Czas rewanżu - lubińska premiera / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Czas rewanżu - lubińska premiera 18 lut

Czas rewanżu - lubińska premiera

Przed nami premierowe spotkanie w Lubinie, meczem z Legią Miedziowi zainaugurują rundę wiosenną na Stadionie Zagłębia. Pojedynek ze stołeczną drużyną zapowie z nami Michal Papadopulos, który przed laty współpracował ze Stanisławem Czerczesowem ? aktualnym trenerem wicemistrzów Polski.

18 lut 2016 08:23

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

Ekstraklasa



Pomaga niedźwiedź spuszczony z łańcucha
Zanim Stanisław Czerczesow zjechał do Warszawy, piłkarskie środowisko obiegły legendy, że Legię przejmuje zamordysta, który nikomu nie odpuści i dokona naturalnej selekcji. Rosyjskiemu szkoleniowcowi w zajęciach towarzyszyć miały niedźwiedzie, którymi będzie motywował do pracy piłkarzy? Naturalnie sporo w tym wszystkim żartu i przesady, ale u Czerczesowa faktycznie trenuje się ciężko, o czym kilka lat temu przekonał się zawodnik Zagłębia Lubin Michal Papadopulos. Panowie współpracowali ze sobą w Rosji, kiedy "Papen" reprezentował barwy Żemczużyny Soczi. - Same przygotowania u trenera Czerczesowa są bardzo ciężkie, ale jak zacznie się liga, trenuje się już lekko. Rosyjski szkoleniowiec wówczas maksymalnie odpuszcza, zajęcia trwają po 50 minut - wspomina Michal Papadopulpos. Wracając do samych przygotowań, to trenowaliśmy dwa razy dziennie po dwie i pół godziny! Nigdzie nie ćwiczyłem tak ciężko - dodaje napastnik Zagłębia.

Trener o dwóch twarzach
Samo pojawienie się Czerczesowa w towarzystwie wywołuje konsternację, szkoleniowiec swoim sposobem bycia oraz wyglądem zewnętrznym budzi szacunek, co by nie powiedzieć, strach? Nawet komentatorzy, którzy rozpoczynali z nim współpracę, pierwsze wywiady na żywo przeprowadzali łamiącym głosem. - Trener jest w pewnych obszarach autokratą, ale przy tym niezwykle sympatyczną sobą. Stanisław Czerczesowa dużo rozmawia z piłkarzami. Miałem z nim bardzo fajne relacje, współpraca układała się wzorowo. Trener Czerczesow bardzo mi pomógł w Rosji, mówi po niemiecku, więc wiele mi tłumaczył - wspomina Michal Papadopulos.

Legia zagra agresywnie
Czeski napastnik Zagłębia Lubin poznał warsztat trenerski obecnego szkoleniowca Legii oraz jego styl pracy z zespołem: - Trener Czerczesow wymaga od swoich piłkarzy agresywności, jego drużyny grają wysokim pressingiem. Zawodnicy muszę swoje wybiegać, mocno pracować na całym boisku. Legia zagrała tak z Jagiellonią na inaugurację rundy wiosennej. Wysoki pressing i boiskowa agresja, to znak firmowy drużyn Czerczesowa - określa napastnik Miedziowych. - Receptą na tak grającą Legię jest? jest agresywne Zagłębie Lubin. Jesteśmy zagrać tak samo, w meczu z Ruchem pokazaliśmy też agresję i dobrą organizację. Rywale mają oczywiście swoje atuty, są drużyną ze sporym potencjałem, ale należy skupić się przede wszystkim na sobie i wykorzystać swoje atuty. Przed meczem z Legią nie trzeba się dodatkowo motywować - dodaje "Papen".

Zabójczy Nikolić
Naturalizowany Węgier, to pierwszoplanowa postać Legii z tego sezonu. Snajper jest równie popularny, co trener warszawian, a głośno jest o nim z powodu strzelanych goli. 23 bramki w 22 ligowych  występach, takie osiągnięcia Nikolicia budzą respekt u rywali, bo to jego premierowy sezon na boiskach ekstraklasy. Wieść niesie, że popisy Węgra obudziły też zainteresowanie chińskiego klubu, który gotów jest wyłożyć za zawodnika Legii aż 7 milionów dolarów! Na polskie realia to kosmiczna oferta, wkrótce okaże się, czy Nikolić dalej będzie czarował na boiskach ekstraklasy. Legia do Chin transferowała już kiedyś Miroslava Radovicia, czym działacze z Łazienkowskiej udowodnili, że nie ma w ich zespole ludzi niezastąpionych.

Na Legię bez Papena
Niestety Michal Papadopulos nie pomoże Zagłębiu w walce z legionistami, czeskiego napastnika z gry wykluczyła 8. żółta kartka w sezonie, którą został ukarany na Ruchu: - Bardzo żałuję, że nie zagram przeciwko Legii. Jak otrzymałem kartkę w meczu z Ruchem, to już dotarło do mnie, że czeka mnie przerwa. Sędzia podjął taką a nie inną decyzję, uznał, że niebezpiecznie interweniowałem. Ja uważam, że była to normalna sytuacja, walczyliśmy z rywalem o piłkę i nie miałem zamiaru zrobić mu krzywdy. Szkoda, że nie zagram z Legią, bo na takie mecze się czeka cały sezon - żałuje Papadopulos

Otwarcie z przytupem
W inaugurującym rundę wiosenną spotkaniu Legia przed własną publicznością pokonała Jagiellonię Białystok. Podopieczni Stanisława Czerczesowa zdominowali rywali, co by nie powiedzieć, że momentami ich stłamsili. W rundzie jesiennej Miedziowi znaleźli jednak sposób na Legię i choć zremisowali przy Łazienkowskiej 2:2, to raczej rywale mogą mówić o szczęśliwym remisie. Podopieczni Piotra Stokowca czują się dobrze przygotowani do sezonu. Z dobrej strony zaprezentowali się w ubiegły piątek w Chorzowie, mimo bezbramkowego remisu z Ruchem, to lubinianie przeważali, a klasę Miedziowych docenił trener Waldemar Fornalik: - Musimy być zadowoleni z punktu, Zagłębie było lepsze. Oglądaliśmy mecz sparingowy rywali z SV Ried i potwierdzili swoje mocne punkty. Byli  agresywni i dobrze zorganizowani - mówił trener Ruchu.
Agresja i organizacja to według Michala Papadopulosa sposób na dobry wynik z Legią, to również mocne strony Zagłębia w meczu sprzed tygodnia? W niedzielę zapowiada się ciekawe widowisko, zapraszamy na Legię!