Ekstraklasa
Po dobrej w Twoim wykonaniu końcówce rundy jesiennej, solidnych przygotowaniach do rundy wiosennej, chyba więcej obiecywałeś sobie po drugiej części sezonu? Problemy zdrowotne trochę zweryfikowały Twoje sportowe plany?
Adam Buksa: - Faktycznie opuściłem trzy pierwsze mecze, wliczając spotkanie z Arką Gdynia, w którym zaliczyłem 30 minut. Wówczas doznałem kontuzji stawu skokowego. Wróciłem na boisko i podczas przerwy na zgrupowanie kadry U-21 przyplątało mi się zapalenie oskrzeli. Zdarza się, mam nadzieję, że wyczerpałem limit pecha na ten sezon. Przed nami mecze, które są w tym momencie najważniejsze. Będę w stu procentach gotowy, chcę pomóc drużynie w walce o kolejne punkty.
O swojej sytuacji wypowiadasz się bardzo spokojnie. A jak jest w szatni Zagłębia przed tymi ważnymi meczami?
- Na pewno wszyscy jesteśmy rozczarowani ostatnimi wynikami. Przeżywamy to my zawodnicy, pracownicy klubu i kibice. W szatni zdajemy sobie z tego sprawę, ale i jesteśmy mocno zdeterminowani, by pokazać swoją siłę na boisku. Jesteśmy mocni, a ten sezon możemy skończyć jeszcze na niezłym miejscu. Mamy do rozegrania dwa spotkania w rundzie zasadniczej, walczymy o miejsce w "ósemce". Później dojdzie do podziału punktów i czeka nas kolejnych 7 spotkań o jak najlepsze miejsce w tabeli. Zamierzamy walczyć, by dostarczyć kibicom jeszcze trochę powodów do radości i zadowolenia z gry ich drużyny.
Meczem na przełamanie ma być dla Zagłębia spotkanie z Wisłą Kraków" To szczególny rywal dla Ciebie"
- Pochodzę z Krakowa, jako młody chłopak chodziłem na mecze Wisły. Doskonale pamiętam grę zespołu prowadzonego przez Henryka Kasperczyka i dobre występy w Pucharze UEFA. Darzę sentymentem Wisłę, jednak najbliższe spotkanie traktuję w kategoriach meczu, którego stawką są 3 bardzo ważne dla Zagłębia punkty. Spodziewamy się trudnego spotkania, bo Wisła na własnym stadionie rzadko przegrywa. Zmierzą się dwa dobre zespoły i mocno liczymy na dobry wynik.
Jak zagrać z Wisłą, by przerwać jej niezłą passę na własnym obiekcie?
- Do meczu z Wisłą podejdziemy z planem, który będziemy starali się zrealizować. Sztab szkoleniowy przygotowuje nam zadania, niczego nie zaniedbamy. Rywale dobrze operują piłką, są nieźli technicznie, gra prostymi środkami może nie wystarczyć w takim spotkaniu. Znajdziemy jednak sposób, by zagrać optymalnie. Wierzymy w siebie, tak jak już wcześniej powiedziałem, w tym sezonie możemy jeszcze sporo ugrać.