezentacji i czeka go kilkutygodniowa przerwa w treningach.
6 paź 2016 10:00
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin
Udostępnij
Ekstraklasa
Co takiego się wydarzyło, że doznałeś kontuzji?
Deimantas Petravičius: - W sobotę grałem w zespole rezerw, rywal wykonał wślizg od tyłu, a ja doznałem kontuzji kostki. Następnego dnia miałem lecieć na zgrupowanie kadry Litwy do lat 21. Czeka mnie teraz kilkutygodniowa przerwa w treningach"
Jesteś zły"
- Tak jestem zły i rozczarowany, ale taki właśnie jest futbol. Kontuzje się zdarzają, teraz potrzeba czasu na wyleczenie urazu. Na boisku nie można przewidzieć wszystkich sytuacji. Szkoda, że uraz przyplątał się na początku mojego pobytu w Zagłębiu, trenerzy wprowadzają mnie do drużyny, a kontuzja wszystko opóźni.
Latem, podczas jednego ze sparingów, również doznałeś kontuzji stawu skokowego. To ta sama noga?
- Faktycznie, kiedy przechodziłem testy w Zagłębiu, doznałem podobnej kontuzji. Jednak to była inna noga. Wtedy uraz nie okazał się poważny, teraz jest troszeczkę gorzej.
Wiesz ile dokładnie potrwa przerwa w treningach?
- Dokładnie niewiadomo, kiedy będę zdolny do gry. Sama przerwa w treningach może potrwać od trzech tygodni do miesiąca.
Odczuwasz jeszcze ból?
- Tak, noga jeszcze boli. Mam na stopie specjalną ortezę i poruszam się o kulach. Kiedy doznałem urazu, to praktycznie nie odczuwałem bólu. Po jakimś czasie było już z tym gorzej. Teraz jest lepiej, lekarz mówi, że takie objawy są normalne. Jestem więc dobrej myśli.
Zaliczyłeś debiut w I drużynie. Jak spodobała Ci się oprawa ligowego spotkania?
- Było fantastycznie, bardzo mi się podobało. Szkoda, że przegraliśmy. Cały klub jest profesjonalnie zarządzany, mamy tutaj wszystko, czego potrzebujemy. Treningowe zaplecze, boiska, to wszystko robi wrażenie. Kibice mocno wspierają drużynę. Jestem szczęśliwy, że zostałem zawodnikiem Zagłębia. Mogę się tutaj rozwijać.
Na boisku spędziłeś raptem 25 minut. Możesz pokusić się o wstępną ocenę ligowego poziomu?
- Zaliczyłem jeden występ w angielskiej Championship, uważam, że gra się w podobnym stylu. Dominuje siłowa walka, ale zawodnikom nie brakuje techniki. To oczywiście wstępna ocena, bo nie grałem zbyt wiele. Mnie jednak odpowiada taki styl gry.