Zawodnicy Miedziowych podsumowali wyjazdowe zwycięstwo
Wczorajszy pojedynek KGHM Zagłębia Lubin z Piastem Gliwice zakończył się wygraną naszego zespołu 1:0. O komentarz odnośnie tego spotkania poprosiliśmy obrońcę Miedziowych Jakuba Wójcickiego, kapitana Sasę Balicia, a także strzelca zwycięskiego gola, Jewgienija Baszkirowa.
13 wrz 2021 12:00
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Jakub Wójcicki
- Za nami bardzo trudny mecz, na bardzo trudnym terenie. Piast w ostatnich latach przyzwyczaił wszystkich, że niełatwo wywozi się z Gliwic jakiekolwiek punkty, tym bardziej cieszymy się, że wracamy do Lubina z kompletem. Myślę, że zaprezentowaliśmy się w tym meczu całkiem nieźle. Przede wszystkim dobrze broniliśmy całym zespołem, co szwankowało w ostatnich meczach. Nie pozwoliliśmy gospodarzom stworzyć zbyt wielu klarownych sytuacji i w końcu zagraliśmy na 0 z tyłu.
- Zgadzam się, to był mecz walki, w którym musieliśmy dokonać wielu wymuszonych zmian. Jeśli chodzi o mnie to przy blokowaniu strzału dostałem „mięśniaka” w biodro i mam dosyć dużego krwiaka, ale mam nadzieję, że opuchlizna szybko zejdzie. Nie mogłem za bardzo ruszać nogą, więc nie było sensu, żebym osłabiał zespół.
- Myślę, że to będzie bardzo ważne zwycięstwo, zwłaszcza pod względem mentalnym. Po dwóch nieudanych wyjazdach i przegranych Derbach, które bolały nas bardzo, dzisiaj zagraliśmy naprawdę bardzo dobre spotkanie jako zespół. Organizacja stała dzisiaj na bardzo wysokim poziomie i cieszymy się ze zwycięstwa na tak trudnym terenie jak w Gliwicach.
Saša Balić
- Od 5 lat nie wygraliśmy w Gliwicach i spodziewaliśmy się dzisiaj trudnego spotkania. Rozmawialiśmy z chłopakami, że musimy dzisiaj dać z siebie maksimum, może nawet więcej, by zabrać punkty do Lubina. Od początku mecz wyglądał dobrze w naszym wykonaniu, byliśmy skupieni i zaangażowani w grę. Cieszę się, że wygraliśmy spotkanie na takim trudnym terenie, ale uważam, że zasłużyliśmy na to, bo wszyscy zawodnicy dali z siebie bardzo dużo, by zwyciężyć.
- Byliśmy świadomi, że Piast to zespół, który dużo walczy. Wiedzieliśmy, że najlepszym sposobem na to będzie postawienie im trudnych warunków i to się udało, bo nie odpuszczaliśmy żadnej piłki. Jeśli chodzi o moje zdrowie to sam do końca nie wiem jaka jest diagnoza, od dłuższego czasu mam niewielkie problemy i boli mnie achilles. Zobaczymy, musimy zrobić badania i okaże się co dalej. Teraz musimy z pokorą patrzeć w przyszłość, bo czeka nas trudny mecz w piątek. Dzisiaj było wiele urazów, ale było to spowodowane walką na boisku, więc musimy się dobrze zregenerować i przygotować do kolejnego spotkania.
- Nie uważam, by mój powrót do składu był kluczowym elementem tego zwycięstwa. Na punkty zapracowała dziś cała drużyna. Cieszę się, że mogłem pomóc zespołowi, bo nie grałem od początku sezonu i na pewno nie byłem z tego powodu zadowolony. Trenowałem ciężko i cieszę się, że trener to zauważył i dał mi szansę, bym pomógł drużynie.
Jewgienij Baszkirow
- Jestem zadowolony z pracy całej drużyny. Ci zawodnicy, którzy weszli z ławki również byli przygotowani i z zaangażowaniem grali do samego końca. Nie było w nas myśli, że mecz skończy się remisem. Myślę, że każdy z nas był zdeterminowany i wiedział, że możemy schodzić do szatni jako wygrany zespół. Rozmawialiśmy o tym przed meczem, natomiast w przerwie Sasa Balić i Jakub Wójciki dodatkowo motywowali całą drużynę.
- Mamy bardzo dobrą drużynę. W każdym meczu musimy walczyć o zwycięstwo. Ostatnio ciężko pracowaliśmy i dziś szczęście nam to wynagrodziło. W akcji bramkowej bardzo dużą zasługę miał Patryk Szysz. Musieliśmy wierzyć do końca, że uda nam się zwyciężyć. Dla mnie to oczywiście ważny gol, ale przede wszystkim cieszę się, że dał on całemu zespołowi komplet punktów.