Ekstraklasa
Przegląd Sportowy
„Była sjesta, jest fiesta”
- Crazy game, zaczął swoją pomeczową wypowiedź na konferencji dobrze mówiący już przecież po polsku trener Lavicka. To była wspaniała reklama piłki nożnej – zgodnie przyznali obaj szkoleniowcy.
Na plus:
Sasa Żivec – Gdyby w pierwszej połowie z ostrego kąta nie ostukał poprzeczki, tylko trafił do siatki, mecz mógłby być wygrany przez gości, a on byłby bohaterem Lubina na wiele miesięcy.
Ostatnio przypomina samego siebie w najlepszym momencie w Piaście Gliwice. Gol na 3:2? Klasa. Nie tylko jeśli chodzi o strzał, ale też jak sobie przygotował pozycję.
Więcej – wydanie drukowane Michał Guz
**
Słowo Sportowe
„Derbowe Szaleństwo”
„Reklama piłki nożnej”, „Szalony mecz” – po końcowym gwizdku na konferencji prasowej trenerzy KGHM Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław, Martin Sevela i Viteslav Lavicka, wypowiadalu się w podobnym tonie. Trudno znaleźć bardziej trafne określenia. Derby Dolnego Śląska rysowały się – jak zawsze – bardzo ciekawie, ale to, co zobaczyliśmy sobotniego wieczoru, przeszło najśmielsze oczekiwania.
Więcej – wydanie drukowane Arkadiusz Barski
**
Gazeta Wrocławska
„Szalone derby Dolnego Śląska”
Trochę Crazy Game, co? Widowisko godne derbów
Ci kibice, którzy w sobotni wieczór trafili na Stadion Wrocław, mieli prawdziwą piłkarską ucztę podaną na srebrnym talerzu. Niech będzie nawet złotym. Od samego początku obie drużyny ruszyły do intensywnych ataków. To była idealna reklama piłki nożnej (…) Nigdy jeszcze w historii derbów Dolnego Śląska nie padło osiem bramek. Ten mecz miał wszystko – od szalonych akcji, niesamowitych interwencji defensywnych, trudnych do opisania słowami bramek aż po przebudzenie uśpionego napastnika.
Więcej – wydanie drukowane Rafał Hydzik
**
Sport
„Świetny spektakl”
Do przerwy kibice oglądali zatem cztery gole. W II połowie? Dokładnie tyle samo. Z tą różnicą, że jako pierwsi zaczęli strzelać przyjezdni. Kontrę „miedziowych” napędził Damjan Bohar, który w odpowiednim momencie zagrał do Saszy Żiveca. Słoweniec przymierzył idealnie, w długi róg bramki Śląska i lubinianie pierwszy raz w tym spotkaniu objęli prowadzenie.
Więcej – wydanie drukowane Jakub Kubielas
**
2x45
„Co za meczycho, strach było mrugnąć oczami! Śląsk 4:4 Zagłębie”
Nie wiemy czy istnieje nazwa na lęk przed mruganiem oczami, lecz gdyby takowej jeszcze nikt nie wymyślił, proponujemy zrobić to właśnie na cześć Śląska i Zagłębia. Dajcie nam chwilę, sami musimy przeliczyć zwroty akcji… Gospodarze dwa razy na prowadzeniu, goście dwa razy wyrównują. Potem to Miedziowi jako pierwsi wbijają gole nr 3 oraz 4, lecz tym razem to Wojskowi dwukrotnie doganiają wynik. I to w dość heroicznej atmosferze, wszak bramka na 4:4 padła w 90. minucie. A warto pamiętać, iż w samej końcówce genialną sytuację zmarnował także Starzyński.
Więcej - TUTAJ
**
miedziowe.pl
„Co za mecz! Najlepsza reklama futbolu”
Trzy minuty zabrakło piłkarzom Zagłębia Lubin do pełni szczęścia. Miedziowi prowadzili 4:3, ale w 90. minucie wyrównał Exposito, który dzisiaj trzykrotnie pokonał Forenca. Zagłębie ma czego żałować, ale podział punktów wydaje się chyba najbardziej sprawiedliwym wynikiem. - To była fantastyczna reklama futbolu. Osiem goli, było na co popatrzeć, piękne bramki - podsumował trener Zagłębia, Martin Sevela.
Więcej - TUTAJ
**
lubin.pl
„Kanonada bramek we Wrocławiu”
W 63 minucie Zagłębie Lubin pierwszy raz wychodzi na prowadzenie dzięki pięknej bramce najlepszego strzelca „Miedziowych” Sasy Zivca. Chwilę później do wyrównania doprowadził Dino Stiglec. W 69 minucie fenomenalną bramkę zdobył Bartosz Slisz, który wolejem z około 35 metrów strzelił w okienko gości. W 79 minucie fenomenalną interwencją popisuje się Konrad Forenc. W 90 minucie wynik meczu wyrównał Erik Exposito jednocześnie kompletując hat-tricka.
W następnym spotkaniu w ramach 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin zmierzy się z beniaminkiem ŁKSem Łódź. Mecz odbędzie się w poniedziałek 30 września o godzinie 18.00.
Więcej - TUTAJ
**
mkszaglebie.pl
„Grad goli w derbach”
Bramka na 4:3 dla Zagłębia padła w 68. minucie spotkania. Fenomenalnego gola z dystansu zdobył młodzieżowiec – Bartosz Slisz. Bramka Bartka z całą pewnością może kandydować do gola tygodnia lig europejskich.
Śląsk atakował, ale miał problem z przebiciem się przez obronę lubinian. Udało się to dopiero w samej końcówce. W 90. minucie meczu Śląsk Wrocław zdołał wyrównać stan meczu. Do dośrodkowania doszedł Exposito, najpierw jego strzał odbił Forenc, ale przy dobitce był bez szans.
Zagłębie, dzięki za walkę!
Więcej - TUTAJ
**
weszlo.com
"Najfajniejszy mecz sezonu. Kto przegapił, ten trąba!"
Ujmijmy to tak – działo się tyle, że nawet telewizja nie mogła za tym nadążyć, przez co nie obejrzeliśmy na żywo jednego gola. W 63. minucie świetnym uderzeniem Żivec wyprowadził Zagłębie na 3-2, dwie minuty później Stiglec jeszcze piękniej zalutował z wolnego i… tyle, kaput, padło. A gdy kilka minut później wróciliśmy do Wrocławia, najpierw okazało się, że Miedziowi znów prowadzą, a później, że bramka Slisza, który ledwie tydzień wcześniej po raz pierwszy trafił w lidze, też była z tych, o których mówi się „stadiony świata”.
Więcej - TUTAJ