Gwiazda rywala | Ivi López
Sternicy zespołów z Ekstraklasy coraz chętniej sięgają po zawodników rodem z Półwyspu Iberyjskiego. Obecnie zaledwie dwa kluby z polskiej, najwyższej klasy rozgrywkowej nie korzystają z usług piłkarzy legitymujących się portugalskim lub też hiszpańskim paszportem. Trend ten obserwujemy już od kilku sezonów, do czego niewątpliwie przyczyniła się dobra postawa kilku piłkarzy. Dani Quintana, Flavio Paixao, Gerard Badia, Tiba, Jesus Jimenez czy Carlitos zrobili świetną reklamę swoim rodakom, którzy chętnie przystają na transfer do naszej ligi. Na początku obecnych rozgrywek, podobną drogę obrali włodarze Rakowa Częstochowa, którzy zdecydowali się zatrudnić hiszpańskiego skrzydłowego, Iviego Lopeza.
19 lut 2021 11:00
Fot. ekstraklasa.org
Autor Zaglebie Lubin S.A.
Udostępnij
Inne
Ivi Lopez swoją przygodę z futbolem rozpoczął od gry w amatorskim zespole z przedmieść Madrytu CU Collado Villalba. W wieku piętnastu lat trafił do Getafe CF, gdzie pokonywał kolejne szczeble w drużynach młodzieżowych, ostatecznie zasilając szeregi drużyny rezerw. W zespole występującym na trzecim poziomie rozgrywkowym, Hiszpan był jedną z wyróżniających się postaci, co szybko dostrzegł szkoleniowiec pierwszej drużyny. W 30. kolejce sezonu 2013/2014 trener Cosmin Contra dał szansę Lopezowi w starciu z Villarealem. Hiszpan zagrał poprawnie, lecz w kolejnych miesiącach jedynie lawirował pomiędzy pierwszą drużyną i rezerwami, zdecydowanie częściej pojawiając się na boiskach Segunda Division B. Niezadowolony z obrotu spraw, zdecydował się na transfer do zespołu Sewilla Atletico. Jak sam przyznaje pobyt w tym klubie wspomina zdecydowanie najlepiej. Już w pierwszym sezonie zespół, po rozegraniu trójstopniowych baraży wywalczył promocję na zaplecze Primiera Division. Hiszpan, który większość spotkań rozegrał, jako środkowy napastnik dziewięciokrotnie znalazł drogę do bramki przeciwnika, dokładając tym samym swoją cegiełkę do upragnionego awansu. W kolejnych rozgrywkach Lopez potwierdził wysoką formę, zaliczając dublety m.in. przeciwko RCD Mallorca czy też Realowi Zaragoza, dzięki czemu kilka silniejszych zespołów zaczęło rozważać jego transfer. Najkonkretniejsi okazali się być przedstawiciele Levante UD.
Zespół, który dopiero, co świętował powrót po rocznej przerwie do Primera Division potrzebował wzmocnień w formacji ataku. Idealnym kandydatem wydawał się być szybki i przebojowy Lopez. Początek w nowym miejscu był dla Hiszpana niezwykle udany. Już w drugiej kolejce spotkań, pomimo raptem 25 minut spędzonych na placu gry, skrzydłowy zdołał wpisać się na listę strzelców. Z jeszcze lepszej strony pokazał się w kolejny weekend, kiedy to trafił do siatki w spotkaniu rozegranym przeciwko Realowi Madryt na Santiago Bernabeu. W kolejnych tygodniach Hiszpan spuścił nieco z tonu, co nie zmienia faktu, że zarówno Juan Muniz, jak i jego następca Paco Lopez regularnie posyłali go w bój. Ogólny bilans 29 meczów, 4 bramek i 3 asyst ujmy z pewnością nie przynosi. Pomimo dobrego, pierwszego sezonu w elicie Lopez nie znalazł się w planach trenera na kolejną kampanię, przez co zmuszony był udać się na wypożyczenie do Realu Valladolid. W trakcie kolejnych dwóch sezonów na tej samej zasadzie trafiał do Sportingu Gijon, SD Huesca oraz Ponferradiny. Latem 2020 roku Hiszpan postanowił zmienić otoczenie i mimo kilku interesujących ofert z Segunda Division podpisał czteroletnią umowę z Rakowem Częstochowa. Popularne „Medaliki” udanie rozpoczęły obecny sezon, do czego niewątpliwie przyczynił się hiszpański zawodnik. Wbijając po dwie bramki Stali Mielec oraz Górnikowi Zabrze Lopez zapewnił nie tylko cenne punkty drużynie, lecz również zapracował sobie na nagrodę dla najlepszego piłkarza PKO Ekstraklasy w październiku. Również w kolejnych tygodniach potwierdził, że może być kluczowym piłkarzem w układance szkoleniowca Marka Papszuna.
Poza boiskiem Ivi Lopez pasjonuje się, szczególnie popularną w Hiszpanii, corridą, czyli walką torreadorów z bykami. Oprócz tego z zapałem powiększa również swoją kolekcję trykotów meczowych. Jak sam przyznaje obecnie posiada około 250 koszulek piłkarskich, z których najcenniejszą jest ta z nazwiskiem Leo Messiego, którą udało mu się pozyskać podczas ze starć ligowych z Dumą Katalonii.
Ivi Lopez jest z pewnością jednym z najwszechstronniejszych zawodników Rakowa Częstochowa. Może zagrać zarówno na skrzydle jak i na środku ataku, także gra na pozycji ofensywnego pomocnika nie jest mu zupełnie obca. Jeśli dodać do tego nienaganną technikę oraz naturalną szybkość, które cechują 26-latka wychodzi na to, że Ivi Lopez niewątpliwie dysponuje potencjałem, aby stać się jedną z gwiazd PKO Ekstraklasy.