#KORZAG | Dziwniel kontra Gardawski - porównanie dynamicznych obrońców / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
#KORZAG | Dziwniel kontra Gardawski - porównanie dynamicznych obrońców 5 kwi

#KORZAG | Dziwniel kontra Gardawski - porównanie dynamicznych obrońców

W piątek o godzinie 18:00 naprzeciw siebie staną dwie drużyny: KGHM Zagłębie Lubin i Korona Kielce, które mają ten sam cel – być w pierwszej ósemce LOTTO Ekstraklasy po rundzie zasadniczej. Aby te założenia zrealizować, w spotkaniu 29. kolejki należy zdobyć przynajmniej jeden punkt, a najlepiej pełną pulę. Co może być kluczem do sukcesu? Choćby szybkie, dynamiczne skrzydła. Kto może takie wykonanie zapewnić? Dwójka ofensywnie usposobionych obrońców – Daniel Dziwniel i Michael Gardawski.

5 kwi 2019 11:45

Fot. Zagłębie Lubin S.A
Autor Zagłębie Lubin S.A

Udostępnij

Ekstraklasa

Michael Gardawski lub także Michał Gardawski, bo zawodnik ma także obywatelstwo polskie, urodził się 25 września 1990 roku w Kolonii. Jest synem Krzysztofa Gardawskiego, w przeszłości grającego w piłkę na poziomie trzecioligowym. Był więc nieco skazany na uprawianie sportu, a ukierunkowanie na futbol ułatwiał jeszcze fakt, iż jego ojciec w Niemczech zajmował się także trenowaniem młodszych roczników. W rodzinie Gardawskich nie było jednak przymusu, by 28 – letni dziś piłkarz związał swoją przyszłość z profesjonalnym graniem.

Rodzice doskonale zdawali sobie sprawę jakie zagrożenia niesie za sobą współczesny futbol i starali się dawać Michałowi alternatywę. Równolegle pokazywali inne aspekty życia, niekoniecznie związane ze sportem. O wyborze piłki zadecydowały jednak wysokie umiejętności wychowanego w Niemczech zawodnika, który swoją piłkarską edukację zaczynał w juniorach SC Köln-Weiler-Volkhoven 1948. Waz z rozpoczęciem sezonu 2006/07 zdecydował się na przenosiny do bardziej utytułowanego rywala – 1. FC Köln. Tam zbierał piłkarskie szlify aż do 2009 roku, wtedy to podjął decyzję o zmianie otoczenia. W perspektywie dalszego rozwoju i widząc możliwości grania w większym wymiarze czasowym zdecydował się na przenosiny do FC Carl Zeiss Jenna. To w barwach klubu z Turyngii zaliczył pierwsze występy na szczeblu trzecioligowym, a sezon później swoją przygodę na tym samym poziomie kontynuował w VFL II Stuttgart.

W sezonie 2011/12 po raz kolejny zmienił barwy klubowe, decydując się na przyjęcie oferty VfL Osnabrück, w którym rozegrał 24 spotkania. W następnym roku wrócił do Kolonii, tym razem do FC Victoria, a po dwunastu miesiącach podpisał kontrakt z MSV 02 Duisburg. Na Schauinsland-Reisen-Arena występował przez dwa sezony, po czym na kolejne dwa związał się z Hansa Rostock.

Do polskiej Ekstraklasy trafił przed startem rozgrywek 2017/2018, tym samym kończąc pewien etap swojej kariery, który wiązał się z występami na trzecioligowych boiskach. Mający polskie korzenie Michał, zdecydował się na spróbowanie swoich sił w naszym kraju, przyjmując ofertę klubu z Kielc. Premierowy sezon Gardawskiego w polskiej lidze był całkiem niezły. Mimo iż zawodnik przez pewien czas zmagał się z urazami, to udało mu się uzbierać 18 występów i zdobyć jedną bramkę. Wraz z początkiem kolejnych rozgrywek występujący w formacji obronnej piłkarz wywalczył sobie pewny plac w ekipie trenera Lettieriego, mając do tej pory rozegranych 25 spotkań i uzbieranych 1978 minut. W tym czasie osiem razy został upomniany żółtym kartonikiem i raz wpisał się na listę strzelców.

Michał Gardawski imponuje przygotowaniem fizycznym, wybieganiem, przez co bardzo często wystawiany jest na pozycji skrzydłowego. W lutym 2019 roku zawodnik przedłużył obowiązujący w Kielcach kontrakt o kolejne trzy lata, co pokazuje jak dużym zaufaniem szkoleniowca cieszy się 28-latek.

Daniel Dziwniel urodził się we Frankfurcie nad Menem 19 sierpnia 1992 roku. Swoją przygodę z profesjonalnym uprawianiem sportu zaczynał w Niemczech w małym klubie SV Blau-Gelb Frankfurt. Wraz z rozpoczęciem sezonu 2008/2009 zasilił szeregi występującego w B-Junioren Bundesliga Süd/Südwest zespołu U-17 Kickers Offenbach. Kolejne lata spędził w szeregach dwukrotnego zdobywcy Pucharu Niemiec, pokonując kolejne szczeble piłkarskiej kariery. W czerwono-białych barwach zadebiutował w rozgrywkach trzeciej ligi niemieckiej w sezonie 2011/2012 w meczu przeciwko Armini Bielefeld.

W kraju zachodnich sąsiadów grał do roku 2013, kiedy to postanowił przenieść się do Polski i spróbować swoich sił w Ruchu Chorzów. W pierwszym sezonie dla „Niebieskich” uzbierał aż 31 występów, będąc mocnym punktem nowego zespołu. Kolejny, z uwagi na drobne urazy nie był już tak udany, ale zaowocował ofertą ze szwajcarskiego FC Sankt Gallen.

Zawodnik zdecydował się na przenosiny do Super League, ale przez kolejne trzy lata nie zdołał wywalczyć sobie pewnej pozycji w składzie dwukrotnego mistrza Szwajcarii.

Dlatego lubińskich sympatyków bardzo ucieszyła wiadomość, którą w czerwcu 2016 roku podał klub. Daniel Dziwniel związał się umową z Zagłębiem Lubin. Przychodził do Lubina jako zawodnik, który miał nawiązać rywalizację z Dorde Cotrą. Bardzo szybko pokazał się z dobrej strony i już w premierowym sezonie 2016/2017 na murawie spędził 1354 minuty w siedemnastu spotkaniach

Niestety, w 2017 roku gracz Zagłębia doznał groźnej kontuzji – zerwał więzadło krzyżowe w kolanie, przez co na kilka miesięcy był wyłączony z gry. Operacja i późniejsza rehabilitacja przebiegła dość sprawnie i na początku kwietnia 2018 Dziwniel wrócił do treningów z pierwszym zespołem. 25 maja 2018 roku ponownie zagrał na ekstraklasowych boiskach w meczu z … Koroną Kielce. Spotkanie to 2:0 wygrali lubinianie, a zawodnik rozegrał pełne dziewięćdziesiąt minut na boku obrony. Od startu tych rozgrywek rywalizuje o miejsce w składzie m.in. z Saszą Baliciem. W sezonie 2018/2019 uzbierał już czternaście ligowych występów, w tym także w rozgrywanym we wtorek meczu z Górnikiem.

Co ich łączy?

Obaj zawodnicy urodzili się w Niemczech i to tam rozpoczynali swoją piłkarską edukację. Zarówno Michał Gardawski jak i Daniel Dziwniel grali na poziomie trzecioligowym i co ciekawe, niewiele brakowało aby wystąpili naprzeciw siebie. Piłkarz „Miedziowych” zadebiutował w meczu z Bielefeld, a dosłownie trzy tygodnie wcześniej jego Offenbach grało z VfL Osnabrück Gardawskiego. Niestety, w tamtym spotkaniu Dziwniel na znalazł się w meczowej osiemnastce.

Szybkość atutem

Drugą rzeczą wspólną jest wzrost – Gardawski i Dziwniel nie należą do wysokich graczy. Nadrabiają to bardzo dobrym przygotowaniem fizycznym i ofensywnym stylem gry. W związku z tym trenerzy bardzo często ustawiają ich na wahadle, wykorzystując atuty szybkościowe filigranowych obrońców.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że obaj panowie w piątkowy wieczór stoczą wiele pojedynków w walce o piłkę. Gardawski ustawiany był już na prawej obronie, z kolei Dziwniel desygnowany był do gry na lewym wahadle. Zapowiada to niezwykle ciekawą rywalizację. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Przekonamy się już dziś!